Chappie (2015) - Cenię Blomkampa za "Dystrykt 9" po czym trochę podpadł mi za sprawą "Elizjum". Historię świadomego robota uznaję za formę przeprosin za Matta Damona, które nie do końca mu wyszły.
Reżyser chyba nie do końca wiedział co chce przekazać tym filmem. Jest sporo elementów zaczerpniętych z jego poprzednich filmów ale jest też kilka scen gdzie widać inspirację z kilku innych dzieł. Motyw czarnej owcy był świetnie przedstawiony właśnie w Dystrykcie zaś tutaj potraktowano ten motyw po macoszemu. Zresztą nie tylko to.
Postacie wydają się płytkie. Ripley zdegradowano do corpo-szefowej, która przelicza tylko roboty na kasę. Szkoda jej potencjału. Wolverine wypada lepiej choć z fryzurą biedniejszego Joe Dirta, obcisłych szortach i zawiścią w oczach wygląda co najmniej groteskowo. Slumdogowi też trochę brakuje rozwinięcia. O dziwo najlepiej wypadają Die Antwoord ale to dlatego, że prywatnie też są mocno "oryginalni". Gorzej u nich niestety z grą aktorską. Copley w roli Chappie'ego daję rade. Widać to w głosie i w poruszaniu się postaci. Także drobne gesty nadają "człowieczeństwa" postaci (podcieranie nosa, którego nie posiada).
Technicznie to poziom wyżej wspomnianych filmów. Ładny design robotów, broni i efekty na przyzwoitym poziomie. Słabo wypadają za to lokacje. Większość czasu widz spędza albo w starym zakładzie albo w budynku twórców Skautów. Joburg to miasto pełne obskurnych ale na swój sposób ciekawych miejsc. Blomkamp pokazał to w "Dystrykcie 9", a nawet w "Elizjum". Tu jest biednie pod tym względem. Muzyka za to świetna. Idealnie podkręca tempo nawet w typowo spokojnych scenach. Kawałki Die Antwoord dobrze wplecione. Nie niszczą ogólnego zamysłu.
Wspomniałem wyżej o motywie czarnej owcy. Przemiana czy raczej rozwój u Chappie'ego wydawał mi się zbyt gwałtowny. Ale biorąc pod uwagę czas filmu i ilość motywów reżyser nie miał za bardzo jak tego rozwinąć. Brakuje też czysto egzystencjalnych rozważań. W filmie z krewetkami udało mu się połączyć akcję z pytaniami o sens życia i przemianie. Tutaj za dużo chciał wrzucić. Widać też, że Blomkamp lubi klasycznego Robocopa. Design robota Jackmana mocno przypomina te z Robocopa właśnie. Zresztą scena z konfrontacją z członkiem ekipy (America) ze starego zakładu dobitnie pokazuje inspiracje.
Podsumowując: Dobry pomysł, ciekawie zrealizowany ale też napakowany drobnymi błędami. Jednak budżet swoje robi. Im mniej kasy tym lepiej wychodzą indywidualne projekty bo wtedy reżyser stara się pokazać jak najlepiej w filmie, a nie jak najwięcej. Co do świadomych robotów to wciąż No. 5 > Wall-E > Chappie
No i jeszcze jedna ważna kwestia
Ocena: 8-/10