Skończyłem sobie Ryse Son of Rome ale równie dobrze można by to nazwać 5/10 the game
Plusy:
graficzka dalej super mimo dekady na karku
klimat jest niesamowity. Jak dowodzimy naszymi ziomkami i robimy żółwika z tarcz to już totalnie idzie odlecieć niestety ale takie akcje to rzadkość w tej grze
Krótka intensywna przygoda z różnorodnymi lokacjami
fajne znajdźki
Minusy:
Nudy jak sc0rwensyn. 6h mashowania dwóch guzików
Przez połowe gry każdy typ przeciwnika ma po jednym modelu xD takie coś to mogło przejść za czasów ps2, później dają im czapke albo inną maske więc są aż 2 modele na każdą jednostke!
system walki jest mega prostacki. Jak mówiłem, mashowanie dwóch guzików
system rozwoju postaci mógłby nie istnieć
wrzucenie do fabuły jakieś nadprzyrodzone pierdoły
I największy dla mnie minus to te qte z których imo ta gra zasłynęła. Przeciwnicy świecą się jak żarówki podczas ich wykonywania, są długie, nudne i zbyt mało brutalne i miałem ich dosyć po 2 etapach i później ich unikałem jak tylko mogłem. W sumie to nawet nie są qte bo jeden chuy jaki guzik wciśniemy i kiedy bo gra i tak wykona egzekucje xD
Ogólnie gra jest lepsza niż myślałem i jako tytuł startowy z braku laku mógł istnieć no ale jest też potwierdzeniem że crytek nie potrafi robić gier wideo tylko graficzke czyli ten sam przypadek co gorilla games. Jak ktoś lubi te klimaty to imo must have bo to nie tak że mamy jakiś wybór i śmiem zaryzykować że nigdy już nie dostaniemy gry w takich klimatach z takim rozmachem patrząc na to co się dzieje w branży ( no chyba że rockstarowi się nagle zachce robić rdr w starożytnym rzymie) Jako interaktywne doświadczenie typu cod z centurionami na ~6h i w dodatku kupionym za 12ziko? Super sprawa. Jako gra wideo? Da się bezboleśnie przeprawi, tylko po co.
W spoilerku jeszcze kilka screenów