-
Postów
707 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wielki K
-
W sumie to nie jest to jakaś dziwna sprawa mi przejście jedynki z wykonaniem większości zadań pobocznych zajęło nieco ponad 15 godzin, a raczej jestem dupowatym graczem któremu przejście danej gry prawie zawsze zajmuje więcej czasu niż mówią informacje Dwójeczka znacznie poprawiła ten aspekt (jak w zasadzie i praktycznie wszystkie inne), bo z tego co pamiętam spokojnie dobiłem do 40stej, może 50tej godziny rozgrywki.
-
Skończyłem pierwszego Uncharteda i nie wiem czy to wynik zbyt dużych oczekiwań (wychowałem się na Indianie, a co ) czy świeżo ogranego Heavy Rain, przy którym większość gier blednie, ale orgazmu przy przygodach Nate'a nie było. Dobra gra, momentami bardzo, i tyle. W kolejce do ogrania uśmiechają się U2 i Enslaved.
-
A dzięki za pozytywne opinie, choć do tuzów tematu brakuje tylo co stąd do księżyca . Platynka mnie też trochę drażni, ale fajna cena zakupu w promocji w MM jakoś wynagrodziła ten dyskomfort
-
Ludzie, ustalmy sobie na wstępie zanim zaczniemy się obrzucać wyzwiskami typu 'on chodzi na pasku u Sony, a on u Micsrosoftu', że raczej PSX Extreme jest samodzielnnym magazynem który nie musi brać pieniędzy za przychylne pisanie od któregokolwiek z producentów i tego typu aluzje/podejrzenia są raczej idiotyczne i niepoważne. Temat jest już wręcz nudny i towarzyszy pismom o kĄsolach od zawsze - pamiętam że kiedyś (początek Gamecube'a w Posce) 3/4 działu listów w Neo Plus wyglądało właśnie tak 'wy jestescie do dupy, bo dyskyminujecie NGC', nieco wcześniej PSX zaczął pisać o Dreamie i też był lament, dużo później launch X'a 360 i w związku z zaangażowaniem się w niego Hiva PSX nagle stała się w oczach różnych wariatów niemal gazetką promocyjną Xboxa. Może lepiej przyjąć do wiadomości że po prostu każdy recenzent ma swoje sympatie i antypatie (od oceny Kaliego odejmujemy 2punkty, od ocen japońskich gier Rogera chyba też itd itp) i żadnego z nich nie warto traktować jak ostateczną wyrocznię, aj?? więc xtomashx wyluzuj
-
Oczywiście zdaję sobie sprawę że głosowanie się już skończyło, ponadto na PSTrójce z racji kupienia jej dopiero w końcu listopada zagrałem tylko w dwa tegoroczne tytuły: 1- Heavy Rain 2- Monkey Island 2 Special Edition Z racji nieregulaminowości głosowania można te typy śmiało olać ciepłym sikiem, po prostu chciałem docenić te dwie świetne gry, z naciskiem na pierwszy, naprawdę godny wszelkich nagród tytuł
-
Jak zdjęcia to zdjęcia. Zrazu uprzedzam że zmieniłem nawyki i zrezygnowałem z trzymania dziesiątek gier, raczej przechodzę i sprzedaję, wyjątki dotyczą tytułów nieprzeciętnie dobrych i za tanich żeby się ich pozbywać. Jedziemy zatem: 1) Gry na PS2, skromne kilka tytułów, umiarkowanie poluję jeszcze na ICO i pozostałe Silent Hille, może Rogue Galaxy i starczy 2) Bajeczna wprost, składająca się z aż jednego (ale za to jakiego) tytułu kolekcja gier na Xboxa 360, w tle część gier na PC i filmów.: 3) gry na Playstation 3, tu jest jeszcze dużo do nadrobienia:
-
Heavy Rain- byłem nastawiony dość zachowawczo, pamiętając liczne felery Fahrenheita, spodziewałem się oryginalnej owszem ale już grywalnej średnio pozycji, takiej na 7+. I tu ja, niewierny zostałem bardzo mile zaskoczony- toż to jest gra na 9, która wciąga niczym bagno Beara Gryllsa, nie pozwalając się oderwać i nawet po wyłączeniu konsoli przestać myśleć o bohaterach, sytuacjach, dokonanych wyborach itd. Poziom zaangażowania emocji gracza jaki udało się osiągnąć w bardzo niewielu grach do tej pory. No i bonusowo- The Secret of Monkey Island 2: Le Chuck`s Revenge Special Edition, nie jest to duże zaskoczenie ale okazuje się że odświeżona gra sprzed dwóch dekad, przechodzona po raz trzeci, nadal potrafi świetnie bawić i spowodować całkowite odstawienie najnowszych hitów.
-
I tu się zgodzić nie mogę- nigdy nie byłem apologetą Quentina ale przyznaję że w np Pulp Fiction czy Jackie Brown dialogi i sam pomysł na intrygę, zawiązanie fabuły były przednie i ocierające się o błyskotliwość. W Bękartach IMO coś w tych właśnie kwestiach nie zagrało i może nie wynudziłem się setnie ale na pewno od zachwytu było bardzo daleko. Ot Tarantino w niższej niż zwykle formie
-
Nie mam pojęcia skąd ten domysł ale mam szczerą nadzieję że jest prawdziwy, bo jakimś datkiem od Pana Solorza wcale bym nie wzgardził
-
Przepraszam, możesz napisać pod jakimi konkretnie względami, poza oprawą, Alan Wake deklasuje Silent Hilla 2 ?
-
Podpisuję się pod tym obydwoma rękami- 'koncert' na farmie walniętych braci był rewelacyjnym momentem- szczególnie że przekłuwał bańkę napięcia i dość nadętej atmosfery, spuszczał z tego powietrze, idąc w troszkę inne- luźniejsze klimaty, puszczając do gracza oko. Nie wyobrażam sobie nikogo kto nie rozwalałby wsioków w tej scenie z baaaardzo szerokim uśmiechem na twarzy.
-
W święta obejrzałem m.in: Zaczarowana: infantylna, słodka do bólu historyjka Disney'a. Jak się tę bajkową konwencję kupi to jest naprawdę (zaskakująco) wyśmienita zabawa. 8/10 Bękarty wojny: Tarantino stracił 'lekkość'- przynudzające, ciągnące się jak spaghetti sceny z pustymi dialogami zamiast intrygować (jak w PF) raczej usypiają. Parę ciekawych scen i świetny akcent Pitta (Enzo Gorlami ) to jednak trochę za mało 6+/10 Avatar: wypożyczyłem dla wypróbowania bluraya i nie dałem rady obejrzeć po raz drugi. Technicznie rewelacja, pod każdym innym wzgędem wydmuszka o złych chciwych ziamianach i szlachetnych dzikusach. Pierwszy chyba film który zmusza nas żebyśmy cieszyli się kiedy żołnierz zostaje przebity włócznią niebieskiego dziwadła na 6nogim stworku. Nie chciałbym żeby kino szło w tym kierunku. 6+/10 Girlfriend Expierence: jak 98% oglądających przyciągnął mnie urok głównej aktorki i nie zawiodłem się. Senna w prezencji i chaotyczna w treści opowiastka o niepokojach wśród amerykańskich elit w XXIwieku. Warto obejrzeć, ale bez nastawiania się na poważną analizę czy tymbardziej arcydzieło 7/10 28 dni: jedna z lepszych ról Sandry Bullock, ale film co najwyżej dobry, mało realny, alkoholizm nie wyglada tak ładnie jak buzia Sandry z lekko podkrążonymi oczami. 7-/10
-
W pierwszej wersji ankiety głos na Mass Effect 2 oddałem z czystym sumieniem. W międzyczasie ograłem olśniewające Heavy Rain i głos na dzieło Bioware oddaję z ciężkim sercem- szkoda że tak nowatorska i świeża produkcja jak HR musi się w moim rankingu mierzyć z gigantem jakim jest ME 2, który jednak jak nic innego zasługuje na tytuł gry roku. Zaciskam zęby i klikam w Mass Effect 2
-
Heh, dzięki za info. Już zdążyłem nawet zagrać jeszcze raz tę scenkę żeby zobaczyć czy coś mi nie umknęło. Kolejny argument za tym że na jednym przejściu się w przypadku tej gry chyba nie skończy
-
No i to jest właśnie straszna kaszana :confused: Swoją drogą nigdy bym nie pomyślał że kiedykolwiek będę zły na jakiegoś producenta za to że NIE wypuszcza dlc edit: Jako że już się nauczyłem jak wstawiać spoilery to mogę się podzielić moją wątpliwością:
-
Przyznam że przed zagraniem miałem spore wątpliwości, raz z powodu Fahrenheita, który mimo że momentami świetny i przełomowy był jednak grą 'na 7', dwa- z powodu utyskiwań i wytykania błędów przez redaktorów PSX'a i to zarówno takich których opinia i głupie filozofowanie mi zwisa (Koso), jak i takich których ocenę biorę na poważnie (Zax), trzy z powodu bardzo dużych oczekiwań. Bez suchych plusów i minusów, po prostu parę poplątanych myśli: - klimat: zbudowany wieloma środkami ale spójny i w tej spójności doskonały, jak z najlepszych filmów - postaci: jest różnie- niektóre bardzo dobre, przekonywujące, inne denerwujące (najbardziej drażnił mnie Ethan z którym spędzimy najwięcej czasu), robiące rzeczy bez sensu, ale przecież tak samo jest ze zwykłymi ludźmi, gorzej z motywacją niektórych działań i zbyt dużą ilością niedopowiedzeń (w sumie u każdej postaci poza Ethanem). - grafika, muzyka: najwyższy poziom no i ta scenografia!, wnętrza!, małe mistrzostwo świata - interfejs gry: mi pasuje: jest wygodnie, filmowo i widowiskowo. Co najważniejsze naturalnie, w 98% robiąc ruch gałką wiem dokładnie co zrobi postać. Gorzej z dialogami, latające symbole są może i efektowne ale nieczytelne i nie raz wciskałem nie ten co chciałem - mechanika- hmm, najważniejsze- to nie jest przygodówka jak sprzed lat, tu nie ma kombinowania i wyzwania. Kiedy to zaakceptujemy jest bardzo dobrze (choć chciałoby się prowadzić śledztwo bardziej manualnie- np ja domyśliłem się kto jest zabójcą dość wcześnie, o wiele wcześniej niż którakolwiek z postaci, ale musiałem czekać aż one będą miał podstawy do podparcia takiej teorii)- gramy w emocjonujący interaktywny film, który trzyma w napięciu przez cały czas (może poza początkiem). Ciężka sprawa jest z wyborami- te moralne są świetne i angażują gracza jak powinny ale jeśli postanowimy na siłę grać źle to obnażamy machlojki gry- w większości to jak rozwiążemy scenę ma małę znaczenie dla opowieści, a żeby zrobić protagoniście krzywdę trzeba się bardzo mocno natrudzić. - scenariusz, hmm obawiam się że po odarciu go z klimatu, postaci itd zostaje owszem smaczny ale strasznie dziurawy kawałek sera- masa rzeczy się nie zazębia, niestety nie jest to poziom najlepszych filmów - Bardzo źle jest z menusami (zaczynając od ostrzeżenia o grze Move'm które wyświetla się przy każdym włączeniu gry a w którym naliczyłem z 5 błędów stylistycznych/literówek ), brak możliwości skipowania filmików i szybkiej powtórki misji zniechęca do grania ich drugi raz, wzorem może być dlc Taksydermista, gdzie jest to lepiej rozwiązane - dubbing- tu jest mizernie, w sumie poza świetnym Normanem i dobrym Scottem wszystkie postaci z madison i Ethanem (na Boga, 'Itenem' a nie 'Etanem' :confused: ) mniej lub bardziej ssą. Do tego dziwne wahania głośności. Straszna fuszerka Ocena- odważne i brawurowe miejscami przedsięwzięcie, które daje światu gier większego kopa niż 15 ocenionych przez Butchera na '10' FPSów . Mam wrażenie że zastrzeżenia do HR wynikają raczej z przesadnych oczekiwań, czekaniu na megarewolucję, niż z rzeczywistych potknięć. Piękna, mocno angażująca gracza i wywołująca u niego silne emocje opowieść dla dojrzałego odbiorcy. (tu chciałem być surowy i dać 8+, ale po przemyśleniu sprawy będzie to 9 z małym minusem, niech sobie Cage ma). Rewelacyjne przeżycie. - ps gdzie są dlc?? Sprzedało się 1,5mln HR, jak można olać taką grupę odbiorców? Na dodatek wydaje mi się że na pewno dlc były planowane i dlatego pokpiono wyjaśnienia wielu wątków i postaci, zostawiając je 'na później'
-
Skończyłem krótką ale bardzo intensywną znajomość z Nariko i korzystając z comba: Wolny czas, pełna lodówka, w miarę pełny barek, w końcu mogłem poważnie zabrać się za Heavy Rain, mam za sobą jakieś 5 godzin i ...nie, nie odważę się napisać opinii przed skończeniem takiej gry. Jeśli jakąś cechę dzieli z Fahrenheitem to na pewno taką że oderwać się od niej trudno.
-
Jak wspomniał Mysza7 w drużynie są przedstawiciele dokładnie wszystkich profesji, więc wybrać klasę można na luzie i pod swoim kątem- IMO najprzyjemniej bawi się klasycznym soldierem- ot, gramy w bardzo dobrą strzelankę tpp (jak dla mnie lepsza niż strzelaniny choćby w Uncharted) z elementami rpg, podczas rozgrywki korzystając wygodnie, podczas pauzy z 'szybko wybieralnych' umiejętności specjalnych naszych towarzyszy z innych klas.
-
KOMIKSY W "PSX EXTREME"
Wielki K odpowiedział(a) na Luna temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Komentarz odnośnie do komiksów z obecnego numeru? Żenada Kiedyś komiksy w PE były prostackie, głupawe ale często śmieszne, teraz dwie pierwsze cechy się umocniły a trzecia jakby wyparowała. Te autorstwa Cysia jeszcze jakoś dają radę, ale Kleju naprawdę powinien dać sobie spokój- szczerze, to czułem zażenowanie czytając jego komiksy zarówno 10lat temu jako nastolatek jak i teraz- takie rynsztokowe klimaty może i korespondowały ze starą extreme'ową atmosferą, ale teraz jest to totalne dno, które zupełnie nie współgra z resztą pisma :confused: -
Żeby nie było że tylko ja jestem jakiś je.bnięty i pozytywnie nastawiony do dubbingu w dwójce polecam reckę dubscore, chłopaki są zawyczaj dość entuzjastycznie nastawieni ale w sumie rzetelni. http://www.youtube.com/watch?v=UiKRjcMcFT8
-
Może tupnąć tupnąć nogą i kazać EA ją zrobić ? <dobra, nie znam się na tym całym ciągu developersko-wydawniczym>
-
Oj, brak polskiej wersji to rzeczywiście solidna wtopa Sony i Bioware, tymbardziej mając do dyspozycji gotowe, b. dobre tłumaczenie na X'a i PC'ta. Kupić pewnie kupię, ale biorąc pod uwagę specyficzną tematykę gry, dużo nazw własnych, masę tak dialogów jak i informacji w kodeksie i na dodatek to że większość graczy grało w poprzednika w PL, obawiam się że wielu ludzi będzie się po tym wszystkim poruszało jak dziecko we mgle. Sony lokalizuje tyle gier, w tym różne suchary, popierdółki itp że olewka TAKIEJ gry to naprawdę wstyd. edit. Dopiero teraz zbadałem link do 3kropki.pl i tam jest niby wersja PL, więc może będzie jednak pozytywna niespodzianka
-
Bardzo dobry numer, pomimo braku jakichś masakrujących premier zapowiada się masa czytania, tak na szybko trzy zastrzeżenia: - Nie jest to jakaś sprawa życia lub śmierci ale liczyłem że reckę GT5 napisze Gamera - trzygroszówki i oceny gości z tej stronki o PS3 zupełnie zbędne, Szczerze? nic nie wiem o ich gustach, niespecjalnie mnie obchodzą ich opinie - odnośnie do kącika RPG, Zax'ie, na litość boską, po cholerę publikować takie łopatologiczne poradniki jak ten do Fallouta NV?? Takie coś miało jakieś tam uzasadnienie w czasach raczkującego internetu ale nie teraz kiedy miejsce tego typu tekstów jest w sieci, a nie w gazecie- takie coś zainteresuje i przyda się może 5% czytelników, o wiele lepsze byłoby np. coś w stylu Opowieści z Pustkowi- czyli stuffu który świetnie czyta się nawet ludziom którzy nie miali styczności z daną grą. To samo tyczy się tych szkółek gry w Fifę. - edit. no i brak Myszaqa, Panie Ściera, jego ewentualne odejście to będzie kolejny, po pożegnaniu Hiva strzał we własną stopę
-
Co mnie cieszy? - dołączyłem do grona właścicieli PS3 i z powodu posiadania nowej zabawki czuję się podjarany jak za starych dobrych konsolowych lat - podobno najlepsze w życiu są pozytywne niespodzianki i to się sprawdza rónież w grach. Nigdy nie ceniłem slasherów, zlewam Dantego, Kratosa itp, z racji śmiesznej ceny i dużych kontrowersji kupiłem Heavenly Sword i wpadłem jak śliwka w gó.wno, to jest dla mnie pierwsza trójka najlepszych gier tej generacji Przechodząc do spraw bardziej ogólnych, wku.rwia mnie rzecz tak prozaiczna jak konieczność żonglerki i trzymania płyty w napędzie w trakcie gry. Pewnie że rozumiem walkę z piractwem ale jeśli gram na zmianę w kilka gier i za każdym razem muszę wstawać z fotela i wymieniać płytki to jest to lekki dyskomfort. Nikt mi nie wmówi że mózgi z Sony nie potrafiłyby opracować lepszego systemu- np. coś na zasadzie systemu inteligentnego kluczyka który (lans) mam w aucie: gra na czymś w stylu pendrive'a, instalujesz na dysk, włączasz z menu pod warunkiem że ten 'pendrive' jest powiedzmy w odległości 5 metrów od konsoli.
-
Alan Wake- na pewno nie jest to gra-kaszana, ale rozczarowanie już owszem. Piękna grafika (nie wiem jak można pisać inaczej, może ja już ślepnę ale dla mnie to jest jedna z najładniejszych, jeśli nie najładniejsza gra na X'a), świetne miejscówki i szeroko pojęta scenografia no i troszkę podkręcony klimat w końcówce nie zrównoważyły niestety morderczej monotonii i skostniałych schematów rozgrywki, dalekiej od wybitnej fabuły i stereotypowych, słabych postaci. Dostałem dobrą, solidną grę na 7+, liczyłem jednak na coś więcej.