Skocz do zawartości

Farmer

Senior Member
  • Postów

    7 278
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Farmer

  1. Farmer

    The Flash - 2014 - The CW

    Resztka osi czasu... RESZTKA OSI CZASU!? No dziękuję doktorze Wells. Godzinne rozważania czasoprzestrzenne psu w dupę... Co do twojego pytania Square to spróbuję jakoś rozświetlić sytuację. Może tu pójdzie mi lepiej . Speedsterzy są obecni w uniwersum DC Comics od zawsze. I było ich wielu. Jay Garrick był jednym z pierwszych. Johnny Quick oraz Max Mercury należą wraz z Jay'em do okresu Golden Age zaś Barry i Wally należą do Silver Age. Po tym okresie następuje namnożenie się speedsterów. A zapoczątkował to Bart Allen (wnuk Barry'ego). Najpierw nakreślę głównych speedsterów z przed incydentu Flashpoint, który zapoczątkował zmiany czyli obecne New 52. Speedsterów dzielimy na tzw Flash Familly w skład której wchodzą właśnie Jay, Barry, Wally i Bart oraz na vilianów. Zasada jest jednakowa dla wszystkich: każdy Flash ma swoje odbicie, swojego Reverse'a. Dla Jay'a jest nim Edward Claris aka The Rival dla Barry'ego jest nim Reverse Flash czyli Eobard Thawne. Teraz dochodzimy do sedna. Gdy Wally przejął schedę po Barrym i stał się z Kid Flasha właśnie The Flashem narodził się Zoom - Hunter Zolomon. Był on Dla Barta odzwierciedleniem był Interia aka Kid Zoom (klon Barta). Było jeszcze kilkoro speedsterów mniej ważnych. A teraz zapomnij o tym bo nastało New 52, które namieszało sporo. Do tego dochodzi multiwersum. W serialu Zoom, który pojawił się na początku pochodzi z Earth-2. A przynajmniej tak go nazywają. Jak wiemy z poprzedniego sezonu nic ie jest tak oczywiste jakbyśmy tego chcieli. Najwięcej zamieszania robią niebieskie wyładowania jakie pozostawia. Póki nie zdejmie maski nie będziemy pewni na 100%, że to Zoom. To może być Rival albo Barry z przyszłości (trzymając się komiksów). Odcinek w którym poznamy Barry'ego z Earth-2 może sporo wyjaśnić. Ten dopelganger Garricka może być Zoomem z Earth-1 (znamy jego tożsamość - Hunter Zolomon). Być może w przyszłości stanie się Zoomem. Problem jest taki, że CW czerpie zarówno z Golden Age, Silver Age jak i z New 52.
  2. Farmer

    własnie ukonczyłem...

    Grim Fandango Remastered - Tim Schafer ma łeb nie od parady i robi naprawdę dobre gry. Fabularnie wręcz świetne. Grim Fandango to jedno z jego pierwszych dzieł. Gra powstała na pc pod koniec 1998 gdy Tim współpracował z LucasArts. Gra zebrała wtedy znakomite noty (choć nie przełożyło się to na sprzedaż). Tim pokazał wtedy po raz kolejny, że jego umysł skrywa nieograniczone pokłady pomysłów nieraz tak zakręconych, że człowiek zastanawia się jak on to robi. Shafer połączył wierzenia azteckie o życiu pozagrobowym z kinem noir. Mamy więc głównego protagonistę Manuela "Manny" Calaverę, który po śmierci trafia do 8 Podziemia gdzie z racji swoich uczynków za życia zostaje "travel agent of the Departament of Dead". Innymi słowy przeprowadza zmarłych do życia wiecznego. Zależnie od życia zmarły dostaje kilka możliwości dostania się do celu. Jeśli człowiek prowadził godne życie otrzymywał bilet na pociąg prosto do nieba. Manny'emu jednak nie szło zbyt dobrze. Wręcz tragicznie. Jednak gdy pewnym zbiegiem okoliczności trafia na klientkę, która pozwoliłaby mu uwolnić się z 8 Podziemia, sprawy się komplikują... Stylizacja świata jest genialna. Wyobraźcie sobie lata 50-te w krainie zmarłych. Gęsty klimat kryminału, pościgi, tajemnica, femme fatale i La Resistance. Design postaci jak na tamten okres jest przyzwoity choć remaster mógł powstać na całkowicie przemodelowanych planszach. Nie ma ich zbyt dużo i były to obiekty 2D. Wzorem Abe'a można było wznieść tytuł od podstaw. Plejada wykręconych, wyrazistych i oryginalnych postaci to już znak rozpoznawczy Tima. Wielki demon-mechanik, płonące bobry, pszczoły-robotniki czy wszechobecne szkielety. 8 Królestwo choć jest przystankiem do życia wiecznego rozrosło się do pewnego rodzaju drugiego życia. Powstały miasta, a w nich biznesy. Cóż, po śmierci też trzeba się jakoś ustawić. Nie zawsze zgodnie z prawem. To właśnie to Królestwo będziemy zwiedzać. A bywa ono bardzo niebezpieczne. Pytacie co może spotkać kogoś kto i tak już nie żyje? No więc cytując pewnego niedoszłego wisielca z ostatnich kinowych odsłon Sherlocka Holmesa: "Śmierć to dopiero początek", a jak się okazuje po śmierci też można dostać kulkę i to dość nieoczekiwaną. Warto wspomnieć o voice actingu bo ten jest na wysokim poziomie. Głosy idealnie podłożone i paradoksalnie postacie są dzięki temu żywe. Grim Fandango to przede wszystkim opowieść i na niej warto się skupić. Pozwala to oderwać myśli od nie do końca udanego gameplayu. Wspominałem o tym w przemyśleniach do Broken Age (również dzieło Tima). Tam jednak system był bardzie intuicyjny. Wystarczyło trochę pożąglować itemami, skojarzyć fakty i słuchać co mają do powiedzenia NPC-ty by rozwiązać zagadkę.Tutaj, jako że to jedna z pierwszych gier Schafera ten system się nie sprawdza. Postacie rzadko dają jakieś podpowiedzi, a przedmioty nie dają jednoznacznie odpowiedzi gdzie ich użyć albo komu dać. Kto wpadłby na to, że żeby dostać wykrywacz metalu trzeba się nawalić i błyskawicznie przejść przez wykrywacz i tylko wtedy popchniecie fabułę do przodu. Albo żeby zdobyć nieśmiertelnik marynarza trzeba otworzyć lodówkę, szufladę by odwrócić uwagę, wlać tłuszcz do piwa i dopiero wtedy można wyjąć blachę. Oczywiście wpierw trzeba wiedzieć, że nieśmiertelnik jest w ogóle potrzebny bo ze zwykłej rozmowy to nie wynika. Takich momentów jest sporo co sprawia duże problemy i często powodują frustrację godzinnym bieganiem po planszy próbując łączyć elementy. A i tak gdzieś się zacinamy. No nie do końca wszystko wyszło. Ja ograłem gierkę w głównej mierze dla fabuły i tą jestem zachwycony. Zastanawiam się czemu Tim Schafer nie zainteresował się kinem, a przede wszystkim animacją. Jego pomysły na pewno zostałyby docenione. Ocena: 7+/10
  3. Farmer

    Platinum Club

    Grim Fandango Remastered - Po pierwsze duży, czarny kutas dla Tima za trofik "The Ride Way". Te sterowanie jest drętwe jak gust filmowy Rayosa. Po drugie ciężko wystawić ocenę za platynę. Niby większość wpada poprzez rozmowy z NPC-tami (wystarczy wykorzystać wszystkie opcje dialogowe). Problem polega na... ukończeniu gry. Bez zaglądania do porad cholernie łatwo się zaciąć. Potem jest bieganie jak kot z pęcherzem po całej lokacji i sprawdzanie wszystkiego na wszystkich. Ciężko jest skojarzyć przedmiot z sytuacją. Siłą rzeczy największym wyzwaniem jest skończenie gry. A gra nie jest, ani trudna ani czasochłonna. Z poradnikiem to takie 2/10 Bez zaglądania nie wiem cz w ogóle da się ukończyć grę. O i jeszcze jubileuszowe 20th Platinum
  4. Farmer

    The Flash - 2014 - The CW

    Speedsterów nigdy za dużo. W 16 epizodzie pojawi się Allison Paige jako Trajectory. Trajectory jest tak szybka, że... w komiksach przetrwała podobno 5 zeszytów. Nic więc dziwnego, że nikt jej nie kojarzy. Od reszty "biegaczy" różni ją niemożność powrotu do normalnego poruszania się bez zażycia odpowiedniego środka.
  5. To macie jakieś feralne te egzemplarze. Podpinałeś do komputera? Też są szumy? Może po prostu w ustawieniach konsoli pokombinuj.
  6. Farmer

    Cinema news

    Zmarł Abe Vigoda. Młodsze pokolenie kojarzy go zapewne z reklamy snickersa. Zaś wytrawni koneserzy kina pamiętają jego świetną rolę Tessio z kultowego Ojca Chrzestnego. Grał też m.in. w Cannon Ball II i miał sporo gościnnych występów w serialach. Miał 94 lata. "...it's was only business..."
  7. Farmer

    The X Files - 1993 - Fox

  8. Farmer

    The X Files - 1993 - Fox

  9. Pewnie z tego samego powodu pozwala ci to zrobić z wozem pełnym dzieciarni. Zresztą tyle jest wokoło kontenerów. Nie można było otworzyć jednego, napakować bajtli i sfultonować? Bezpiecznie i ekonomicznie. Tylko czy wtedy Boss nie wyglądałby jak handlarz żywym towarem?
  10. Misja 9, side ops 116 (ogólnie side opsy gdzie musisz czyścić teren z Tank Unit) ale jakie konkretnie tam są modele to nie wiem.
  11. Farmer

    The X Files - 1993 - Fox

    Chyba, że mu chodziło o polską premierę na FOX-ie. Dzisiaj o 21.00 i 22.00
  12. Farmer

    Arrow - 2012 - The CW

    Co ci nie pasuje w Jokerze? Arrow już w początkowej fazie był stylizowany na mrocznego obrońcę Star City podobnie jak Batman w Gotham. Obie postacie są mocno zbliżone. Plus vilian z nietoperzowego uniwersum był już w serialu i to nie tak dawno. A Jerome był świetny w Gotham.
  13. Ja tam dam serialowi się rozpędzić. Podbijam też Blanta, Sara, Cold i Heatwawe zarąbiści. Ta scena w barze. Ten taniec na 5 sekund
  14. Mnie został ten trofik. Się dołączam.
  15. Farmer

    The X Files - 1993 - Fox

    Kończę 8 sezon (całodniowy seansik) i mam już oczy naświetlone, że ja piernicze. I takie krótkie rozważanie. Większość odcinków, które zostały mi w pamięci to te z pierwszych sezonów. Z reszty pamiętałem tylko wątek główny.
  16. Farmer

    Nowości serialowe

    I na tych dwóch sezonach powinno się to skończyć.
  17. Farmer

    Gotham

    Napisze tak: "Jestem sakramencko usatysfakcjonowany". No i to jest poprawa względem pierwszego sezonu. Jerome niszczy system i Dobry pomysł na podzielenie sezonu na dwie części. Dzięki temu odcinki nie przymulały, a akcja trzymała tempo. Nowe postacie świetne. W ogóle dobrze rozpisani bohaterowie. Thabita dziewczyna spokojnie mogłaby mną poniewierać. Silver też niczego sobie. Dobrze, że bo już zaczynałem przymierzać się do tasowania do tych młodych piersi (a smarkacz ma dopiero 15 lat ). Ciekawą zbieżność zauważyłem. Wydaje mi się, że sporo elementów zostało zaczerpniętych z gier z serii o Batmanie. Wprawdzie ograłem tylko Arkham City ale wyłapałem motywy jakby żywcem wyjęte z gry. Riddler na początek. Plus ta kiczowatość niektórych elementów jak teatrzyk Galavana na przyjęciu. Aż czuć powiew Batmana Burtona. No połowa sezonu bardzo dobra choć jedno pozostaje bez zmian wg mnie. Młody Bruce Wayne. Wciąż drętwo gra i ogólnie nie podoba się mi jego postać. Wpierw jest (nene)owaty by zaraz walić poważne zdania z poważną miną, a następnie trzęsie się dziwnie. No ale taki problem to nie problem. Problemem jest Barbara Kane. Po tym co nawyrabiała nie wiem jak ma się spiknąć z powrotem z Gordonem. Ale końcówka nadrabia. Brace yourself. Winter is coming.
  18. Farmer

    Arrow - 2012 - The CW

    Odcinek po nowym roku dostarczył głównie ze względu na wyjaśniające kwestie z clifhangera z pierwszego epizodu.
  19. Farmer

    The Flash - 2014 - The CW

    Co do odcinka to jeden ze słabszych. Oczywiście końcówka wynagradza wszystko.
  20. Farmer

    Arrow - 2012 - The CW

    Vixen :rose: Szkoda, że nie ścięła włosów. I ramiona mogłaby mieć nagie...
  21. Perlman też już do najmłodszych nie należy, a zagra jeszcze Hellboy'a. Prawdziwego badassa musi zgrać inny badass. Fajnie by było zobaczyć Ostatniego Czarniana w R-ce.
  22. W polskiej wersji dla Jokera daje głos Adamczyk? Za grosz szacunku...
  23. Innymi słowy od cholery kamieni. Ale i tak wpadają częściej niż eridium w dwójce.
  24. Farmer

    własnie ukonczyłem...

    The Last of Us Remastered - Cóż, długo czekałem by zagrać w Mesjasza poprzedniej generacji ale, że planowałem się przenosić na czwórkę to olałem wersję na ps3. Duży wpływ miała na to informacja o remasterze właśnie na nadkonsolę. Ogólnie to chciałem zagrać już w maju zeszłego roku ale Square namówił mnie na Przystojną Kolekcję. Dopiero świąteczny okres nicnierobienia dał okazję do rozpoczęcia przygody w post-apokaliptycznej Ameryce. I co to była za podróż Ale po kolei. fabularnie to swoiste kino drogi. I tak są tu nawiązania do tak tu hejtowanego filmu "The Road". Ale w przeciwieństwie do filmu ta droga jest podana przez skąpo odziane kelnerki na złotym talerzu w cholernie drogiej restauracji dla elity. Relacje dwojga bohaterów, ich mozolna przemiana... Człowiek się zastanawia: czy to ma jakiś sens? Musi. To musi mieć jakiś sens. USA. Rok 2033. Ziemia zniszczona przez grzyba, który brutalnie zabił większość populacji. Reszta albo ukrywa się w pseudo bezpiecznych strefach, albo prowadzi koczowniczy tryb życia w niegościnnych reliktach przeszłości zwanych miastami albo poluje na innych... Świat przedstawiony przez Naughty Dog powala... pięknem. Choć jest brutalny, brudny i morderczy jest też piękny. Zrozumiecie o co mi chodzi jak będziecie przedzierać się przez las stając na chwilę by złapać kilka promieni słońca, które leniwie przedzierają się przez gałęzie. Będziecie przypatrywać się faunie i florze, dzikiej naturze, która upomniała się o swoje. Doskonale widać to w miastach. Roślinność przebijająca się przez grube tony betonu i stali. Rozrywające wieżowce na części. Cały ten świat pokazuje jak ludzkość walczy każdego dnia z naturą, która chce odzyskać to co jej. Nawet sam winny tej tragedii, czyli grzyb jest na swój sposób piękny. Ukwiecone ciała martwych ludzi pokryte grzybnią są zarówno piękne jak i przerażające. No właśnie. Widoki grzyba mogą przerazić z prostego powodu. Tam gdzie jest grzyb są też zarażeni. A ci nie są zbyt gościnni. Chociaż śmiertelnie lubią się przytulać. Design owych zarażonych ładnie ukazuje rozwój grzyba w ciele gospodarza. Od powierzchownych zmian, poprzez rozerwane czaszki klikaczy aż po... sami zobaczycie ND skutecznie uniknęło sztampowego podejścia do tematu post-apo i zombie. Nie ma tu wolnego mięsa armatniego. To nie wczasy pod gruszą. Jeden błąd i kończysz martwy lub zarażony (co jest gorsze). Od czychaczy, przez biegaczy aż po klikacze. Klik, klik, klik...Ten jeden dźwięk będzie sprawiał, że pot pojawi się wam na czole. A każdy ruch będzie śmiertelną grą w chowanego. Gdy słyszysz klikanie wiesz już, że masz przejebane. Jak żyć? W grupie? Albo w parze? Może jednak samotnie? Nie mając o kogo się martwić nie trzeba się bać, że coś mu się stanie. Bo prędzej czy później i tak umierasz brutalnie i samotnie. Tylko jaki jest sens żyć samemu nie mając do kogo się odezwać. Joel i Ellie. Dwa trybiki napędzające tę podróż. Pierwszy to stary i zmęczony facet, któremu zaraza brutalnie odebrała wszystko. Druga to małolata. Stary świat zna tylko z opowieści. Sporo się musi nauczyć ale wie jak przetrwać. A przecież o to chodzi. Tych dwoje ludzi nada sens swojemu życiu. I Twojemu też. Dialogi jakie prowadzi tych dwoje pozwalają odsapnąć od brutalnej rzeczywistości. A suchary Ellie sprawią, że nawet lekko się uśmiechniesz. Podróż. Początkowo to tylko zlecenie. Później coś się zmienia. Coś pcha bohaterów dalej przez tabuny zarażonych i ludzi. Tylko kto jest gorszy? Zarażeni kierują się tylko bólem i instynktami ale ludzie to inna bajka. Ludzkość od zarania dziejów dąży do samozagłady ale też walczy nawet do ostatniego tchu. Tylko do czego zdolny jest człowiek przyparty do muru? Głodny, zmarznięty. Czy zatraci resztki człowieczeństwa byle tylko najeść się? Jedz albo zostań zjedzony. Odwieczne prawo natury. Podczas swojej podróży przez Amerykę odkryjesz, że zaciera się różnica pomiędzy zarażonymi, a ludźmi. Zaś u kresu swej podróży spojrzysz w lustro i przypomnisz sobie pewne słowa Billa, jednego ze spotkanych "znajomych". Czy to ma jakiś sens? Podróżując przez zniszczone miasta, lasy wsie i inne tereny będziesz walczył o przetrwanie. Polecam mocno grać od razu na trybie "survival". W tej grze będziesz miał najwyższe accuracy aniżeli w innej grze. KAŻDA KULA SIĘ LICZY. Jedna kula, jeden trup. Ale czasem lepiej jest nie walczyć. Czasem lepiej uciec by przeżyć. W swojej przygodzie będziesz zmuszony do penetrowania domów, mieszkań, pomieszczeń w celu znalezienia zapasów. I to, moi drodzy, jest cholernie intymne przeżycie. Przeczesując pokoje będziecie zastanawiać się kto tam mieszkał. Czy udało im się przeżyć apokalipsę? Gdzie są teraz? Będą też widoki, przez które zadawać będziecie sobie pytania. Czy to ma jakiś sens? Zrozumiecie o co chodzi jak wybijecie grupę zarażonych w jakimś lokalu, a potem znajdziecie rysunek dziecka. Znajdźki. W sporej mierze to one budują tło. Listy, notki, broszurki opisujące marzenia, obawy, chęci zwykłych ludzi. Technicznie to majstersztyk. To remaster, a wygląda obłędnie. Psiaki wycisnęły chyba wszystko z ps3. Ta gra świateł. Cudo. Chyba ćwierć gry biegałem z włączoną latarką. Kurz, który się unosi w starych, stęchłych pomieszczeniach. Promienie słońca wśród koron drzew, roślinność itd. Bajka po prostu. Animacja postaci to już prawie, że znak rozpoznawczy ND. A wszystko dzięki sesjom montion capture. I co najważniejsze, dialogi odbywają się na planie dzięki czemu czuć naturalność w wypowiadanych kwestiach. Gdy postać jest zmęczona słychać to w głosie. Dlatego też dubbing wypadnie zawsze słabiej niż oryginalny voice acting. Dźwięk. Gustavo Santaolalla dostarczył i to mocno. Proste nuty odzwierciedlają uczucia bohaterów oraz wydarzenia na ekranie. Motyw przewodni skłania do refleksji. Gdy walczymy z ludźmi muzyka jest rytmiczna zaś przy starciu z zarażonymi wyłącza się. Słychać tylko stęki, jęki i klikanie. The Last of Us jest przede wszystkim opowieścią o duecie Ellie i Joela. Drugim aktorem są postacie. Ich zachowanie i światopogląd wpływają zarówno na bohaterów jak i na gracza. Po wszystkim będziecie się zastanawiać czy ludzkość zasługuje na ratunek? A może zaraza tak naprawdę zrzuciła zasłonę przykrywającą prawdziwe oblicze ludzi. Przyroda zawsze znajdzie sposób na przetrwanie. Może to ludzkość jest największą zarazą? Można by esej napisać o tej grze zresztą sporo dyskutowałem o niej na party z m.in. z Ukyo czy Kazubem. Jedno jest pewne. Ta gra dostarcza emocji. Kurde, mocno chcę napisać o końcówce ale tego nie zrobię. Cobym nie napisał nawet nie spoilerując mogłoby wpłynąć na odbiór tej przygody. To trzeba przeżyć samemu bo przecież... to musi mieć jakiś sens... prawda? Ocena: 10-/10 A jeszcze słówko o multi. Pomysł ciekawy, wykonanie również tylko jedna kwestia może zaważyć o chęci zagłębienia się w potyczki. To nie Uncharted. Nie jest tak dynamiczna. Walka jest mocno stonowana. Metodyczne poruszanie się, planowanie kolejnego ruchu, polowanie na przeciwnika. Zapomnij o bieganiu na pałę. Szybko zginiesz. Multi na pewno nie dla wszystkich. Z pewnością nie dla Ukyo
  25. Farmer

    Platinum Club

    The Last of Us Remastered (PS4) - Były ze trzy trudne momenty ale przy odrobinie samozaparcia i szczęścia da się zrobić. Cudowna podróż. trudność: 6/10
×
×
  • Dodaj nową pozycję...