Grałem w tamtym roku w większość części i kompletnie się z tym nie zgadzam. Wracanie co 5 sekund do sejw rooma w rimejku jedynki jest milion razy bardziej upierdliwe niż cokolwiek w 0
Przejde, przejde ale potrzebuje przerwy. Może na jesień się zabiore. Jeszcze Chris, przejście og jedynki i wszystkie główne residenty zaliczone, piękna to była przygoda z tymi stworkami
No są przejebanie szybkie dlatego nie możesz ich mieć w kluczowych pomieszczeniach ale i tak da się uciec. Nie ma co się cykać. Też się ich najbardziej bałem przed zaczęciem gry ale jednak okazało się że małe eq jest straszniejsze
Nie ma z nimi problemów, zrobiłem 2 crimsonheady na całą gre tylko. Headshoty z shotguna albo palenie ciał i jest luks. Chociaż i tak najlepiej zwyczajnie omijać zombiaczki kochane
Ja sobie niedawno skończyłem kampanie Jill, grałem po raz pierwszy i było super ale muszę przyznać że nie mam narazie motywacji do robienia Chrisa i to głównie przez ten mniejszy eq bo niby Jill ma większy a i tak była z tym tragedia (też głównie przez to że tak jak ty musiałem czyścić pomieszczenia z itemków ) Wszystko jest na miejscu w tej grze ale i tak w moim rankingu klasycznych residencików raczej na ostatniej pozycji będzie
I dla kogo mają być te gry? Znowu dla wtajemniczonej grupy co ma ciotke w niemczech albo homelandera w usa co przyśle oryginalną gierkę raz na rok? Większość dzisiejszych gier nie jest warta nawet starej ceny A co dopiero mówić o 350zl. Problem nie tkwi w cenie gier tylko w tych korpo durniach
Zacząłem sobie Dino Crisis 2. Skończyłem to tylko raz miliard lat temu i miałem wtedy ból dupki że gra nie jest resident evilem z dinozaurami jak jedynka ale teraz z innym podejściem bardzo miło się pyka