Nikomu nie przyszło na myśl, że może Obito został wykopany z gruzów przez Tobiego (ten co nak*rwiał się z Yondaime) i został jego uczniem? Szkolił się u niego i przejął pałeczkę po mentorze (jak i filozofię życiową pomieszaną ze swoją wolą świata bez wojen), jak i maskę po czym rozpoczął swoją krucjatę z Akatsuki. Rozwiązanie jak najbardziej w stylu Kisiela.
Co do tożsamości Tobiego to już od dawien, dawna były podejrzenia kto kryje się pod maską (retrospekcje Kakashiego nt drużyny, Rin i Obito, i maska Tobiego z jednym otworem). Zbyt mocno się jaraliście tymi wszystkimi teoriami spiskowymi. Dlatego może właśnie połowa z Was ma mózg roz*ebany, że to właśnie leszcz trzęsie całym światem shinobi.
Co do Rin to nigdzie nie jest powiedziane, że nie żyje. Na bank się pojawi w mandze.