Sajlent srajlent a ja tymczasem ukończyłem Resident evil 4 vr na oczulusie. O ja cie człowiek myślał że już zna tę gre a tutaj dostaje lepca na ryj. Fantastyczne doświadczenie dla przeciętnego gracza a dla fana to już czysty orgazm. Zobaczyć ten świat na własne oczy to niesamowita sprawa, oglądanie każdego jednego itemku daje frajde, spotykanie przeciwników uff. Taką walke z lagą na jeziorze na vr to ja zapamiętam do końca życia, tak zwany canon event dla człowieka. Najbardziej robi zabawa brońkami i ich przeładowanie no czysta zabawa.
Z minusów to poziom trudności a raczej jego brak. Gra nie była projektowana pod taki styl granka więc nic dziwnego że ta wersja zniszczyła ten balans ale to taka pierdoła bo jak się człowiek dobrze bawi to wywalone jajca na reszte. No i cukierberg wprowadził cenzure. Scena z ashley o balistyce wycięta, tekst o równouprawieniu przy babie przybitej widłami? Usunięty. No ludzie kochani, to są pierdoły ale każda cenzura jest zła więc chuy w dupe temu jaszczurowi za takie coś. No i podczas napisów końcowych usuneli historyjke o wiosce i dali statyczne screeny z gry