Farmer

Ile to już razy wungiel w tabsach z klasowej apteczki lądował w kawie nauczyciela hehe.

Misje na "S"-ki łatwo się robi?

z tego chyba

Wszyscy wiemy, że w LoT pojawi się Firestorm, a raczej 1/2 Firestorma, czyli prof. Stein. Absencja Amella wszystkich zaskoczyła i teraz wiadomo dlaczego zabraknie go w serialu

Dzisiaj robię tę misję jako powtórkę i przydadzą się na pewno miny.

Jako, że leci do mnie już płytka z Avengersami Drugimi odświeżyłem sobie raz jeszcze Zimowego Żołnierza i kurde ten film powinien wylądować w podręcznikach jak zrobić porządny obraz na motywach komiksu, który broni się fabułą, zdjęciami, montażem i ścieżką dźwiękową. Chyba najlepszy ost z filmowego uniwersum Marvela. A sam film to top 3 jak na razie. Mam głęboką nadzieję, że Civil War pójdzie tą drogą.

Niestety muszę się zgodzić z e-kolegami. Start słaby co zresztą odbiło się na oglądalności w USA. Próbowali chyba zrobić coś na wzór pierwszego sezonu: grupa ludzi i powolne splatanie ze sobą ich losów. Jednak nie do końca to wyszło. Para polująca na evosów na razie wrzucona na siłę. Nie chodzi nawet o Levi'ego, a o relacje pary. W ogóle nie widać, że to małżeństwo, które w akie zemsty wykańcza uzdolnionych. Brak też tej otoczki. Tego głównego celu. Sezon 1 napędzała kwestia: "Save the cheerleader, save the world". Tu na razie tego nie widać. I chyba na siłę próbują kopiować postacie. Azjatka z kolegą to taka wariacja Hiro i Ando. Szkolne smarki na razie irytują. Mocno liczę, że jednak kolejny odcinek dostarczy. I tak jak Rudiok napisał: brak kogoś na miarę Sylara.

Samo prowda

Spoilery paciuloki!

Ktoś tu chce ukraść show Pingwinowi. Może wreszcie będzie sens oglądać serial zwłaszcza, że Court of Owls jest bardzo prawdopodobne: Chociaż z drugiej strony to samo było w zeszłym roku z Pingwinem. Prawda, Oswald kradł czas antenowy ale jaka reszta serialu była wszyscy wiemy

Tak, tak, tak, ale Felicity to ty szanuj, tak, tak.

Wormhole'a odblokować można dopiero w późniejszym etapie (aktualnie 22 misja)? A i jeszcze jedno. Odblokowałem FOB-y. Ta druga strefa baz to kopia Mother Base? W przypadku intruza to stracić mogę tylko sprzęt, ludzi i surowce z tej drugiej MB? Czy jak to działa?

O__o Tekson podziwiam cię. Ja obejrzałem tylko trailer w dubbingu i już zbierało mi się na wymioty.

W iDroidzie masz po prawej stronie misje, side opsy itd. Tam znajdziesz spis wykonanych misji i ich oceny plus ile zadań wykonałeś w misjach.

no, no. To co? Sprzedawać?

Niby granaty drogie i zżerają kwiaty ale w późniejszym etapie gry można przeprowadzić "żniwa" w Mother Base. Obecnie to używam dwóch zestawów: na misje fabularne full uzbrojenie zaś na side opsy minimum potrzebnego sprzętu, a wszystko przez koszty. A właśnie bo już ktoś tu o to pytał, co robić z diamentami? Chyba tylko w jednej broni są potrzebne i to trochę. Bo inne surowce to wiadomo do rozwoju ekwipunku i bazy. Diamenty można śmiało sprzedawać?

Prawie cały sprzęt jest podzielony na 3 kategorie: dmg/stunt/zzz. I w zależności od preferowanego stylu gry można ładnie czyścić obozy. Reven chciał wybić to rzucił zwykłego granata, jednak chcąc działać po cichu idealny na grupki jest granat usypiający. Inteligentnie rozmieszczone miny też sporo mogą pomóc. Po to mamy tyle sprzętu by się nim bawić.

Hitman: Agent 47 (2015) - Łysego zawsze szanowałem. Gry z nim są świetne albo przynajmniej bardzo dobre. Z ekranizacją jego pracy jest niestety gorzej. Pierwszy film z Olyphantem to mocny lewy sierpowy wymierzony w graczy. I boli w chooj. Nawet dzisiaj. Wiele rzeczy tam nie zgrało począwszy od 47-go. Jak spisuje się restart? O dziwo zaskakująco dobrze. Oczywiście wszystko zależ czego się oczekiwało od ekranizacji z targetem "dla wszystkich". Szczerze to trailer zainteresował mnie na 30 sekund potem to już typowe hollywodzkie wybuchy przerywane strzelaninami. W sumie nawet chciałem olać ale postanowiłem dać szansę właśnie dla tych 30 sekund. Ale po kolei. To co pierwsze rzuca się w oczy to Agent 47, który... nie jest do końca łysy. Już za to należy się karny kutas. Ale reszta to już jakby nie było pełno prawny, zimny, wyrachowany zabójca z kontraktem na zabijanie. Nie strój czyni asasyna ale jego umiejętności. A ten Hitman robi to zawodowo. Napierdzielanie z silverballer'ów to jedno. Walka wręcz to drugie. A Agent płynnie przechodzi z jednego do drugiego. A właśnie, silverballers to nie jedyne zabawki z arsenału "nie tak całkiem łysego". Garota, miny, panele do hackowania, snajperka i parę innych gadgetów skutecznie pomagają w infiltracji/eliminacji. A często też chwyta elementy scenerii. Pistolet pneumatyczny, kawałek śmigła, silnik rakietowy, czy niszczarka. Jest w czym wybierać przy sianiu śmierci. System przebrań z którego znana jest seria jest również obecna. I naprawdę całkiem ładnie to wyszło i nawet nie przegięli w drugą stronę. Sporo elementów wykorzystano z gry. Sceny w ambasadzie przypominają trochę misję z Blood Money. Mnóstwo jest tego. Jest nawet logo na laptopie. Banan wciśnie się wam na twarz gdy zobaczycie motyw z i . Nawet lokacja z ogrodem botanicznym nawiązuje delikatnie do Requiem. Fabularnie nie jest tak koszmarnie jak z poprzednim filmem no ale... mogło być lepiej. Największą bolączką filmu, oprócz niecałkowitej łysiny Agenta 47 jest... akcja. Nie żeby było jej za mało, właśnie jest na odwrót. Czasem Hitman odwala takie rzeczy, że aż chce się krzyczeć "Nie no stary, jebnij ty się w ten trzydniowy zarost na glacy". Wszystko jest miarę cacy aż do znalezienia dziewczyny. Od tego momentu chopek postępuje wbrew swojej naturze. No rence opadajom. I takich kwiatków jest więcej ( z przerwą na ewakuację z ). Noż kurde, przecież Hitman to wizytówka perfekcyjnego zabójcy. Wchodzisz i wychodzisz. Bez śladów. Z drugiej strony nie można oczekiwać, że zrobią film o gościu, który przez półtorej godziny próbuje wykombinować jak nie zostać wykryty. Kto by to oglądał. To Ameryka, tu muszą być wybuchy. Ale nie to jest najśmieszniejsze. Z Quinto zrobili i to dosłownie . Nie pamiętam czy w pierwszych częściach gry był ktoś taki. Efekty specjalne są nierówne, a motyw przewodni leci na okrągło. Zez i tępe IQ sługusów Syndicate International to chyba naprawdę z gry wzięli. Jak podsumować całość to jest sporo lepiej od (pipi)zki z Olyphantem ale sporo jeszcze trzeba popracować by otrzymać rangę "silent assassin". Ocena: 8-/10 (jak się nie oczekiwało cudów) BTW, posiedźcie minutkę na napisach. Jest scenka ze znaną postacią. Edit: Jeszcze krótka dygresja co do fabuły także spoiler kurwo!

Red Tornado W sumie to dobrze, że się nie napalam na ten serial... Jak tak patrzę na Iddo to w pamięci mam kultową fotę Hopkinsa w "Tytusie Andronikusie".

Skye już prawilijnie w kostiumie Quake (z lekkim zabarwieniem na Black Widow)

Ostatnio sporo chińskiego żarcia. Od ośmiornic po inne dziwnie wyglądające jadło. Ale w chooj dobre.

Już po trailerze widać, że "Darkness" zmaterializuje się w "naczyniu". No i chyba wybrało Castiela co jest niepokojącym symptomem bo śmierdzi to Lewiatanami. Mam nadzieję, że plotki się potwierdzą i będzie to skrócony sezon. Wszystko się wyjaśni po pierwszych epkach i oglądalności.

FPP? Scharlto napierdzielający w slipach z dwóch gunów? Ostry rozkurw? Po tej scenie w pustostanie co to kiedyś ktoś wrzucał myślałem, że to tylko taki krótkometrażowiec, a tu takie cuś. Jak to będzie Crank w formie fpp to łykam śmiało.

Jak to się wołało? NUŁAŻ MAŻIK!!!