Po 45 godzinach ukończyłem sobie Lost Judgment. Pod każdym względem gra lepsza od poprzednika i w sumie większości yakuz, jest super.
Najważniejsza zmiana to brak tego obsranego śledzenia co 10min. Miałem taki uraz po jedynce że za dwójke zabierałem się 5 lat xD Tutaj śledzenie powraca ale jest go na tyle mało że stanowi małe urozmaicenie i nic poza tym, ale zamiast tego teraz co chwile mamy pościgi xD na szczęście nie są one nawet w połowie tak nudne i irytujące jak śledzenie więc niech już sobie będą.
Z najważniejszych nowości to 2 nowe style walki i oba są super. Deskorolka do poruszania się po mieście i tu mam już mieszane uczucia bo pomysł super bo ta yokohama (ta sama mapka co w 7) jest strasznie duża i już w poprzedniej grze powininen być jakiś środek transportu tylko że nie możemy nią jeździć po chodniku i każde zderzenie z przechodniem kończy naszą krótką jazde więc więcej z tym irytacji niż zabawy, zjebali to imo. No i po drugiej jakuzie w tej dzielnicy stwierdzam że jej nie cierpie i dla mnie jest to najgorsza mapka w tej serii. Za duża, za mało charakterystycznych miejsc i zwyczajnie mam jej dość.
Zrobiłem 44/54 poboczniaki, 9/10 historyjek szkolnych i 1/4 dziewczyny. Najbardziej mi szkoda nie ukończenia tego szkolnego wątku bo to tak naprawdę druga fabuła tej gry ale gram w to od miesiąca i mam już zwyczajnie dosyć tej gry xD może kiedyś wróce, ale pokonała mnie minigierka w bitwy robotów. Jest okropna, a dość konsekwentnie trzymam się mojego postanowienia z tym że nie zamierzam kończyć gier na siłe albo robić w nich czegoś co mi nie sprawia zabawy. No i nie oszukujmy się, za miesiąc i tak nie pamiętałbym tej historyjki z generatora yakuz xD
Jeszcze co do minigierek to każda część ma jakieś które się wyróżniają na tle reszty i tutaj zdecydowanie jest to boks fantastyczna sprawa. Z innych jeszcze warto sprawdzić wyścigi na motorkach i deskorolke,. Są troche prostackie ale dalej zabawne. Jest tego oczywiście więcej i każdy znajdzie coś dla siebie jak to w dżakuzi.
Dobrze się bawiłem, dla mnie to yakuza raczej z tej górnej półki ale tutaj powiem wam że biorę separacje z tą serią. Jeśli dobrze licze to od 2017 skończyłem 12 yakuz i chyba mam już dość. Szczególnie jak pomyśle że mam wracać do jrpgowej formuły i to jeszcze poza Japonią to mi się robi niedobrze. Kocham te serie ale co za dużo to niezdrowo także do czasu aż Sega wyda to swoje project century będę na urlopie od nawalania chińczyków w ich chińskich miastach