-
Postów
7 260 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Farmer
-
Please and thank you.
-
Rzeczywiście jakaś stagnacja czy inny zastój na forum. Normalnie to już od listopada połowa forumka latałaby z czapkami mikołaja (połowa z tej połowy to nawet petycje do Myszy by pisała by zrobił czape), a tu cisza.
- Pokaż poprzednie komentarze 3 więcej
-
Nigdy przez te kilkanaście lat na forumku nie bawiłem się w te świąteczne czapeczki. No ale jak tak Ci zależy to zaraz nałożę jakaś Clintowi.
-
Nawet nie chce mi się klepać tych kodów na te pierdoły. Próbowałem farmić stop-gapa na panie El Juniorze ale to jakaś masakra. Na M4 drop lipny, że hej (gorzej niż tarcza u BNK3Ra). Oczywiście jeżeli pan El raczy wystawić dupe. Ech, ja(pipi)e
-
Kurde, chyba się kiedyś skuszę. W oryginale nie wyszedłem nawet ze spożywczego bo statyczna kamera wystarczająco mnie zniechęciła. A wystarczyło żeby była bardziej "mobilna" jak w MGS1.
-
To chyba pokazuje, że porażka Last Jedi to nie do końca wina samego Johnsona (a przynajmniej nie tylko jego). Ale tak to już jest jak ktoś trzeci ładuje tłuste paluchy w wizję reżysera. W sumie beka, bo JJ już się wykręca, że on nie jest dobry w zakończenia, że presja duża, że fani patrzą, itd. Osobiście nie widziałem jeszcze Knives Out ale z tego co czytałem opinie są bardzo dobre. Podobno bardzo fajnie Rian nawiązał do kryminałów Agathy Christie oraz nieźle poradził sobie ze zbieraniną gwiazd (a obsada zacna).
-
Albo hospitalizacja Gintokiego Gdzie ja posiałem ten screen? O, jest. Ło jak to dobrze Tylko jak znowu przerwą w kulminacyjnym momencie bo prezes stacji to (pipi) i się puszcza, to ktoś zawiśnie. No więc panie @Wojtas1986, po dwóch odcinkach to żeś Pan nic nie widział jeszcze. Po setnym odcinku Pan będziesz się jeszcze łapał na tym, że Pan nic jeszcze nie widział. Gintama to przede wszystkim jeden dupny filler i to jest siłą tego animca. Króciutkie arcki to jajko i kawałek mięsa w tej miseczce pysznego ramen. Pan się nie zraża, Pan ogląda dalej, bo dalej jest lepiej. To jest świetne anime do obiadu: siadasz, oglądasz, cieszysz michę, oglądasz kolejny. W wielu anime masz przedłużane na maksa walki i wątki. Talk Jutsu w Naruto? (pipi)ne ataki na kilka odcinków w Dragon Ball? Zapomnij. Tutaj masz akcję od początku do końca. 4-5 odcinków na arc, akcja, skrypty, wybuchy, Michael Bay. Kilka luźnych historyjek z życia mieszkańców Edo i jedziem z kolejnym arc'kiem. Nieszablonowość Panie kochany. Mało które anime może pochwalić się taką frywolną twórczością. Dodaj do tego notoryczną bekę z innych anime, z samego autora, obrażanie włodarzy stacji tv czy zapowiadanie uśmiercenia anime co sezon i masz pełen obraz za(pipi)istości. Każdy odcinek to całkowita świeżość. Osobiście dopiero ostanie dwa sezony lekko siadły gdy zdecydowali się na fabułę ale to jak kiedyś Masorz napisał: "Życzę żeby każde anime miało przynajmniej takie sezony jak te ostatnie w Gintamie". Mógłbym ci wrzucić coś na wzór "The best of..." ale to byłaby zbrodnia. Oglądaj, chłoń, a się nie zawiedziesz. A jakby co to wina Bansaia. Rzekłem.
-
Wahałem się, powiem wam. Wahałem się czy w ogóle dać głos na jakiś tytuł w "Gra Roku 2019". Z jednej strony ten rok obfitował w tytuły solidne aczkolwiek czy którąkolwiek można nazwać GOTY? Najpierw trzeba mieć na uwadze, że opieram swoje głosy i przemyślenia o tytuły, które ograłem. Trudno przecież zagłosować na coś w co się nie grało. Każda z ogranych przeze mnie pozycji w tym roku miała swoje bolączki i problemy. Największy problem leży po stronie developerów. Niestety ale online i patche wyrobiło u twórców nieładny odruch wydawania gier niekompletnych, poszatkowanych (byleby tylko wyrobić się z deadlinem), a następnie "łatać" je patchami, hotfixami. Przez to sporo gier tak naprawdę staje się w pełni grywalna miesiące po premierze. To dobrze, że obecnie są środki by poprawić gry nawet po premierze ale twórcy najzwyczajniej w świecie naużywają tego przywileju. Ostatecznie głos padł na Metro Exodus. Gra na premierę również posiadała sporo bugów i błędów ale w ostatecznym rozrachunku jest grą kompletną i dość odważnie rozszerzyła ramy do jakich przyzwyczaiły nas poprzednie odsłony. Nie tylko postawiono na quasi open world ale też zachowano klimat Metra, a to bardzo ważne w tej serii. Dbałość o detale i szczegóły robi wrażenie. Oczywiście mimika twarzy mogłaby być lepsza. Borderlands 3 wylądowało w kategorii rozczarowań bo Pitchford to kutas i sprzedał nam grę niedokończoną. Źle rozlokowane fast trawele, brak większej ilości vending machines, nieśmiesznie mała pojemność banku, zamuliste menu, nieprzemyślany tryb Mayhem... to tylko wierzchołek góry. 3 miechy po premierze, a gra wciąż daleko jest od doskonałości. Każdy patch to krok w przód, dwa do tyłu (jak w Battlefieldzie xD). Story choć z każdą odsłoną coraz bardziej rozbudowane to tutaj coś mocno nie pykło. Bliźniakom daaaaleko do Handsome Jacka co potwierdza tylko fakt, że Jack to udany wypadek przy pracy. Samą historię oprócz podążania za trendami społecznymi ce(pipi)e brak spójności i przyzwoitego zakończenia. Zbyt wiele tutaj nieścisłości, które teoretycznie DLC mogą naprostować ale... pierwsze DLC będzie zupełnie o czymś innym. DLC to też ciężka sprawa. Żadne w moim odczuciu nie zasłużyło na znaczek goty. Też nie ograłem ich zbyt wiele. Chyba tylko do B2 dodatek Lilith. Dodatek do B3 dopiero wyjdzie więc może wtedy coś się zmieni w tym segmencie. Indyków w tym roku nie ograłam więc tą kategorię odhaczyłem. Co się tyczy remastera/reboota to padło na Crasha. Pomimo zepsucia gry przez Square'a to dobra odsłona. Dość dobrze przeniosła magię pierwszego CTR-a na nowe czasy ale chyba po prostu za stary już jestem by zawalczyć o czasy choćby z N. Tropy. Plus usunęli mój skrót (tak, skraca drogę do mety więc to skrót, gońcie się!) na Hot Air Skyway Gra jest mocno wspierana do dziś (eventy, pierdoły w sklepach, wyzwania, etc.). Ostatecznie mogłoby paść jeszcze na Rezydencję Zła 2 ale ograłem tylko demo więc się nie wypowiem. Jeżeli zaś chodzi o konsole to niespecjalnie czekam na PS5 czy Xboxa. Jakoś nie mam chcicy choć najpewniej PS5 będzie pierwszą konsolą, która wyląduje pod tv w okolicach premiery (zazwyczaj przesiadałem się na kolejną generację po kilku latach od premiery). Gry 2020? Jest tego sporo i szczerze chyba poczekam z kilkoma na kolejną generację. Głos padł na TLoU Part II. Pierwsza odsłona to gra piękna i kompletna więc oczekiwania względem 2 są ogromne. Ale też jest Cyberpunk 2077 od CPR, jest Ghost of Tsushima, Dying Light... a portfel cienki i są inne inwestycje. Czas pokaże co dane nam będzie ograć. Niemniej rok 2020 zapowiada się ekscytująco.
-
Na redditcie wrzucono co poprawi hotfix względem patcha 5.2 Ogólnie to bronie dostaną buffy, a spotowanie zostanie zredukowane (choć 20m to i tak za dużo). Przynajmniej granaty dymne będą z powrotem spełniały swoją rolę.
-
ja (pipi)e, ten wstęp Się WC wykosztowało z cameosami jak byk. Lucek tak pasuje do crossoveru jak gacie pani Zor-El. Ale ogólnie jest lepiej niż w drugim odcinku. Mimo to beka z kilku aspektów: Podobnie jak On... (pipi)a, pierwszy raz od baaaardzo dawna znów uroniłem łezkę na tym gównie arrowverse. Jeszcze doyebali urywkiem sceny z klasyka W ogóle nierówny ten odcinek. Fajne patenty przeplatają się z bezsensownymi. No i teraz dochodzimy do kulminacji. No kurde, chyba jednak będę czekał na ostatnie odcinki ...ale potem mogą zakopać to (pipi) i zalać betonem.
-
It was a good season... good enough. Ile ma być odcinków? 7 czy 8? Bo siódmy mógłby być spokojnie finałowym gdyby nie kwestia Jeżeli 7 jest ostatni to zostawili sobie furtkę ale jeżeli nie to będzie grubo w 8 odcinku.
-
To będzie gruby duel.
-
No pięknie odstawiał Brana. Zacny montaż.
-
Odcinek pierwszy zaskakująco dobry. Oprócz walk. Te to padaka po całości. Chocki-klocki, młynki choć przeciwników nie ma. Anywej, fajne nawiązanie do Alexandra Luthora. W komiksie No fajnie to wyglądało do momentu aż W sumie kibicowałem by Co się zaś tyczy Olivera... Ten odcinek był lepszym requiem dla Arrowa niż cały ten obecny sezon (i poprzednie)... aż do momentu wyskoczeniem z pomysłem Wieża i cienie akuratne do komiksu. Chociaż ich lore jest nieco głębsze. Drugi już niestety słabszy. Jak na razie cały ten crossover wydaje się być pisany na kolanie (mam drgawki gdy każdy musi się ładnie przedstawić by wszyscy wiedzieli kto kim jest i po co). Wiadomym było, że nie da się tego zrealizować tak jak w komiksie (budżet musiałby być kolosalny, a statystów tyle co w Ben Hurze z Kirkiem Douglasem (wczoraj skończył 103 lata.... 200 lat Spartakusie?). Mimo wszystko można to było lepiej zrobić. W Elseworld każdy miał swoje 5 sekund (wesele najlepsza rzecz) a tutaj tego nie widać. Talk jutsu mocne jak zawsze. Arrowverse będzie śmiesznie wyglądało po Kryzysie albo po staremu Zobaczymy co przyniesie dzisiejszy Flash ale na razie jest średnio. Są tak na prawdę 3 kluczowe śmierci w Crisis on Infinite Earths: Jest jeszcze jedna, która właściwie zapoczątkowała ten kryzys - Teoretycznie ten Kryzys pomógłby wyprostować niektóre wątki, przekazać pałeczkę innym herosom ale, ze tylko Arrow się kończy tak też się nie stanie. CW pomimo biegania za społeczeństwem i kumbaya przy ognisku wciąż boi się zmienić główne postacie bo ludzie mogliby przestać oglądać. Brak Psycho-Pirate'a jeszcze tak nie boli ale zrezygnowanie z skaczącego Flasha przez czas i przestrzeń to marnotrawstwo. Nawet Snyder zaimplementował to w BvS.
-
No kurde, nie ma nic lepszego niż przyjebanie draugra do drzewa pociągnięcie z tarczy drugiego i trzeciego tak by się fajnie ustawili, poprawić piąchą, a potem przywołać siekierę ścinając wszystkich trzech System walki jest wpyte, a Kratos nie jest ślamazarny tylko masywny. Czuć, że gramy starym, zmęczonym i wkurwionym grekiem.
-
Na plus setting, klimat. Na minus Rudd i ten gówniarz ze Stranger Things. Rudd pewnie będzie typowym comic relief jak w drugim Ant-Manie, a gówniarz w ST tylko irytował. Jak to dobrze, że wszystko będzie kręcić się wokół wnuczki Egona i jego dziedzictwa. I w sumie widzieliśmy już cały film: przez godzinę będą odkrywać karty, budować klimat, a wisienką na torcie będzie jazda na pełnej (pipi)ie w Ecto-1 z włączonym proton pack przez wieś. I w sumie to będzie wstęp do dalszych przygód.
-
Sony to potrafi podnieść ciśnienie. Dzisiaj prawie o zawał mnie przyprawili. Gram sobie jak gdyby nigdy nic w BF-a aż tu nagle wyebało mnie z meczu. Próbuję się połączyć , nic. Czytam, że niby to konto EA zablokowane, bla, bla... No ładnie (pipi)a. Patrzę, że w ogóle mnie z psn wyebało. Patrzę na internet, jest. Już ciepło. Patrzę na usługi czy aktywne, są. Już gorąco. Wchodzę w profil, a tam, że nowe warunki PEGI, zaakceptuj śmieciu. Akceptacja i od razu wszystko wróciło. Nosz (pipi)a, nic nie powiadomią tylko od razu wyebią z psn i szukaj sobie powodu. Ja serio kiedyś przez nich zawału dostanę
-
Palce pociły mi się przy pierwszym wyskoczeniu heavy draugra. Najpierw nawalanka ze zwykłymi, a potem (pipi) w ścianę, (pipi) w ścianę (jak w openingu serialowego (pipi)ego Robocopa). Jeden ok, drugi jeszcze też ale potem wyskakiwali kolejni. Jeżeli źle to rozegraliśmy to robił się niezły młynek. A tak to wkurzające są wiedźmy (Revenanty) i tutaj chłopak jest mocno przydatny.
-
Na razie bez szału. Tylko ta zbroja na końcu... coś nie pykło po drodze z przeniesieniem jej z Kingdom Come do filmu. Max Lord też nijaki. Może przy Barbarze Ann coś uciułali ciekawego.
-
Dla true endingu trzeba przejść wszystkie side ops z żółtą kropką i przesłuchać wszystkie taśmy z żółta kropką. Plus chyba trzeba mieć upgrade Mother Base na konkretny poziom. Nie pamiętam teraz czy reputacja też wpływa na uzyskanie ostatniego endingu ale chyba nie. Ogólnie to będzie trochę powtórki. I trzeba mieć na uwadze, że MGSV to nie jest w pełni ukończona gra przez zgrzyty na linii Konami-Kojima.
-
To co Fargo robi zarąbiście to dobrze nacechowane postacie. Zarówno Varga jak i Yuri czy Meemo ale też Nikki. Niestety sezon 3 siadł w pełni dopiero tak od 6-7 odcinka. To wciąż Fargo ale jakby pogubiła się droga. Nie wiem czy czekam na 4 sezon. Na pewno musi to być rozpisane dobrze i równo na te 10 epizodów. Zmiana scenerii na Missouri może wyjść na dobre chociaż uwielbiam zimę w Północnej Dakocie. W Minnesocie zresztą też. No i Chris Rock? No nie wiem, zobaczmy.
-
Wyciekł trailer 2 sezonu ale amazon wykasował z YT. Nic szczególnego, zlepek urywków, bez story.
-
-
Dzięki za spoiler? Egzorcysta spotyka True Detective? Mnie już kupili