Hideo powinien wrócić do korzeni. MGS na PSX-a to był przełom. Tam wszystko zagrało. Mnie w 4 najbardziej brakowało tych zimnych, mokrych ścian i świetnych, klaustrofobicznych kawałków nawet pomimo powrotu na "stare śmieci". Już pierwsza lokacja robiła dreszcze na plecach, a kawałek "Cavern" tylko potęgował uczucie. Pamiętacie windę towarową z krukami? Zero muzyki tylko chłód, stal i kruki. Brakuje mi takich lokacji. Mam jednak świadomość, że są pewne archaizmy, które w obecnej generacji nie mają prawa bytu.