Skocz do zawartości

Farmer

Senior Member
  • Postów

    7 260
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Farmer

  1. Na to wychodzi... Właśnie widziałem ostatni odcinek. Smutno trochę, że już koniec. Swoją drogą to Adam Baldwin rozwala niektórymi akcjami. Przykład: Yebłem ze stołka w tym momencie.
  2. Racja, racja. Chodziło mi o odcinek pilotażowy serialu. Też chyba jest zatytułowany "Serenity". Film z 2005 roku jak dobrze wspomniałeś jest dopełnieniem. Nie wiem czy jest w nim ta scena ze stara wiedźmą i jej typkami. Czeka w kolejce.
  3. Niestety FOX tak ma, że lubi ucinać seriale bo choć ciekawe to im nie pasują liczby w papierach. Z Almost Human sprawa jeszcze nie jest pewna. Liczę, że jednak dadzą szansę drugiemu sezonowi. Masorz też mam zaległości ale przez Firefly. Zacna kosmiczna przygoda choć mogliby się pokusić o większą różnorodność odwiedzanych planet. Ale i tak jak na stosunkowo niski budżet to efekty są zadowalające. Odcinek z nową "żoną" kapitana bekowy. Szkoda, że przez yebanych krytyków skasowano serial. Ciekawostka bo chodzą słuchy, że ma powstać disney'owska wersja przygód załogi Serenity. Ciekawi mnie jak podejdą do postaci pokładowej kurtyzany i jej "klientów". Square obejrzyj sobie pilota pt. "Serenity" bo jak z serialu mam dziwne skojarzenia z Borderlands 2. Jest nawet scena z panią szeryf niezwykle podobna do misji w Lynchwood. Załoga nieco przypomina postacie z gry. Jest nawet miejsce dla Moxxi.
  4. Jak pisałem to była wybrana twórczość.Trudno pisać o czymś czego się nie widziało. Za "Producentów" mam zamiar zabrać się wkrótce przy okazji "zahaczyć" o "Ostatni film o Legii Cudzoziemskiej" Feldmana.
  5. Farmer

    Platinum Club

    Sorry. Widzę Hitman 3 HD, a myślę Absolution Chociaż to też dobry szpil. Nie tak jak Blood Money ale całkiem przyzwoity.
  6. Farmer

    Platinum Club

    No dla mnie najtrudniejszą misją na silent assasin była ta na targowisku w drodze do kościoła.
  7. Farmer

    W co teraz grasz?

    Battlefield 3. Głównie rozbrajanie claymore'ów za pomocą nogi i kolekcjonowanie pocisków na klacie. EDIT: Zapomniałem dodać, że w multi. Singiel mnie nie rusza.
  8. A są gdzieś same napisy do odcinka 100? Bo wujek google nic nie znalazł.
  9. Podobna sprawa ma się z grami typu F2P gdzie trofea są z reguły niedostępne w tej wersji. Dobrym przykładem jest np. DC Universe Online, w które wyjątkowo przyjemnie się szpilało ale bez wykupionych dodatków i możności zdobywania pucharków, a na liście figuruje z oczywistym 0%.
  10. Farmer

    własnie ukonczyłem...

    Trylogią Jaka warto się zainteresować nie tylko dlatego że wszystkie części to świetne platformery od ND ale też dlatego, że to świetna historia. Szczerze powiedziawszy to był przygoda mojego życia na PS2.
  11. Farmer

    Hotline Miami

    Kurde ja to chyba rzeczywiście nie mam skila. I nie mówię tu o wbijaniu poziomów na A+, a o zwykłym przechodzeniu. Utknąłem wczoraj na 4 rozdziale :confused: Jak już człowiek myśli, że rozgryzł system to jakiś kolo spoza ekranu postanowi wyjść do kibla co kończy się zgonem. A bieganie na pałę średnio się sprawdza. I wciąż pierdzielą się mi przyciski...
  12. Farmer

    DC

    Właśnie dotarłem do DC Universe Zero i tam jest adnotacja, że doszło do powstania nowych Ziem przez jakiś brutalny ewenement i możliwe,że przyczynił się do tego Superboy Prime w jakimś evencie. Trza będzie poszukać.
  13. Farmer

    DC

    Kalel ty podobno przeczytałeś "Final Crisis"? Bo jak obecnie jestem w trakcie i już się gubię. Zacząłem od odliczania czyli "Countdown" ale, że nudny to tylko kilka zeszytów zaliczyłem. "Countdown to Final Crisis" już sporo lepszy (tak od momentu gdzie wszyscy lądują na Apokolips). No i w tym momencie mam problem
  14. Tu raczej chodzi o to, że postać Keanu była po prostu zbędna. Praktyczne nic nie wnosi do filmu. Druga sprawa to na siłę wymuszony angielski. Szczerze to film sporo by zyskał w oryginalnym, japońskim języku. No i ostatnia rzecz to za dużo green screenu. Postawiliby na naturalne środowisko w niektórych scenach to byłbym bardziej zadowolony. Jednak design Tengu zadowalający. Zastanawiałem się jak połączą naturę duchów lasu z ludzką powłoką.
  15. No właśnie o to mi chodziło. W sklepiku w menu gry jest dostępny tylko co-op na split screena, a nigdzie nie było kooperacji przez sieć. Chociaż za taką cenę to już lepiej rozważyć kupno wersji GOTY. Nic to dzięki za odpowiedź.
  16. Po co wydawać 50 zł na coś co mam na ps3 z plusa (singiel, multi, wszystkie mapki) skoro ten co-op jest za chyba 5 zł <cebula>.
  17. Krótkie pytanie na temat wspomnianego co-op'a. W sklepie w menu gry jest dostępny do kupienia co-op na split screenie ale nie ma nic nt szarpania w parze po sieci. Podzielony ekran mnie nie interesuje bo nie mam drugiego pada ani z kim grać na kanapie. A po sieci bym sobie pograł (i wreszcie platynę zgarnął) bo za grosze jest. No i właśnie nie wiem czy po kupieniu co-op'a można też po sieci grać czy nie? I czy w ogóle da się gdzieś kupić sieciową kooperację?
  18. Farmer

    Hotline Miami

    Pytanie mam: gdzie jest temat ze sposobem na instalację patchu za pomocą telefonu? I czy w ogóle da się go jakoś inaczej zainstalować?
  19. Maraton filmowy z wybraną twórczością Mela Brooksa - Mel Brooks to postać znana chyba wszystkim, którzy choć odrobinę interesują się kinem wszelakim. Przodownik i działacz przede wszystkim sceny komediowej. Jego filmy charakteryzują się specyficznym humorem przez co ludzi, którzy zaznajomili się z jego dziełami można podzielić na dwie grupy: tych co bawią się świetnie na jego filmach i tych, których nie śmieszy nic. Inną cechą rozpoznawczą twórczości Brooksa jest fakt, że często występuje w jakiejś pobocznej roli. No i chyba w większości jego filmów zawsze znajdzie się aluzja do żydów. Mel Brooks czerpie inspirację głównie z gotowych wzorców, a swoje historie osadza w znanych ramach tworząc całkiem udane parodie. Po obejrzeniu kilku jego filmów łatwo można dojść do wniosku, że dla reżysera nie ma żadnych granic, a na planie absurd goni absurd. Historia Świata cz. I (1981)- Jak to u Mela bywa zaczyna się dość niepozornie. Mianowicie od małp przeistaczających się w człekokształtnych i... onanizacji. Reżyser obnaża powstanie takich rzeczy jak ogień, sztuka ( która nie może obejść się bez krytyka), muzyka czy pochówek. Potem są związki homoseksualne i 10 przykazań. Niestety wraz z zawitaniem do czasów Imperium Rzymskiego robi się trochę nudno. Wprowadzenie wątku w fabułę niejako rozbija pierwotną konwencję filmu. Kolejne dzieje ludzkości czyli hiszpańska inkwizycja i rewolucja francuska nie ratują zbytnio sytuacji. Właściwie to z filmu wyniesiemy jedną ważną kwestię: Dobrze jest być królem Ocena: 7-/10 Kosmiczne Jaja (1987) - Gwiezdne Wojny doczekały się się wielu parodii. Również Brooks postanowił opowiedzieć co nieco o kosmosie. Strzałem w dziesiątkę było zaangażowanie Ricka Moranisa do roli Mrocznego Hełmu (czyli parodii Darth Vadera). Świetnie wpasował się w rolę. Smaczków jest od groma. Że wspomnę o obecności sierżanta Jonesa ze swoją zdolnością z Akademii Policyjnej, zagłuszaniem radarów (jamming) za pomocą dżemu, aluzji do Planety Małp czy kaset z filmem w wypożyczalniach jeszcze przed ukończeniem zdjęć. No i właśnie tylko akcje na statku Hełmu są ciekawe, perypetie reszty postaci jakoś mnie nie pochwyciły. Ocena: 7/10 Płonące Siodła (1974) - Western wg Mela Brooksa jest zaskakująco podobny do innych westernów np. z John'em Wayne'em. Klasyczny obraz ostatnich sprawiedliwych, którzy strzegą miasteczka przed chciwym magnatem (pomijając fakt, że obrońcami są czarny szeryf i zapijaczony rewolwerowiec). Niełatwo było Wilderowi oddać pierwszy plan partnerowi. Ale dzięki postaci wzorowanej na roli Roberta Mitchuma w "El Dorado" udało się to. Zagrał powściągliwie ale za to naturalnie i wiarygodnie. I jak pisałem wcześniej Mel Brooks to komediant i film pełen jest szalonych akcji. Zaś absurd osiąga zenit gdy bohaterowie dosłownie wybiegają z planu. Ocena: 7+/10 Robin Hood: Faceci w Rajtuzach (1993) - Brooks żadnego tematu się nie boi więc to była kwestia czasu aż na warsztat weźmie dzieje średniowiecznej Anglii i bohatera uciśnionych. Po raz kolejny też udowadnia, że ma łeb do obsadzania postaci. W rolę banity wcielił się znany chociażby z serii "Piła" Cary Elwes. Za młodu facet miał wręcz podręcznikową twarz księcia z bajki no i też miał już doświadczenie w graniu dobrze wychowanych dżentelmenów. Dalszy plan również wygląda ciekawie. Książę Jan to chyba największy luzak wśród wysoko postawionych gości na zamku. Zezuj natomiast niszczy system przy niektórych akcjach. No i jak zwykle sporo absurdalnego humoru. Dobre kino rozrywkowe, które na próżno szukać w dzisiejszych komediach. Ocena: 8/10 Młody Frankenstein (1974)- Jeden z pierwszych filmów w dorobku Brooksa i najlepszy w powyższym zestawieniu. Na pierwszy plan rzuca się czarno-biała stylizacja obrazu (mimo, że powstał w czasach koloru na ekranie). Po drugie wszystko było kręcone w zamku w którym powstał oryginalny Frankenstein. Po trzecie Gene Wilder. Jak zwykle nie zawodzi pokazując i udowadniając, że jest jednym z najwybitniejszych aktorów komediowych. No i pozostaje jeszcze jedna kwestia. Człowiek który kradnie całe show: Marty Feldman to dla mnie człowiek fenomen. Pomimo s(pipi)ej operacji i choroby czego skutkiem było wytrzeszcz oczu nie poddał się czyniąc swoją twarz jedną z najbardziej rozpoznawalnych. Do końca życia był niepoprawnym komediantem. Nikt przed nim i nikt po nim nie dorówna jego kreacji Igora (czy raczej Ajgora ). Od pierwszych scen widz czuje, że Marty na scenie jest w swoim naturalnym środowisku. I to za jego sprawą całość ogląda się nad wyraz przyjemnie. Ocena: 9+/10 To nie są wszystkie filmy Mela. Ale w istotny sposób obrazują jakim jest człowiekiem. W Hollywood uchodzi za ekscentryka (tylko biednych i nic nie znaczących nazywa się dziwakami) i coś w tym jest. Ale przede wszystkim Mel Brooks bawi się filmem. On nie tworzy komedii tylko dla kasy ale głównie dla widza. Wszystko dla zabawy. Oczywiście nie każdemu to może się podobać. Fakt, Mel Brooks nie jest wybitnym reżyserem ale też nigdy do tego nie dążył.
  20. Idę dzisiaj sobie ulicą widzę rowerzystę emeryta i zabrzmiała mi w głowie melodyjka z Ice Climber: Nie wiem czemu akurat wtedy ale mniejsza z tym. Zapomniałem już ile radochy sprawiało wspinanie się z braćmi. Kto pierwszy ten lepszy. Podkładanie świni, podkopywanie coby brat zleciał choćby o poziom itd. to były akcje na porządku dziennym. Niby prosta koncepcja, a ile radości.
  21. Naruto już dawno przeskoczył SSJ. Teraz już chyba jest na poziomie Goku w końcówce GT. Swoją drogą nie spodziewałem się ujrzeć dopakowanego rasenshurikena. Blondas to teraz koksu konkretny. Walka z Sasuke skończyłaby się anihilacją Ziemi.
  22. No mam nadzieję bo musi Coulsonowi to i owo wyjaśnić.
  23. Farmer

    Arrow - 2012 - The CW

    Kalel co do twojego posta z grupą więźniów to pojawi się ktoś jeszcze
  24. No dokładnie takie same mam przemyślenia. No i potwierdziły się moje przypuszczenia. Odcinek za(pipi)ongo. Jeśli teraz oglądalność nie wzrośnie to ja nie wiem. Finał pozamiata zwłaszcza, że szykuje się konkretne cameo. Kurde muszę wreszcie zobaczyć nowego Kapitana.
  25. Mnie się wydaje, że bramy nie mają wpływu na techniki użytkownika tylko stymulują przepływ chakry w taki sposób by ciało mogło diametralnie zwiększać szybkość i siłę nawet ponad limity organizmu. Guy przecież mógł ćwiczyć te techniki na niższych bramach i je dopracowywać (koordynacja itp.). Jednak dopiero otwarcie ostatniej bramy pozwala w pełni rozwinąć druzgocącą siłę tych technik. Prawdopodobnie każda brama posiada techniki, które po otwarciu konkretnej bramy są w pełni wykorzystywane. Dlatego też nie używał w wcześniejszych walkach technik znanych z ostatnich chapterów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...