-
Postów
707 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wielki K
-
Niech Filipiak lepiej zajmie się swoim piłkarskim burdelem, a nie sędziami, bo takie karne jak dla Podbeskidzia w meczu z Craxą gwiżdże się co kolejkę- nijak nie ta skala co kurioza z meczów Jagi i Polonii
-
Dla mnie w walce Hopkinsa zdecydowanie -nc-, i podobno taka zmiana werdyktu wchodzi w grę. Tymczasem na naszym podwórku: - wygrana Szpilki nie pokazała właściwie nic- znowu boksował tylko kilka minut, a jego rywal okazał się cieniem samego siebie sprzed paru lat. - Jonak, po 10 rundach rozsądnego boksu pokonuje Alexa Bunemę, chyba najwyższy czas na jakiegoś poważniejszego eliminatora. - Wilczewski przegrywa na punkty z De Gale'm i traci tytuł mistrza Europy.
-
Jeśli już jesteśmy przy obsadzie parlamentu, to warto zauważyć, że przyjaciel Starucha- wieczny senator Zbigniew Romaszewski poczuł moc okręgów jednomandatowych i dostał od wyborców po pupie, po raz pierwszy od '89 roku nie wchodząc do Senatu ^_^
-
A to nie wiedziałem, zwracam honor i wycofuję pomysł. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że ktokolwiek może płacić za to, żeby gościć u siebie naszą reprezentację
-
A ja jednak na tak. Zaoszczędzone na samolotach i hotelach pieniądze można by przeznaczyć na trenerskie korepetycje dla Smudy, np. u Leszka Ojrzyńskiego, czy Marka Wleciałowskiego.
-
Zamiast robić tę kretyńską wycieczkę (i budzić koreańskie demony sprzed 9lat) można byłoby zagrać w Polsce jakiś fajny dla publiczności sparing np. z międzynarodową, chcącą się pokazać z dobrej strony po ostatnich kompromitacjach, Wisłą Kraków, i wszyscy byliby zadowoleni.
-
Ogólnie to po skutkach wypadku w ZG widać efekty kilku czynników: - kilkunastoletniego wychowania młodzieży w stylu 'jotpe, jotpe, zią nie przestawaj' - tego, że komuna upadła i nie można się już bezkarnie ponap.ierdalać z mundurowymi w imię dobrej sprawy - inspiracji Londynem - wmawiania kibolom, że Tusk jest jakimś dybiącym na nich dyktatorem- kilku mądrych zielonogórzan uznało, że widocznie zabijanie kibiców to logiczna kontynuacja rządowych szykan i należy podjąć walkę zbrojną. Chłopak był pijany (daję sobie za to obciąć obie dłonie), gadał przez telefon, wszedł na jezdnię- został potrącony, udzielono mu pomocy (pewnie prawidłowo, bo psy muszą to umieć). Przykra, ale prosta sprawa. Pozostaje kwestia tego jak szybko jechała policja, wiedząc, że jest feta?? Mogę uwierzyć, że niezbyt szybko- z 60km też nie wyhamuje się w 10 metrów... ps- może ja jestem z prowincji, a nie ze stolycy, ale nijak nie pojmuję jak można być Warszawiakiem, lubić piłkę nożną i nie kibicować Polonii...
-
Beyond Good and Evil (niby) w HD. Cholera, jaka ta gra jest pierońsko miodna, podchodziłem do niej jak pies do jeża, bo bałem się, że tylko zepsuję sobie fajne, stare wspomnienia, a tu mega pozytywna niespodzianka- to jest naprawdę perełka, Panowie Francuzi dawać mi tu drugą część, ale już
-
Gra Wisły marna, ale fartowna. Nadal nie widzę w tym zespole jakiejś myśli przewodniej, bardziej standardowe indywidualne podrywy, na dodatek kretyńskie kontuzje Maora i Małego nie wróżą dobrze w LE. Na plus na pewno Biton (ale to nihil novi, btw- ciekawie jak jest skonstruowana umowa, czy jest jakaś określona suma odstępnego, czy okaże się, że po sezonie Belgowie krzykną za niego 2mln ojro??), fajne ofensywne wejścia Jovanovicia i gol strzelony po rożnym, co w epoce Maaskanta urasta niemal do miana cudu
-
A Maciej Murawski otrzymuje honorowy złoty mikrofon dla pierwszego telewizyjnego komentatora/eksperta, który nie rozróżnia słów 'bynajmniej' i 'przynajmniej' <_<
-
Naprawdę fajny mecz w Breslau, a wcześniej kopanina w Bielsku, na szczęście zakończona (jednak zasłużonym) zwycięstwem Podbeskidzia- pierwszy raz w tym sezonie byłem na meczu i Podbeskidzie po raz pierwszy wygrało u siebie Jeszcze wracając do Michniewicza, to motyw dobry, ale zastanawiam się nad skutecznością- może się skończyć tym, że po tym 'treningu' obrażeni białostoccy gwiazdorzy piłki wsiądą w swoje sportowe fury, pojadą do baru i przy kolorowych drinkach uznają, że ich godność została zraniona i już czas się przemęczyć przez parę meczów i zwolnić trenera, niejedną taką sytuację polska piłka widziała...
-
Pytanie rzucam w eter, bez wskazywania konkretnego adresata, Panie Stona. W zasadzie sam nie jestem fanem polityki, którą stosuje PZPN, a która właściwie nie ma odpowiednika w Europie, bo czym innym jest gra w reprezentacji piłkarzy obcokrajowców, ale wychowanych i nauczonych kopania piłki w danym kraju (vide- Niemcy, czy u nas kiedyś Wan Geworian- pamięta ktoś?), a czym innym to co widzimy obecnie u nas, czyli chaotyczna łapanka robiona na szybko i pod wyraźną presją chęci uniknięcia kompromitacji na Euro. Aczkolwiek nie jest to dla mnie jakiś bulwersujący temat, a już na pewno nie na tyle, żebym np. gwizdał na Gienka Polańskiego, wywieszał transparenty obrażające Perejro, życzył Maorowi kontuzji, czy rozdzierał szaty w inny sposób- auslanderzy chcą u nas grać? oki, niech grają i robią to jak najlepiej, na pewno trochę nauki zachodniego profesjonalizmu naszym Peszkom, Warzyniakom itp. nie zaszkodzi...
-
@Stona Do czego się odnoszę w swoich postach to już kwestia zależna od tego, czego dotyczy temat konkretnego postu. Akurat ten cytowany przez ciebie odnosi się do Polaków ogólnie.
-
Czekaj, bo czegoś nie ogarniam. Co ma wspólnego religia którą wyznaje Melikson z tym, że chciał się przefarbować i zagrać w "naszej" reprezentacji? Można zarzucić żartem że Żyd wyczuł biznes nosem, ale pytam poważnie. Proszę cię, wystarczy rzucić okiem na komentarze byle jakiego artykułu o Meliksonie np. na onecie, gdzie 70% piszącym wylewa swoje żale wypominając mu żydostwo. Wiadomo, że większość 'prawdziwych Polaków' raczej z żydami (i Żydami) nie sympatyzuje, poza Maryją i Jezusem oczywiście, i lubi dawać temu wyraz zawsze i wszędzie. Ot, cytując E. Dziewońskiego: Taka gmina.
-
Też niedawno skończyłem. Powalony na kolana (jak chocby przy Heavy Rain) się nie czuję, aczkolwiek na pewno mamy do czynienia z odważną, oryginalną i wartą docenienia grą: Co mi się pierońsko podobało: - w 100% spójny świat gry: miasto, muzyka, detale, odniesienia do ówczesnej polityki- małe mistrzostwo świata. - klimat noir, gdzie jednostka jest wplątywana w coraz to większe bagno, otaczają ją szemrane typy, którym trudno ufać itd. naprawdę można się poczuć jak Jacek Nicholson w Chinatown - mimika twarzy, gra aktorska. Również główny bohater- mocno nietypowy, bo raczej antypatyczny, spięty gość, którego trudno lubić - rozsądnie przemyślane prowadzenie śledztw i REWELACYJNY pomysł ze skipowaniem jeżdżenia autem i sekwencji zręcznościowych. Co nie wyszło: - fatalna budowa napięcia i prowadzenie fabuły- zdecydowanie najciekawiej jest na początku, później wszystko urywa się jak sieknięciu toporem. Z jednozdaniowym, absolutnie niesatysfakcjonującym wyjaśnieniem. Później bywa nudno, sprawy już tak nie wciągają i gra się bardziej 'z rozpędu'. - monotonia i schematy w rozwiązywaniu spraw, brakuje miejsca na inwencję gracza. Jeśli sequel naprawiłby te błędy to byłbym wniebowzięty. W ogóle może w '2' warto by zostawić LA? Np. na rzecz 'NY Noir'- śledztwa w chłodnym, wiecznie zalanym deszczem Brooklynie? Albo w trakcie zimy, coś jak początek Fahrenheita?? Bardzo chętnie
-
Przede wszystkim, pomysłowy prezes Wolas jest mocno usrany korupcją i powinien się trzymać z daleka od piłki. Co do reszty to nie mam zdania Nie potrafię ocenić, czy grajki z TSP grają chu.jowo bo im się nie chce, czy dlatego, że po prostu są ch.ujowymi piłkarzami. Pewne jest to, że nie poprawia to i tak niewesołej atmosfery w klubie.
-
Nawet jeśli, to przecież i tak sportowe zwycięstwo odniesione dzięki golom strzelonym przez żyda byłoby równe moralnej porażce, co nie?
-
Najgorzej na całej aferze wyjdzie sam Maor, mam wrażenie, że jego menago i nieudaczny PZPN zrobili mu totalną wodę z mózgu, tak, że chłopak sam już nie wie co dalej robić. W każdym razie grunt, że Wielka Polska Katolicka Reprezentacja Piłki Nożnej została obroniona, aż strach pomyśleć co by było, gdyby taki Melikson znalazł się na miejscu Sławka Peszki w jego trzech 'sam na sam' z meczu z Niemcami...
-
Puchar Polski jak zwykle okazuje się kompletnym cyrkiem. Wiem, że piłkarze są w większości osobami o dość nienachalnej inteligencji i jeszcze mniejszej chęci do tracenia sił na zbędne bieganie i kopanie piłki, ale ktoś mądrzejszy mógłby im wytłumaczyć, że PP to chyba najkrótsza droga do Ligi Europy (i to do późniejszej fazy eliminacji niż ta za podium Ekstraklasy, więc odpadają zabójcze wyjazdy do Kazachstanu itp.)... btw. Jako dowód trenerskiego geniuszu Dyzmy należy dodać, że podobno najgorszym piłkarzem Zagłębia w meczu z Kluczborkiem był reprezentant Polski, wieczny młody talent- Szymek Pawłowski <_<
-
Czuję (i mam nadzieję), że to kaczka dziennikarska i myślenie życzeniowe Laty. Ogólnie szkoda Maora na tę Reprę, on już przecież w Wiśle praktycznie nie ma z kim grać, a tu musiałby się kopać z Peszkami itp <_< (Do tego dochodzą jeszcze potencjalne kretyńskie reakcje kibiców, w stylu przywitania Gienka Polańskiego...) btw, Nie, żebym ci chciał zepsuć ten wtorek do reszty, ale: Dudu chce grać dla Polski i czeka na ruch Smudy. Ostatnio o nim nieco ciszej, ale nie zniknął z pola widzenia. Nadal interesują się nim kluby zagraniczne, a są głosy, że byłby idealnym kandydatem na lewą obronę reprezentacji. Czy dojdzie do rozmów Smudy z Dudu, piłkarzem Widzewa Łódź? Selekcjoner ma coraz mniej czasu... źródło: dzisiaj, 12:55 futbolnews.pl
-
Gwoli ścisłości, z moimi 'Homoseksualistami' (żeby nie było- ta nazwa nie ma jakiegoś głębszego podtekstu, a już na pewno związanego z ich selekcjonerem ) dołączyłem do gry w 4 kolejce, czyli zakładając, że we wcześniejszych zdobywałbym średnio po 60 punktów (a pewnie bym zdobywał ), mogę śmiało powiedzieć, że mimo ostatniego miejsca czuję się liderem.
-
Ba, tak sobie przeglądam składy liderów i wychodzi na to, że z prawie tysiąca punktów posiadanych przez pierwszą trójkę naszej tabeli, boski Artiom zdobył całe... 8
-
Fakt, że Floyd przeważał przez praktycznie całą walkę, ale to co zrobił to jedna z bardziej gównianych akcji, jakie widziałem w zawodowym boksie, kur.wa rozumiem, że przez emocje i skupienie na walce można nie odczytać dokładnie sygnałów, kiedy kończy się przerwa i zaczyna boksowanie, ale tak się po prostu nie robi. Smród tej zagrywki będzie się za nim ciągnął jeszcze bardzo długo... Co paradoksalnie może go wreszcie zachęcić do walki z Pacmanem, bo czy jest lepszy sposób na sportowe oczyszczenie imienia niż zaboksowanie z najlepszym pięściarzem świata?? A wówczas zdecydowanie trzymałbym kciuki za Mannego, który IMO tę walkę by wygrał.
-
Brawo Polonia Po raz kolejny przybijam wielką, internetową pionę Panu Walterowi za pozostawienie Maciusia Skorży za stanowisku ^_^ Choć w sumie, to aż żal patrzeć na zbolałe miny Ljuboji, który miota się po wszystkich ofensywnych pozycjach, ale i tak każda akcja, którą wypracuje zostaje z prawie 100% pewnością zyebana przez jego utalentowanych kolegów...
-
Można zaryzykować stwierdzenie, że jedni i drudzy są debilami, ale jednak rzut oka na legijną ekipę od 'ssij pałę, ssij' utwierdza mnie w przekonaniu, że oni jednak większymi.