Pierwsza połowa szału nie przyniosła, a już na pewno nikt się nie spodziewał takiego zakończenia. Pierwsza bramka dała strasznego kopa reprezentacji. Było widać życie na boisku. Wcześniejsze mecze wyglądały jakby chłopakom się nie chciało, a dzisiaj w drugiej połowie naprawdę biegali za piłką. Cokolwiek dosypali im do jedzenia, podziałało. Ale nie oszukujmy się, w chooj szczęścia mieliśmy dzisiaj. Wystarczy obejrzeć statystyki. Szczęsny mega skupiony i zawsze dobrze ustawiony. Brawo dla niego. Niemcy jakby inna drużyna niż na mundialu. Dwa błędy, które nasi wykorzystali.
Historyczny wieczór.