-
Postów
707 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wielki K
-
Drugie części trylogii wszelakich z reguły są dla twórców ciężkim orzechem do zgryzienia- efekt pierwszego zaskoczenia mamy już za sobą, efekt końcowego pierdolnięcia jeszcze przed sobą i trzeba jakoś wykombinować łączący je pomost, IMO w ME2 udało się to znakomicie. Dwójeczka zachowuje fabularną logikę, rozszerza uniwersum, pozwala głębiej wgryźć się w różne galaktyczne kwestie, jak choćby wspomniane stosunki na linii Quarianie- Gethy czy Salarianie- Kroganie, no i przede wszystkim daje pierońska frajdę w temacie questów związanych z werbowaniem i zdobywaniem lojalności towarzyszy broni, których misje często są nie mniej ciekawe niż główna linia fabularna, vide questy Tali czy Samary.
-
Uwierz mi, że miałem kilkusekundowe zawahanie przed napisaniem tego słowa Uznałem jednak, że mimo wszystko drugie miejsce i trzypunktowa strata do lidera pozwalają na jego użycie.
-
Nie ma się co tłumaczyć i ciągnąć tematu. Pokazaliście staremu Smolarkowi, że nie może liczyć na SLU i tyle. Respect.
-
Czerwona kartka mi umknęła. Co nie zmienia faktu, że Orest sprawia wrażenie człowieka pogubionego- Mraz z gry i motoryki przypomina mi np. Bunozę, czyli piłkarza, któremu raczej nie powierzyłbym poważniejszych zadań ofensywnych. No chyba, że jest w tym jakiś autorski błysk trenerskiego geniuszu Lenczyka, jak choćby niedawne 'barcelońskie' wystawienie półtorametrowego Soboty jako jedynego napastnika przeciw Legii... Swoją drogą rozumiem pucharową specyfikę, ale jednak bronienie (nawet grając w 10) wyniku 0-0 na terenie przeciętnego pierwszoligowca nie świadczy najlepiej o wicemistrzu Polski i głównym pretendencie do tegorocznego tytułu <_<
-
Jedno jest pewne- EA nie zarżnie kury, która ma złote jaja (czy jakoś tak). Kontynuacja historii Sheparda i ekipy? Nie sądzę- większość wątków zakończona, właściwie trzeba byłoby opracowywać coś nowego od zera, poza tym takie nagromadzenie samodzielnych decyzji graczy w poprzednich częściach cyklu na pewno utrudniłoby sklecenie sensownej nowej fabuły. Osobiście bardzo chętnie zobaczyłbym jakiegoś rpgowego spinoffa- Wojna Pierwszego Kontaktu z poczciwym Andersonem jako protagonistą?? Jak najbardziej. Niestety jak znam życie, to skończy się na MMO. Po drodze pewnie masa dodatków do Trójki i może jakaś ładnie wydana 'Complte Mass Effect Trilogy Special Edition' z całą trylogią i wszystkimi dlc.
-
Pewnie, że jak najbardziej na plus. Co nie zmienia faktu, że coś smieszno- smutnego w tym jest: raz że jeszcze niedawno 90%kibiców Wisły chciało odesłać go na emeryturę, dwa że sytuacja, kiedy najlepszym zawodnikiem zespołu jest stoper z reguły nie świadczy o danej drużynie najlepiej.
-
Nie oglądałem meczu Śląska, ale czytam sobie skład na telegazecie i widzę, że mecz ze średniackim pierwszoligowcem Orest zaczął z pięcioma obrońcami, a w połowie ściągnął napastnika i wstawił za niego szóstego. W sumie spoko.
-
Rewelka, teraz jeszcze tylko wyjebać Valckxa, sprzedać Meliksona i już można wracać do starych wesołych czasów ściągania grajków kopiących się po czołach, testowania 473 bramkarzy i kupowania wygrzewaczy ławy w stylu Jirsaka za 700k ojro <_< btw żeby podkreślić ogólną tragikomiczność sytuacji Wisły należy podkreślić, że na razie na najlepszego piłkarza tej rundy zdecydowanie wyrasta powszechnie lubiany Kew Jaliens
-
Również uważam, że koszulki były bardzo ładne. Seal of approval Tomasza Jacykowa należy się bezwzględnie.
-
Z bólem, ale oglądałem. I może się mylę, ale chyba mimo kilku sytuacji (i tego, że Wisła grała większy piach), tegoroczny licznik bramek Lecha jednak nadal nieubłaganie wskazuje -0-.
-
Lech w czwartym kolejnym meczu nie strzela bramki Niech się Poznaniaki cieszą, że Bóg w swej łaskawości zsyła im w następnej kolejce Jagę z komediantami Gusiciem i Nowotką na stoperze.
-
Sędzia tak się wczuł w pomaganie Polonii, że aż nie podyktował dla niej ewidentnego karnego po faulu Cionka na Baruchyanie?? btw Kufle są już od paru miesięcy Swoją drogą potwierdzam, że miejscówka bardzo przyjemna, w sam raz na szybki alkoholowy rozruch.
-
Śląsk w tej rundzie przypomina mi dzisiejszego Piotra Żyłę czy tam Stefana Hulę, który miał super wynik na półmetku zawodów, więc do drugiego skoku wyszedł obsrany ze strachu i na miękkich nogach skoczył chujowo jak zwykle (zresztą rok temu Jaga zagrała to samo) A tymczasem drwale z Kielc są na najlepszej drodze do wyrąbania sobie drogi do europejskich pucharów <_<
-
I chuj, akurat ja nie widzę większego sensu w ładowaniu milionów w stadion, który będzie się zapełniał raz na ruski rok. Obecny bialski skansen późnych lat 70tych jest całkiem spoko Poza tym, drodzy koledzy z Poznania, u nas przynajmniej...
-
Od kilkudziesięciu godzin ratuję Ziemię w Mass Effect 3.
-
@up, na pc od biedy można ściągnąć odpowiedniego save'a z dwójki, nie wiem, czy na x'ie też istnieje taka opcja. Po kilku godzinach na liczniku, na pytanie 'jak się gra??' mogę śmiało odpowiedzieć, że jak w Dwójeczkę. Czyli znakomicie- zmiany kosmetyczne, ale o to nie mam pretensji, bo lepsze często bywa wrogiem dobrego. Bardzo fajne wrażenie robią powroty starych znajomych, zdecydowanie podchodzenie do Trójki bez ogrania poprzedników to marny pomysł. btw, a jak się, drodzy panowie, zapatrujecie na sprawę 'wymuszonego' multiplayera, bez którego rzekomo bardzo trudno jest osiągnąć dobre zakończenie w singlu? O sprawie można przeczytać choćby tu: http://bit.ly/xV0zHY IMO dość paskudny motyw i kolejny sprytny sposób na wyciągnięcie kasy z portfeli graczy. Chyba mariaż z EA pcha Bioware w bardzo złym kierunku <_<
-
Obserwacje poczynione podczas porannego spaceru po centrum handlowym w mojej wsi: - W Empiku gry jeszcze brak - W Media Markt już jest, na wszystkie platformy. No, to ja już idę ratować Ziemię
-
Ehh, przekręciłem na infolinię bielskiego Media Markt, żeby zorientować się w sprawie dostępności ME3. Jedyne czego się dowiedziałem, to że wieczorem jebnął im jakiś enigmatyczny 'system katalogowania', czy coś w ten deseń, i na razie nie mają możliwości sprawdzenia
-
Nie ma bata, po robocie dzwonię zmolestować infolinię MM. Pierońsko przyjemnie byłoby zacząć odpierać inwazję tych kosmicznych pokrak już dziś.
-
Jest jeszcze równie polski ŁKS, który w sumie ma podobny wkład w reprezentację co Ruch, czyli właściwie żaden (nie licząc ocierających się o kadrę Piecha i Jankowskiego, którzy są najlepszym dowodem straszliwej mizerii wśród polskich napastników )
-
Spadkobiercy- Alexander Payne w dobrej formie. Inteligentne, podparte solidnym scenariuszem, sprawnie zrealizowane i rewelacyjnie zagrane (że Clooney to wiadomo, ale na tę Woodley trzeba będzie mieć oko ) kino. Poziom jego wcześniejszych, genialnych Bezdroży to nie jest, ale mocne osiem się należy.
-
Liczę, że na dniach usłyszymy, że wieloletni kontrakt z Wisłą podpisał Bartłomiej Grzelak. Nie wierzę, żeby Probierz zostawił swojego największego ulubieńca na bezrobociu
-
Jako 'online'owy' debiutant jestem tym trybem mocno podjarany i w większości przypadków gra mi się naprawdę fajnie, ale kilku siwych włosów przy rozgrywce rankingowej można się nabawić- moje osobiste typy w temacie pesowego debilizmu, to: - lamusy rozłączające się w momencie straty gola, dostania czerwonej kartki itd, którzy koncertowo je.bią bilans ukończonych spotkań. - gość (z wysokim rankingiem), który od 60 minuty grał na czas podając piłę między obrońcami. - no i mój osobisty faworyt (coś w stylu akcji opisanej przez Orsona)- typ bierze bodaj Gijon czy coś takiego, więc i ja na lajcie wybieram słabszy zespół i kiedy klikam x'a, ten spryciarz z małpią zręcznością zmienia team na Real
-
Mecz obejrzany na lajcie, bo od dawna ta reprezentacja szczególnie do mnie nie przemawia. Gra raczej marna- tradycyjnie brakuje pomysłu w ataku pozycyjnym, brak klasycznych napastników w 40milionowym kraju naprawdę przeraża. Na trybunach też słabo- wiadomo, przychodzi w znacznej części inna publika niż na ligę, więc brakuje jakiegoś ogarniętego, zorganizowanego dopingu, jest za to debilne wygwizdywanie, co dowodzi, że polski kretyn pozostanie kretynem, nawet jeśli zapłaci 3stówy za bilet <_<
-
Ostatnio brak czasu na poważniejsze tytuły, więc ograniczam się do rekreacyjnych online'owych partyjek w PESa 2012. Mimo wszystkich wtop Seabassa i spółki gra się całkiem fajnie.