-
Postów
7 277 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Farmer
-
No ja dzisiaj jestem po pierwszym epku i jak na razie jest świetnie. Multum postaci na start i to zdrowo po*ebanych, a w środku Ray, który całe to szaleństwo musi ogarniać. Oglądam dalej.
-
I kolejne promo: http://www.youtube.com/watch?v=yV2RUFJIT4k
-
Adnotacja do posta Zyrodnialca: premiera na DVD już 12 sierpnia Za animację odpowiada Jay Oliva (yes!)
-
Przed Comi-Conem wyciekł chyba pilot (tak samo jak w przypadku Flasha), który właśnie ma być pokazany na imprezie. A tak to zarówno Flash jaki i Constantie sezon zaczynają jesienią.
-
Nawet nie trzeba podczas walki ciachać złomu. Wystarczy pod nim przebiec Walka z Senatorem jest ciężka na wyższych poziomach trudności ale i tak najbardziej wku*wiająca jest naparzanka z Monsoonem.
-
Nic szczególnego się nie działo. Największy plus to to, że Sakura zaczęła w końcu zrzucać ciuchy
-
Dobry mecz. Jeden błąd, który przeważył o zwycięstwie. No i koniec. Piękny mundial (głównie za sprawą fazy grupowej) i sporo zwrotów akcji. Wielcy dawali ciała, a niepozorni pokazywali piękno futbolu grając z pasją i zaangażowaniem. Dawno nie było tak wspaniałego futbolowego święta. Na długo zapamiętamy pogrom na Brazylii i piankę, która chyba we wszystkich meczach miała swój udział.
-
Podolski cały mundial przesiedział na ławce (chyba tylko raz czy dwa wyszedł). Kramer za to ładnie zaliczył dzwon z barku. Jak schodził po oczach było widać, że nie do końca wie o co chodzi jakby.
-
Wreszcie of fazy grupowej jakiś "żywy" mecz. No i w końcu realizator pokazuje w przerwach fajne dupy.
-
"Unbroken" w reżyserii Angeliny Jolie i scenariusza braci Coen
-
Kuzyn Arrowa dołącza do ekipy jako Firestorm:
-
Klose już może odbezpieczać szampana. Zrobił co miał zrobić.
-
Idę na klopa jest 1:0, wracam pół kilo lżejszy jest 5:0...
-
Yep, It's happening again...
-
Zgadzam się. @marekjw2523, żałuj bo widziałem i... The Lego Movie / Lego Przygoda (2014) - Klocki Lego zna każdy, a chyba większość szczęśliwców miała bądź ma zestaw klocków. I to przy ich pomocy powstał ów film, który śmiało może konkurować z animacjami gigantów, choć w całości zrobiony z... klocków. Twórcy zainspirowani historią duńskiego wynalazku stworzyli film wypełniony po brzegi wszelakimi wariacjami klocków i światów jakie powstały na przestrzeni dekad. Również postacie reprezentujące różne światy zaznaczają swoją obecność w filmie (mniej lub bardziej ale jednak). Historia choć z początku niepozorna i wydawałoby się oklepana wprowadza sporo zwrotów akcji, a do tego bardzo mądrze przemyślanych. Otóż główny zły, Lord Biznes postanawia uporać się z chaosem w świecie Lego ...permanentnie. Wg legendy powstrzymać go może żółty ludek obdarzony niezwykłą wyobraźnią i mocą tworzenia, który odnajdzie Kostkę Oporu. Niestety owym ludkiem okazuje się być Emmet, który nie ma za grosz inwencji twórczej, a jego największym osiągnięciem jest piętrowa kanapa. Jako, że film obejmuje całe uniwersum Lego jak i postacie je reprezentujące na ekranie zobaczymy ekipę z DC Comics na czele z Batmanem oraz piratów, kowbojów, rycerzy i smoki, Gandalfa z LotR, Hana Solo i Lando w Sokole Millenium, ludki z Lego City czy wreszcie astronautę z lat 80-tych z charakterystycznym pęknięciem (kto miał takiego ludka za małego szczyla ten wie gdzie zawsze plastik pękał ). Sam Emmet choć jest przeciętniakiem to do pomocy dostał grono wykręconych przyjaciół. I tu warto wspomnieć o Batmanie, który chyba jeszcze nigdy nie miał tak "luźnego kostiumu". Miks playboya i metalowca z dość wygórowanym ego. Użytkownik Qvstra powinien brać przykład ze sceny gdzie Mroczny Rycerz urywa się z Hanem Solo i Lando na imprezę zostawiając laskę. Tak załatwiają sprawy z kobietami samce alfa. Nie wiem jak spisuje się polski dubbing ale anglojęzyczna wersja jest świetna plus w doborowej obsadzie: Freeman, Neeson, Pratt, Ferrell, Banks, Hill, Tatum, Shaqu O'Neal czy Billy Dee Williams jako Lando. Muzyka również jest wykręcona. Czasem mam wrażenie, że autor ścieżki dźwiękowej jechał na żywioł dając się ponieść wyobraźni co świetnie wpasowało się do animacji o klockach. Także podsumowując: jest to świetna animacja z niegłupią fabułą ze sporymi twistami i prostym acz genialnym przesłaniem. I jeśli maiłby bawić się w porównania to zaryzykuję stwierdzenie, że Lego Movie jest dla fanów klocków tym, czym Wreck-It Ralph dla fanów gier wideo. Ja tam idę pobawić się klockami przy ciężkich rytmach debiutu Batmana. ♪♫♪ darkness... no parents... continue darkness... the opsite of light ♪♫♪ Ocena: 8/10
-
Dobry karczek z grilla nigdy nie jest zły.
-
No to,że Maradona biega po boisku to już wiem. Szpakowski przypomina nagminnie i nie pozwala zapomnieć. A Di Maria mocno poobijany? Będzie grał w przyszłym meczu?
-
Ku*wa, nie zdążyłem na pierwszą połowę. Było coś ciekawego? Ktoś wyleciał z boiska?
-
Lepsze od Lego Batman? Bo niedawno trochę widziałem Batmana i ekipę i szczerze to trochę słabe to było. Plus koszmarny dubbing.
-
No ale brawa dla Kolumbii za piękny mundial i ostrą końcówkę tego meczu. Wracają z tarczą do domu. Plus ułatwili zadanie naszym zachodnim sąsiadom. Ciekawie jak mocno skopano Neymara. Będzie dym jak nie zagra w półfinale.
-
Po karnym wyjaśni się czy Kolumbia ma jeszcze szansę.
-
Kolumbia zbyt nerwowo gra. A to z kolei doprowadza do prostych błędów.
-
Dead Space 3 <sony takie dobre>. Jak na razie dość topornie drepta się Isaakiem.
-
Nie ma co płakać. Kolumbia wklepie Brazylii, a w półfinale Niemcy dostaną wpieprz i pojadą do domu. I może dostaniemy świetny finał.
-
No niestety. Najlepsze mecze to te z fazy grupowej. Tam była walka na całego, a teraz takie podchody i gra asekuracyjna.