Skocz do zawartości

Farmer

Senior Member
  • Postów

    7 260
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Farmer

  1. Przecież pod względem postrzegania ludzkich emocji i zachowań obaj są podobni. Dopiero z czasem się to zmieniło. Data "zainstalował" sobie procesor emocji, a Spock dopuścił do siebie emocje, których jako Wolkanin powinien się wyrzec emocji, by te nie zakłócały logicznego rozumowania. Są podobni pod względem dążenia do poznawania ludzkich zachowań i zwyczajów. Duży wpływ na obu mieli ich kapitanowie (w większym stopniu Kirk na Spocka niż Picard na Data) i stąd kolejne podobieństwa. Zarówno Kirk'a i Picard'a ce(pipi)e dążenie do poznawania nieznanego, do eksploracji kosmosu, obaj są charyzmatyczni, oddani misji i załodze i bez wahania oddadzą życie za nich. Są oczywiście ogromne różnice w osobowościach kapitanów. Kirk postępuje bardziej brawurowo, impulsywnie co nie znaczy, że bezmyślnie. Picard natomiast lubi żyć wspomnieniami i często opowiada o jego drzewie genealogicznym i o Picard'ach - odkrywcach. Chociaż może rzeczywiście słowo "kopia" zostało użyte przeze mnie zbyt ogólnie.
  2. Maraton z kinowymi filmami Star Trek „Space... the Final Frontier. These are the continuing voyages of the starship Enterprise. Her ongoing mission: to explore strange new worlds, to seek out new life forms and new civilizations, to boldly go where no man has gone before.” Od dawna planowałem przypomnieć sobie podróż po bezdrożach kosmosu. Wziąłem więc na cel filmy kinowe, które dla niewtajemniczonych w prosty sposób przedstawiają mechanikę całego universum Star Trek. Każdy kto twierdzi, że Kosmiczna Wędrówka do gófno najzwyczajniej nie oglądał serialu. Dzieło Roddenberry’ego przez lata urosło do miana religii przyciągając do siebie rzesze wyznawców. Choć początkowo serial nie budził zbytniego zainteresowania. Pierwsze sześć filmów można traktować jako mini serial gdyż kontynuują wątki z poprzednich części przygód kapitana Kirka i załogi. Począwszy od filmu siódmego pt. „Generations” twórcy zgrabnie oddali pałeczkę kapitanowi Jean-Luc Picard i jego ekipie (serial Star Trek: The Next Generation). Przez kolejne 3 filmy jesteśmy światkami ich przygód aż do dwóch ostatnich gdzie reżyser J.J. Abrams nadał powiew świeżości serii wracając do młodości Kirka i jego początkach w Gwiezdnej Flocie. „I have been and always shall be your friend.” Czemu Star Trek jest tak popularny? Na pewno dużą rolę (jeśli nie najważniejszą) odegrali aktorzy z pierwszej serii. Stworzyli oni kreacje barwnych postaci, które z miejsca zyskują naszą sympatię, a relacje trójki głównych bohaterów: Kirk – McCoy – Spock są esencją świetnie skleconych dialogów. Innym ważnym bohaterem jest sam statek U.S.S Enterprise będący zarówno miejscem pracy jak i domem całej załogi. Nie raz solidnie obrywa ale zawsze wypełnia powierzoną mu misję czasem za najwyższą cenę (scena wprowadzenia kodu auto destrukcji jest świetna). Picard (grany przez Patrick’a Stewart’a) też daje radę choć czuć, że on i jego załoga to niejako kopie Kirka i ekipy (android DATA aż nadto przypomina Spock’a). Aktorzy wprowadzeni przez Abramsa dobrze odgrywają cechy oryginalnej załogi pierwszej serii ale też dają coś od siebie. „Revenge is a dish Best Server cold.” Ostatni film pozostawił lekki niedosyt. Pod względem technicznym nie mam mu nic do zarzucenia ale Abrams poszedł na skróty ze scenariuszem dając niejako remake „Gniewu Khan’a” czyli drugiego filmu Star Trek. Wiele drobnych rzeczy czy scen były skopiowane z innych filmów (np. scena z przelotem między statkami Kirka i Khan’a była wzięta ze Star Trek: Nemesis gdzie DATA w identyczny sposób przedostał się na Romulański statek). Natomiast scena w komorze rdzenia żywcem skopiowano z drugiego filmu. Dobrze, że przynajmniej Benedict Cumberbatch świetnie spisał się w roli Khan’a. Nawet jego głos był monumentalny i budził trwogę podobnie jak u Montalban’a. „Live long and prosper.” Oceny końcowej nie będzie gdyż Star Trek nie jest obojętne dla nikogo. Albo nienawidzisz tego świata albo ubóstwiasz. Fabularnie też nie są to dzieła sztuki (np. film gdzie Kirk i załoga cofają się w przeszłość by zdobyć dwa wieloryby i uratować Ziemię przed wielką sondą analną) i choć filmy są nieco infantylne to ogląda się je przyjemnie. Star Trek to nie seriale i filmy, to stan umysłu. Ja się bawiłem świetnie przez ostatnie kilka wieczorów. Do dzisiaj nie potrafię zrobić tego volkańskiego triku z palcami. Cholera. Scotty, beam me up…
  3. No i troszkę za stary. Prędzej w roli Nightwinga jak już.
  4. Farmer

    PlayStation Plus

    No i to jest zarąbista informacja na dzień dobry. Dawno miałem ochotę zagrać w FC3. Teraz tylko czekać na potwierdzenie.
  5. Na napisy choćby od ekipy z napi projekt trochę jeszcze poczekamy.
  6. Farmer

    Jaką grę wybrać?

    Podbijam. Świetne gry w rozsądnej cenie no i giercowanie na długie godziny.
  7. Farmer

    Red Dead Redemption

    W statystykach chyba jak dobrze pamiętam... Nie zapomnij o legendarnych zwierzakach, a i powodzenia z polowaniem na grizzly z nożem Tu masz poradnik co, jak i po co. Sam z niego korzystałem więc jest chyba dobry. http://red-dead-redemption.pl/
  8. Kisiel już chyba sam nie wie co rysuje.
  9. Farmer

    One Piece

    Ewoluowało, czyli, że oda spierdzielił design "nowej" słomkowej załogi. Nie po prostu biorę większy materiał. Czytam arc, pauza z mangą, oglądam anime z rzeczonego arcu, a następnie czytam kolejny arc. Po prostu nie chce się mi czekać tydzień na kolejne chaptery.
  10. Farmer

    One Piece

    Zarąbiście, że manga trzyma poziom. Poczekam tylko aż w anime skończy się Punk Hazard i łykam ponownie chaptery hurtowo.
  11. Farmer

    PS3 Quiz

    Stary, wypalony monitor mam i wszystko ciemne jest także na zdjęciu widzę tylko kontury... Mnie to przypomina pieska... pewnie śpi bo zmęczony. Sleeping Dogs?
  12. akcja, która zmieściłaby się na 3 stronach. Za dużo talk-jutsu.
  13. Farmer

    własnie ukonczyłem...

    Spec Ops: The Line - Największą zaletą tej gry jest fabuła i postacie. Głęboka, dosadna ale i brutalna historia Dubaju - miasta wśród wydm pustyni, która z czasem upomniała się o swoje pogrążając metropolię w odmętach piasku skazując ludzi albo na przetrwanie za wszelką cenę albo na śmierć. Fabuła jest na prawdę dobrze napisana, a główni bohaterowie wielowarstwowi i realistyczni. Z każdym kolejnym krokiem misja, która miała być misją ratunkową przeradza się w misję o przetrwanie... za wszelką cenę. Postacie wraz z postępami w grze zmieniają swój światopogląd. Sam dowódca, kapitan Walker po jakimś czasie już nie krzyczy komend typu: "Enemy at the front! Take him down!" tylko wrzeszczy: "F*cker above!! I wont this son of a bitch dead!". Rośnie też napięcie między nim, a resztą drużyny. Koniec na prawdę mocno siada na psychę i skłania do refleksji. Szkoda tylko, że zmarnowano potencjał jaki tkwił w wyborach moralnych. Po pierwszym przejściu gry zaraz zapragnąłem zagrać ponownie by zobaczyć inne rozwiązania sytuacji, inny koniec i się lekko rozczarowałem. Po pierwsze cokolwiek zrobimy, jakiekolwiek podejmiemy decyje to i tak kończymy w tym samym miejscu. Dopiero ostatnie wybory decydują o zakończeniu historii. No i jest jeszcze jeden poważny mankament. Po co nam wybory moralne jeżeli w teoretycznie jednym z najważniejszych momentów w grze nie mamy prawa wyboru choć gra sugeruje, że takowy jest. Chodzi o fragment gdzie możemy użyć moździerza z pociskami z białym fosforem. Bez sensu. Pomijając ciekawą oś fabularną jest to typowy shooter z widokiem trzecio osobowym. Całkowicie liniowym. Niczym ciekawym się nie wyróżnia. Bronie nie dają odczucia strzału (zwłaszcza shotgun). Sporą wadą są dorysowujące się obiekty i postacie podczas cut scenek jak i wszech obecne „ząbki”. Elementy otoczenia z bliska nie prezentują się ładnie. Widoczne są też przenikania przez obiekty np. martwych żołnierzy. Raz zdarzyło się mi nawet utknąć pomiędzy elementami otoczenia i dopiero zgon mnie uwolnił. Piasek prezentuje się fajnie tylko nieruchomo. Np. po rzuceniu granatu piasek powinien ładnie wzbijać się w powietrze i opadać niczym deszcz, a zamiast tego mamy jakąś piaszczystą mgłę. Skryptowane osypywanie się piasku też do ładnych nie należy. Cholernie irytującym jest słabe AI kompanów. Często pchają się na otwartą przestrzeń i stojąc jak kołki otrzymują solidny damage. Wtedy jedynym ratunkiem jest iść im na pomoc co kończy się szybkim zgonem. Najlepiej kierować ich na bliskie cele, a samemu sukcesywnie przesuwać się po metrze i eliminować wrogów co by któremuś z kolegów nie włączyła się partyzantka. Cieszy natomiast ładny design miasta. Świetnie się prezentuje na tle pustyni. Ze względu na szklaną strukturę budynków słońce ładnie odbija się od szyb dając nam piękne widoki zasypanego Dubaju. Do efektów świetlnych raczej nie mam zastrzeżeń. Snopy światła ładnie wypełniają zasypane korytarze budynków. Poziom trudności jest dość wysoki choć sam poziom „suicide mission” jako taki straszny nie jest. Ginąłem sporo na przestrzeni gry i było tak ze trzy trudnych momentów: na początku w sali z fortepianem (słaba znajomość mechaniki gry i granaty to powodowały), potem w podziemnym parkingu (przez debilny team, który pchał się pod lufę wrogów) i następnie w drodze po sierżanta Lugo przy łodzi gdzie wyskakuje odział z Heavy i nożownikiem na czele. Było by prościej w ostatnim gdyby Adams nie wyleciał z bezpiecznej kryjówki na otwartą przestrzeń. Podstawa to pokochać się z osłonami i zajmować się pojedynczymi celami. Ocena:8- / 10 (za fabułę i widoki na miasto)
  14. Farmer

    W co teraz grasz?

    Saints Row: The Third - przyszedł czas na dość popularną i podobno lubianą kalkę GTA. Klimat i humor bije po jajcach jak na razie chociaż mechanika trochę kuleje. Akcje są bardziej zryte niż cudowne ratowanie swojego d*pska przez Nathana Drake'a.
  15. Gangster Squad / Gangster Squad: Pogromcy Mafii (2013) – Film broni się świetną scenografią. Piękne widokówki miasta aniołów w czasach gdy prohibicja wkraczała na salony, a mafiozi rządzili ulicami. Doskonałe kostiumy i klasyczne automobile budują świetny klimat. Film podąża utartymi szlakami. Jeden sprawiedliwy zbiera drużynę i wypowiada wojnę bossowi by oczyścić ulice Los Angeles z brudu. Są drobne błędy w scenariuszu ale szczerze powiedziawszy fabuła jest tłem dla głównego bohatera, czyli słonecznego miasta. Aktorzy wywiązali się z zadania choć Penn jest troszkę przekoloryzowany. Najlepiej wypada Brolin. Twardy gość z twardymi zasadami. Na filmwebie podkreślili ciekawą rzecz: „Broni się tylko Brolin, który posiada twarz i prezencję gwiazd starego kina w stylu Gregory'ego Pecka i Jamesa Stewarta”. Szczerze to chętnie zobaczyłbym aktora w jakimś kryminale w stylu noir. Ocena: 8 / 10 Tinker Tailor Soldier Spy / Szpieg (2011) – To nie jest kolejny Bond. To trzeba na wstępie podkreślić. Jest to ciekawie zrealizowany kryminał szpiegowski z doborową obsadą. Oprócz Garry’ego Oldmana (jak zwykle świetny i dosadny) w filmie znajdzie się m.in. Colin Firth („Jak zostać Królem”), Mark Strong („Sherlock Holmes”), John Hurt („Harry Potter”, „Hell Boy”, „V jak Vendetta”), Tom Hardy, Toby Jones („Captain America”, „Mgła”), Ciaran Hinds („Ghost Rider 2”) oraz Benedict Cumberbatch (serial „Sherlock”, „Star Trek Into Darkness”). Film ukazuje kulisy działalności brytyjskiego wywiadu. Tu nie ma wybuchów, strzelanin (no może raz czy dwa pada strzał J)czy pościgów. Tutaj od początku do końca agenci działają „z za biurka”. Zbierają materiały, analizują dane, dowody i profile podejrzanych, a podejrzanymi są wszyscy łącznie z głównym bohaterem. A wszystko by znaleźć kreta. Wszystko oblane genialną, szpiegowską otoczką. Ocena: 9 / 10
  16. Farmer

    własnie ukonczyłem...

    To samo co kolega wyżej. Dodam od siebie jeszcze kilka mankamentów gry. Po pierwsze komunikaty. Gdy tylko zdobywamy jakiś kamień milowy czy kogoś skasowaliśmy lub przebiliśmy się przez blokadę gra rzuca komunikat na pół ekranu przez co łatwo o dzwon w takiej sytuacji. A dzwonów było sporo . Słabo wypada również online. Brak jakiś większych urozmaiceń przez co szybko się nudzi. Ale to gra od Criterion Games więc efekty świetlne wypadają fajnie, sypiące się iskry ze zdzieranego lakieru karoserii, neony, światła samochodów itp. Ogólnie gra jest fajna i przypomina nieco serię Burnout ale przez masę drobnych błędów z czasem robi się strasznie irytująca. 7/10 nic więcej...
  17. Psychol psycholem ale klasyczny Lobo to istny sk*rwysyn. Jak ostatni czarnianin ładuje się do knajpy to już wszyscy wiedzą, że zawczasu trza stamtąd spie*dalać. A tego tu chyba nawet bramkarz nie wpuściłby do klubu bo pewno niepełnoletni jest. Klasyk rządzi.
  18. Farmer

    PS3 Quiz

    Wielki K zgadł. Chodziło o Shadow of the Colossus HD. A jaszczurki i owoce to elementy do zbierania (jedne podnosiły staminę, a drugie życie). Zadaje Wielki.
  19. Farmer

    PS3 Quiz

    Nie. Poszukajcie, a znajdziecie.
  20. Farmer

    Cinema news

    Affleck raczej wpisuje się w poziom aktorski serwowany w MoS1, więc nie wiem w czym problem. Miałem nadzieję, że Snyder i WB wyciągną wnioski z błędów MoS. Zamiast tego mogą pogrążyć nie tylko kolejnego eSa ale też potencjalne filmy na motywach DC Comics. Wszystko rozchodzi się o kasę. Jeśli Affleck zagra Bruce'a Wayne'a tak jak gra większość swoich ról to fani Gacka naślą Bane'a na niego. Niech jeszcze ogłoszą, że w potencjalnym JLA Hala Jordana zagra znów Reynolds to ja nie wiem...
  21. Farmer

    PS3 Quiz

    Nie mam pomysłu więc coś prostego...
  22. Farmer

    Cinema news

    No i przyszłość filmowego MoS2 (i pewnie JLA też) poszła się chędożyć. Affleck Batmanem.... Nie poważni są.
  23. Farmer

    PS3 Quiz

    Któryś z nowych Need for Speed (Most Wanted może?). Pierwszy obrazek to piramida potrzeb (z ang. need=potrzeba), a drugi ma w nazwie speed. Need for Speed
  24. Kiedy było powiedziane, że połówka Kuramy w Minato to klon? Przecież Minato rozszczepił lisią chakrę na pół (jedną zapieczętował w sobie, a drugą w Naruto) po czym umarł więc jego lis za dużo doświadczeń nie nabrał i raczej nie wpłynie znacząco na drugiego. Da mu co najwyżej solidnego power up'a.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...