Resident evil Operacja miasto szop pracz- wideorecenzja
Co, pewnie myśleliście że już mi się skończyły gówno resiedenty do nadrobienia? Jeszcze mam kilka gównianych asów w rękawie.
Recka dla ludzi normalnych: gierka typu coopowy tpp jakich było milion w czasie tamtej generacji i ten jest raczej z tej niższej półki. Moim zdaniem nie jest tak źle jak ją malowali w reckach gdy o niej czytałem lata temu, no ale to dalej niezbyt dobra gra (wciąż lepsza niż re6 ) jak to w przypadku innych spinoffów tej serii, ten też jest tylko dla fanów.
Recka dla residento fagów: uff powinni zmienić tytuł tej gry na fanservice the game bo cały sens jej istnienia to robienie dobrze fanom klasycznego re2 i re3. Gramy super duper tajnym oddziałem umbrelli którzy to niewątpliwie są pc małpiszonami bo każdy jeden ma podświetlane maski niebieskim ledem ale wyglądają kozacko to się nie czepiam. No i co no. Capcom jak to capcom i najfajnieszy pomysł na gre dał jakimś parobasom co nie potrafią robić gier i dostaliśmy to co dostaliśmy. Fantastycznie było zobaczyć miejscówki takie jak ratusz który w re3 tylko mijamy, tak samo powrót do nest czy innych szpitali i rpd robi robote. Z misjami też na początku mieli fajne pomysły bo np. musimy naprawić nemezisa który zamiast szukać Jillki to wariuje i atakuje każdego albo pomaganie hunkowi w zdobyciu wirusa g i dzięki temu twórcy mogliby pięknie się wpasować w stary kanon ALE NIE. Nie wiem czy to ich pomysł czy capcomu ale nie mogli sobie odpuścić i musieli wrzucić do gry Leona, Claire, Jill i reszte więc od tego etapu już wiemy że wydarzenia z tej gry to zwykły fanfic, imo wielka szkoda i zmarnowany potencjał.
W drugiej części gry gramy oddziałem ziomków z armii usa i tutaj już trochę nudy na pudy (są to ludzie których truchła widzimy w re3 w fabryce śmierci, z resztą tutaj odtwarzamy te wydarzenia a sama misja nazywa się "the places We're meant to die" tutaj oczywiście nie umieramy no ale tarmoszą siusiaka takie nawiązania jak ktoś jest fanem.
Jeszcze odnośnie samego raccoon czy klimatu tej gry to mam wrażenie że twórcy mocno się inspirowali pierwszymi dwoma filmami andersona. Jest obrona przed nemkiem w mieście, podczas wprowadzenia do misji mamy praktycznie wyciętą scene z początku apokalipsy gdzie umbrella wchodziła do nest i na radarze było widać tłum zombiaków biegnących w strone żołnierzy i chyba tylko laserów zabrakło do kompletu xD
Gówno gra ale mi się podobała, gdybym grał w to coopie z residento świrami to już wgl gra życia. Oczywiście jej nie polecam ale od grania w takie gówna macie mnie