Skończyłem sobie ostatnio gierke i musze powiedzieć że było super.
Wioska elegancka, mega klimat z tym śniegiem i wilkołakami a miałem pewne obawy przed zagraniem że będzie zwykła zrzyna wiochy z re4 ale ta też ma własną tożsamość. Dalej zamek i dla mnie chyba najlepsza (mega krótka ) część gry, piękna lokacja. Domek z laleczką też świetny i to jest max strachu jaki mój organizm moje przyjąć w grze wideo, dali mi combo lalek i płodzianów czyli najstraszniejsze rzeczy na planecie. Bagna też bardzo miłe, fajny klimacik. No i tu już się zaczyna lekka zniżka formy, ta twierdza wilkołaków imo dramat i najgorszy etap gry, fuj. Ta słynna fabryka Heisenberga mi się podobała z tą zmianą klimatu i fajnymi przeciwnikami, jedynie design lokacji na tle reszty wypada blado bo oprócz fabryk to chyba tylko kanały są gorsze w grach. Końcówa z Chrisem fajny codzik.
Z minusów to strzelanie które w bądź co bądź strzelance jest dosyć ważne capcom rzuca rzutkami przy decydowaniu która część będzie miała fajne strzelanie. Miranda mega chujnia jeśli chodzi o finałowego bossa wyskakuje tylko na końcu jak filip z konopii i tyle jej było no tak średnio bym powiedział na tle reszty lordów. No i ekwipunek po co oni go dali skoro przez całą gre mi się nie zapchał? To wywalenie kluczowych przedmiotów i tych od craftingu do osobnego eq to jest tak durny pomysł że nie wiem kto na niego wpadł.
Imo bardzo dobra część i dosyć równa po 7mke mimo że bardzo lubie to po WYBITNYM domu bakerów to był dramat z tymi kopalniami i statkami. Jeszcze kiedyś ograć to dlc i czekanko na zamknięcie trylogii fpp