To jest swoisty komentarz Adi'ego do filmu jak i do komiksów. Stąd taki charakter animacji. Shankar niestety boi się postawić na seaquel (przez hoojową promocję Dredda i słaby zarobek, który zwrócił koszty dopiero przy wydaniu na DVD i Blue Ray). Na comic-conie wspominał, że planuje zrobić krótkometrażówkę (którą określił mianem "dope") na wzór Dirty Laundry. Ale to było dawno i nie wiem czy ta animacja nie jest właśnie tą krótkometrażówką, którą obiecywał.
Co do Dirty Laundry to Adi pojechał wpierw z mocnym "R", a następnie wrzucając w rolę Franka ponownie Thomas'a Jane'a. Niektórzy twierdzili, że Castle wg Thomasa jest zbyt miękki, a cały obraz był słaby (łącznie z Travoltą). Shankar pokazał, że gówno się znają:
The Punisher skurwysynu!