-
Postów
7 275 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Farmer
-
Dzięki serdeczne za brak reakcji. To prawie tak samo jak typ od podlogówki który zaszczycił swoją obecnością dopiero w marcu. Tak czy siak ścianki wyznaczone, wełna położona i jadę z kablami dlatego pytanie czy kable głośnikowe 2x2,5mm wystarczą na moje kolumny. Długość raczej nie będzie przekraczać 15m pomiędzy nadajnikem-odbiornikiem.
-
Początek walki No nie wiem. Start zarąbisty ale później animacja zbyt mocno idzie w groteskę chociaż nie tak mocno jak przy walce Naruto vs Pain. No ale to troszkę wina samej specyfikacji mocy Gear 5. Ogólnie to sypią groszem przy odpalaniu G5 i dobrze.
-
No tu może być różnie. Mam steelseries z gamedackiem i są dla mnie za ciasne odrobinę. Dłuższe trzymanie na głowie odpada.
-
Galactus? Serio wierzycie, że w roku 2024 dostaniemy żeńskiego herolda, która lata od planety do planety oznajmiając, że jej miłościwie panujący pan i władca pragnie zeżreć owe planety? Pewnie skończy się na przekokszonej wiecznie wkurzonej lasce walczącej z wyzyskującym samcem. Galactus jak się pojawi to albo w formie dymku, albo jako facet w drogim garniaku, "because reasons" jak mawia pan Torgue. Disney już nie umie w villain'ów. Odkąd jakiś idiota wyjaśnił czym jest multiversum, ludkom z marketingu porobiły się uśmiechy Tima Curry'ego gdy zrozumieli co mogą z tym zrobić i jak na tym zarobić. Nowożytne kino bohaterskie zdechło w 2019, a ci przez 5 lat próbują resuscytować zwłoki wmawiając wszystkim, że gnijące truchło ma się dobrze.
-
Spoko. I tak jestem w szoku, że w końcu ogrywasz TR.
-
No dobrze ale wyciągając z szafy najlepsze z Netflixowego Daredevila pokazują tylko, że boją się iść dalej i liczą, że sentyment i psychicznie chory Frank sprzeda show. Zresztą ja i tak poczekam na cały sezon i opinie. Jeśli wyjdzie przyzwoity serial to brawa, będzie co oglądać, a jak parująca kupa to też ok bo kompletnie mnie już nie rusza Marvel i wyciskanie resztek soku za pomocą prasy.
-
Już nie pamiętam ale chyba jest tam też tryb suvival i tryb z kartami-modyfikatorami. Ciekawa odskocznia ale nic urywającego pośladki. A Shadow? Chyba najlepsza scena podsumowująca trylogię. Zmiana mordy Parkera w SM to pryszcz przy tym co spotkało Jonah
-
Pooglądałem gameplaye, review i gierka chyba idealnie trafia w moje obecne potrzeby. Humor, prostota, ciągły progres no i wisienka na torcie: miksowanie umiejętnościami poszczególnych form. Obie części Guacamelee bardzo szanuję i w sumie nie wiem jak przegapiłem ten tytuł. Poza tym z tego całego czekania na nowy patch Pana Barone'a do Stardew Valley odstawiam już Pablo Escobara
-
Kurde, @Kmiot narobił smaka na gierkę, a tu się okazuje, że gierka była w styczniowym plusie, i co? I oczywiście jest to jedyna pozycja której nie dodałem do biblioteki Szukam pudełka ale chyba wydali dwie sztuki bo nigdzie nie ma na nadkonsole. Na xkloca są w fajnych cenach ale co mnie to. Cyfra oczywiście wisi w kwocie 114zl chyba. No poyebalo kogoś. Trzeba czekać przynajmniej do kwietnia na wiosenne promo, ech...
-
@Kmiot, no po takiej recce NSTW aż kusi by odnowić subskrybcję. Cyberpunk 2077 + DLC - No wreszcie. Po 3 latach od premiery można uznać to cholerstwo za grywalne. Mimo wszystko i tak karny pytong dla CDPR za cały ten syf, który nazbierał się przez ten czas. I po co była cała ta ściema, czarowanie inwestorów, graczy jak gówno i tak jebnęło w wentylator? I co najgorsze, nie było kompetentnych ludzi by ów gówno posprzątać. Niby teraz w miarę wszystko ogarnięte lecz smród pozostał. Ale do rzeczy. CP2077 nie jest grą, którą zapowiadano przy klipie z kuso ubraną laską z kosami modliszki jak i promocyjnymi eventami przed samą premierą. Ba, podobnie jak Wiedźmin 3 wraz z update'em gra w w pewnych aspektach nie przypomina kodu z czasów premiery. Nie jest też chyba zbyt szczególnie wierna uniwersum Mike Pondsmitha. Nie grałem w planszówki pana Mike'a ale wiem jak wyglądała wizja przyszłości w latach 80-tych. Jeżeli skupimy się tylko na samym vibe miasta to chyba bliższe planszowemu CP jest... The Ascent. Ale to wina samego CDPR bo próbowało sprzedać swojego klona GTA wszystkim. Osobiście oczekiwałem miasta i lokacji w stylu Blade Runnera czy The Ascent właśnie. Skąpane w strugach deszczu brudne ulice pełne ćpunów, bezdomnych i tony śmieci, z pod których nieliczni spoglądają w górę, łudząc się, że uda im się wyrwać z syfu ku lepszemu jutru. Obecna rzeczywistość wymusiła jednak zmianę papierowej koncepcji wykreowanej w latach 80-tych na rzecz kolorowego cyrku rządzonego przez media społecznościowe i influencerów. Jakie czasy, taki cyberpunk. Night City jest jednak na tyle dobrze zaprojektowane, że nie irytował mnie ten aromat GTA. Są miejsca gdzie lokacje lekko trącają penisa swoim klimatem. I to jest dobre uczucie. Easter eggów jest od groma. Od oczywistych nawiązań do klasyków jak Blade Runner po nieco mniejsze, które jednak wierny fan od razu wychwyci [GitS]. Pomimo ogromu błędów, glitchy i bugów obecnych nawet teraz, niespełnionych obietnic [kaj są moje latające fury?] oraz poronionego modelu jazdy Cyberpunk ratuje jedna rzecz: chujki z CDPR potrafią w kreowanie postaci, misji i świata. W tej kolejności. Serio, gdyby ich storytelling był na poziomie, nie wiem, Techlandu większość zarządu siedziałaby dzisiaj na kasie w biedronce. Choć i tutaj podwinęła się lekko noga. Podstawka ma solidne story, mocny model misji i wyśmienicie wykreowane postaci. Nie ma na rynku wielu gier, które mogą poszczycić się tym, że nawet poboczne aktywności [nie mylić z misjami pobocznymi] posiadają jakiś tam lore, jakąś fabułę. Mimo wszystko gdzieś tam z tyłu głowy ma się wrażenie, że czegoś brakuje. Jakby wszystko było klecone na szybko. Phantom Liberty uwypukliło ten aspekt nawet dobitniej dostarczając mocarne wejście i wielowątkowe, nieraz nieoczywiste misje. Innymi słowy widać, że ktoś przysiadł do dodatku i zrobił go porządnie. Ogólnie to historia nie jest aż tak rozbudowana jak można by było oczekiwać od twórców Wiedźmina 3 ale pozwala spędzić w świecie CP wiele godzin. Więc ile chromu w Cyberpunku? W zasadzie dużo. Obecnie patch 2.1 zbalansował wiele aspektów więc gameplay jest przyzwoity. Nie chce mi się rozpisywać nt. wszczepów, rozwoju postaci, strzelania, itd. ale mogę napisać, że gra się dobrze. Poszczególne drzewka oferują inny styl i dynamikę walki, a "prawie" kompletny reset pozwala na szybkie przeskakiwanie pomiędzy stylami. To "prawie" robi niestety dość kluczowy problem ale o tym niżej. Przeniesienie statów pancerza z ubrań na zupełnie inny fundament sprawił, że nie trzeba już iść na kompromis i wybierać albo wyglądać jak człowiek albo jak Chevy Chase i Dan Aykroyd w Spies like Us w scenie z UFO ale z dobrym pancerzem. Wreszcie można zrobić z V eleganckiego przekoksa na miarę legend Afterlife. No i z tym kreowaniem imidżu to Redzi po raz kolejny sprzedali bajkę. Wszyscy pamiętają bekę z plakatu promocyjnego na którym laska w kostiumie pije soczek przez słomkę. I to nie ta słomka rozpalała wyobraźnię ale nie ważne. Ważne jest to, że tak szumnie zapowiadane możliwości "edycji" bohatera są niejako wyssane z palca. Owszem, w kreatorze można dość solidnie się pobawić ale później już nie da się całości odkręcić. Po którymś tam patchu można już zmienić wygląd, a nawet uciąć/doczepić "wystające elementy" ale baby z chłopa nie zrobimy. Nie mam jakiś specjalnych kryteriów do tego czy gram kobietą czy mężczyzną ale chciałem sobie pograć też wersją V o odmiennej płci, a gra na to nie pozwala na jednym gameplay'u. Nie w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie wiem czy to wynika z mogących wystąpić komplikacji przy romansach ale moim zdaniem to zwyczajne lenistwo twórców. Mała korekta w kodzie, że przy pierwszym edytorze wybór płci blokuje romas jedną bądź drugą i problem solved. Pewnie nie roztrząsałbym tej sprawy gdyby nie te przechwałki redów nt. ich progresywności i otwartości. Tak już na szybko to powyszczególniam tylko co mi pasowało w Cyberpunku, a co nie: Na plus: - story, postacie, niektóre lokacje - klasyczna dla CDPR budowa misji a nie "idź, zabij, wróć i zdaj relację" - dość żywy świat w NC - przemodelowany system wszczepów, drzewek rozwoju - mnogość zadań i aktywności pobocznych, które nie nudzą powtarzalnością Na minus: - bugi, glitche, blue screeny; wciąż dużo jak na 3-letnią grę - beka z brakiem zmiany płci - brak możliwości resetu atrybutów [jeden raz na całą grę] - model jazdy, no mogło być lepiej - 3 lata poślizgu by gra wreszcie była grywalna - niespełnione obietnice - brak NG+ Subnautica Below Zero - gra, która pierwotnie miała być DLC do pierwszej części i to czuć. Nie mniej widać też, że aspiracje były większe więc i budżet poleciał w górę bo gra wygląda dobrze. Zresztą hajs nie poszedł tylko na oprawę. Story jest bardziej rozbudowane, postać zyskała głos i osobowość i mamy więcej cut scenek. No ale coś za coś bo Sektor Zero jest zauważalnie mniejszy niż mapka w jedynce choć to akurat nie problem bo i tak jest dość spora. Osobiście mam tylko problem z biomami bo na próżno szukać majestatycznych lokacji na poziomie Lost River z jedynki. Poszczególne biomy są ok ale dupy nie urywają. A no i nawigowanie po tej części planety IMO niewygodne. Są wprawdzie tanie w produkcji znaczniki, które możemy dowolnie ustawiać i opisywać ale przydałby się jakiś kartograf by kreślił orientacyjną mapę wraz z odkrywaniem kolejnych biomów. No i vibe survivalu zleciał jakby na dalszy plan. Zacznijmy od tego, że już nie jesteśmy sami na planecie. W zależności od tego gdzie się udamy najpierw, możemy dość szybko znaleźć "towarzystwo". Samo uczucie osamotnienia w głębinach pełnych krwiożerczych potworów też jakby słabsze bo łatwo omija się pomniejsze potworki i nie ma tyle fauny i flory chcących nas pożreć. Najgroźniejsze predatory klasy leviatańskiej spotykamy dość późno i/lub głęboko. Poszczególne komponenty na naszą bazę czy środek transportu znajdujemy szybko. Gorzej z zasobami do zaawansowanych projektów. Tak czy siak to wciąż survival więc zbieramy wszystko co wpadnie nam w łapy, upychamy w skrytkach, skanujemy, jemy, pijemy i pilnujemy powietrza (teraz także temperatury ciała) i budujemy by przetrwać przy okazji odkrywamy historię Sektora Zero. Wspomniana kontrola temperatury ciała dotyczy powierzchni bo tym razem lądujemy na jednym z biegunów planety więc jest kurewsko zimno plus stałego lądu jest dużo więcej niż w jedynce. Jest tu też dużo więcej do roboty, a samo zimno nie jest jedyną rzeczą chcącą nas wykończyć. Gra też kładzie większy nacisk na prowadzenie gracza jeśli chodzi o fabułę bo projekty i zasoby wciąż musimy sami odnaleźć. Osobiście podobnie jak w jedynce spędziłem tyle samo czasu na eksplorowaniu głębin i stałego lądu jak i na budowaniu mojej kozak, kurwa bazy. Nie ma zbyt dużo urozmaicenia względem jedynki ale doszło kilka patentów. Zdecydowanym plusem jest nowy środek transportu zastępujący Seagula i Cyclopa z jedynki. Seatruck to piękny krok ku przyjemniejszej eksploracji głębin bo jest bardziej mobilny i funkcjonalny niż wspomniany wyżej Cyclop. Wprawdzie jako mobilna baza wypadowa przez wzgląd na mały luk bagażowy sprawdza się średnio ale nic nie stoi na przeszkodzie by dopiąć dodatkowy wagon.. No i nie można nie dostrzec inspiracji wziętej z Jądra Ziemi z Hilary Swank i Aaronem Eckhartem. W zależności od potrzeb możemy dopiąć odpowiednie sekcje w tym jeden z kombinezonem Prawn, czyli mobilnym mechem górniczym. Z racji większej ilości stałego lądu dostajemy też skuter śnieżny. Sama wisienka na torcie, czyli tworzenie baz nie uległa jakimś znaczny zmianom. Dodano kilka patentów ale to raczej kosmetyczne elementy. Dalej można tworzyć niemal nieograniczone sekcje, a sam wygląd baz ogranicza tylko ilość zasobów i nasz wewnętrzny projektant. W sumie to nawet zasoby nie są problemem bo gra od początku daje możliwość dostosowania "przeszkadzajek" do naszych preferencji. Teraz można włączyć/wyłączyć niemal wszystko: tlen, temperaturę, żywność, ataki wrogów, konieczność używania energii, zasobów, etc. Można bezstresowo pływać i podziwiać ale trzeba pamiętać, że wtedy pucharki są wyłączone jak ktoś jest platyniarzem. Niestety pomimo tego, że gra sporo lepiej wygląda od jedynki powiela też jej chyba największy mankament. Gra ciągle doczytuje elementy tuż przed nosem. Nic tak nie wkurza jak ciągłe walenie łbem o wyskakujące z dupy elementy otoczenia. Otwartość świata i brak wczytywania poszczególnych lokacji czy biomów to nie jest żadna wymówka. Below Zero nie jest też przesadnie długie. Gierkę można skończyć w kilka lub kilkanaście godzin. Jeżeli graliście w jedynkę i sprawiała wam ona przyjemność to tutaj dostaniecie niemalże to samo tylko delikatnie rozbudowane i z odrobinę lepszą oprawą ale też z większym naciskiem na adventure aniżeli na survival w mrocznych odmętach lodowatych wód planety 4546B. No i na sam koniec filmik w sam raz dla MTV Cribs...
-
Ta scena z NWH nie trzyma się kupy chyba. Zresztą Venom nikogo. A przynajmniej mnie nie jara. Od początku nie pasował mi układ team buddy. Idiota Eddie też. Hardy spokojnie pociągnąłby psychopatycznego maniaka jakim był Brock w komiksach w latach -tych.
-
Dobry make-up, CGI i Cate zawsze gryfno. Hart nawet beret ma za duży. Ciekawe czy każda scena z nim będzie wymagała użycia ryczki Zresztą ten film to tylko fanservice na podstawie gierki więc żadnych oczekiwań. Dlatego też nie "słyszę" Jack Blacka w roli Clapa. Wystarczyło Eddingsa zatrudnić. Jebać Pitchforda.
-
To jak dobrze pamiętam zależy od poziomu trudności. Na easy/normal noc jest krótsza, na hardzie wydłużona. Roślinki warto zbierać bo można fajne wspomagacze z nich robić. Łuk cacy. Kilka rodzajów grotów. Z dlc można nowy schemat zgarnąć. Polecam poszperać i znaleźć schemat na maczetę Korka, excaliber (czy jakoś tak) i granat Czesia. Ten ostatni sprawił mi sporo radości z użytkowania. No i koniecznie łykaj dlc The following
-
To nie było cancela? Mieli podobno uciąć Grand Tour i Farmę właśnie z powodu ciętego języka Jeremy'ego kiedy to obrażał jakąś laskę czy inną księżniczkę.
-
Klasyczne tango wg CPR: krok w przód, dwa kroki w tył, wyjebanie się na pysk i udawanie, że nic się nie stało... Nowy patch oprócz zmiany kolorków autka [jednej marki], kilku poprawek i masy błędów, wprowadził limit na wszczepy w postaci max 450pkt. Co za tym idzie jak ktoś miał "więcej" gra wypieprza jakieś wszczepy. Gra i przed patchem wywalała mi wszczep pompy krwi albo raz nałożyła z dupy limit choć wcześniej na tych samych wszczepach mieściłem się w "widełkach". Sam na endgame'ie podniosłem sobie limit dzięki glichowi do wariackich 600pkt. Teraz to niemożliwe bo zwyczajnie podniesienie drzazgi nie doda nic ponad 450. Zresztą limit można zwiększyć do 500 dzięki skillowi edgerunner i to w zupełności wystarcza bo nie ma chyba tyle ikonicznych wszczepów by wypełnić limit.
-
Zgadzam się ALE... czemu japko plus ma taki problem z drugimi sezonami? Drugi sezon Teda Lasso to był dramat i tutaj też ledwo wytrzymałem z drugim sezonem aż do ostatnich, świetnych dwóch odcinków. Ten finał... Aż do 3 sezonu... O ile start jest solidny tak im dalej w las tym gorzej. Parodia goni parodię. Ten pomnik przed NASA Na początku obstawiałem, że wpadnie motyw młody vs stary, a na końcu "ktoś" poświęci się "for all mankind" ale teraz (jestem na 4 odcinku 3 sezonu) po takiej dawce absurdu sądzę,
-
Człowiek-Ryba Dwa? Da się. To oczywiście cholernie bezpieczny sequel. Relacje Aquamana z bratem najlepszym elementem filmu. CGI, poziom odrobinę wyżej niż to czym raczyły nas ostatnio marvele czy Flash. Amber choć na banicji to spodziewałem się, że DC "wytnie ją" mocniej, a tymczasem przewija się okazjonalnie. Główny bad guy? Klasyczny motyw: jak nie masz pomysłu na złodupca Przynajmniej rozmiar chełmu się poprawił Oczywiście głupot jest tu milion. Na czele z "niewykrywalną" wielką wyspą dymiącą na zielono Critical Drinker idealnie podsumował film.
-
Jeżeli chodzi o materiał to chyba ok. Pustaki H cechuje "zdrowe" budownictwo. 20 cm izolacji jak najbardziej ok. Stolarka okienna 3-szybowa, pełna dokumentacja... Osobiście nie jestem fanem blacho-dachówki. Plus jest taki, że masz na gotowe, minus - nie jest po twojemu. Musiałbyś przysiąść, przekalkulować sobie wszystko, ceny materiałów, działka, projekt, wykonanie. Dom zapewne budowany w najgorszym momencie (pandemia, kryzys, skok cen materiałów budowlanych). Możesz też wynająć rzeczoznawcę by ci wycenę zrobił. Od siebie dodam byś zrobił rekonesans. Czemu sprzedają? Czy w okolicy planowane są jakieś inwestycje (chlewnie, zakłady, nowe drogi, itd.)? Czy teren zalewowy? Sąsiedztwo... No i klasycznie: lokalizacja.
-
Ted Lasso i Silos obejrzane. Tadeusz to tak 1>3>>>>>2. No nie wiem co tak słabo z tym 2 sezonem. Finał pospieszny. Jakby gdzieś ucięło jeden sezon (walka Teda z wiadomo kim). Roy na rowerze GOTY. Feebee do zaorania z jej wiecznym niezdecydowaniem. Silos fajny. Parę głupot (może przez książkę). Finał połowicznie przewidywalny. Lubię Rebbecke po M:I ale tutaj pod koniec wkurwiać już zaczynała. I te bieganie tam a nazot po tych jebanych schodach...
-
Atrybuty to niebieskie punkty przydzielane by wymaksować poszczególne drzewka [max 20 punktów na drzewko], a atuty to pojedyncze ,żółte perki, które odblokowują poszczególne skille w drzewkach. Jak nie widzisz w lewym dolnym rogu ikony do resetu to znaczy, że już go zużyłeś. Też nie wiem skąd @banzai takie info wykopał. Nigdzie w opcjach nie widzę by można było atrybuty ponownie pojedynczo resetować. Nawet w sieci nigdzie nie piszą, że atrybuty można ponownie resetować. Atuty jak najbardziej. Przydaje się jak np. chcę pobawić się broniami miotanymi. Przenoszę sobie wtedy atuty z np. drzewka rozwoju rewolwerów i pistoletów i ładuję je właśnie w drzewko noży/broni miotanych. Ale np. teraz gdybym chciał wrócić do netrunnera to już nie bardzo mogę bo nie mam punktów w drzewku inteligencji. Można ale po co jak ma się skille pod katanę. Na ostrza modliszki dobre są buildy z berserkerem by wzmocnić pancerz i dmg. Ja z kataną latam z sandevistanem dla slow-mo. Monostruna ma, zdaje się tylko dwa skile w drzewku inteligencji na 9 i 15lvl. Z dodatku dostajemy możliwość załadowania hacka do monostruny więc to patent pod build hacków. Łapy goryla to już sricte pod dmg by one-hitować oponentów albo na ciężkie bronie. Buildy pod hacki + smart to zestaw średniodystansowy ze względu na średni pancerz. Polecam combo pompa krwi plus biomonitor we wszczepach. Raptem kilka perków w drzewku ciała na podbicie efektów leczących i dodatkowy ładunek i w przypadku wykrycia i walki można się wykaraskać. DLC dostarcza sporo fajnych ikonicznych wszczepów ale są one cholernie kosztowne jeżeli chodzi o limit kosztów wszczepów. Maks podobno można uzyskać nieco ponad 400pkt. ale razem z perkiem Edgerunner, znalezionymi wszystkimi drzazgami podnoszące limit no i z wszczepem kompresor chromu, który wprawdzie nie zżera limitu ale znajduje się w systemie operacyjnym, więc coś za coś. Pod katanę i sandevistan latam z takim ustawieniem:
-
Tu niestety jest widoczna patologia CPR. O ile atuty można zmieniać w locie jak nam pasuje [co jest świetne] tak tylko jednorazowa możliwość resetu atrybutów to już chujnia bo nawet na maksymalnym poziomie nie da się ich rozdysponować na wszystkie kategorie na maksa. Oczywiście mowa o poziomie 60. Można co najwyżej na 4 kategorie rozłożyć i to tylko jeżeli na początku nie rozdzieliliśmy atrybutów po równo bo reset nie działa do zera tylko do defaultowego rozdzielenia z początku gry. Debilizm. CDP od zawsze nie potrafiło w drzewka rozwoju. Wystarczyło dać możliwość resetu za kasę z gry i problem solved.
-
Jestem przy "no return point" i teraz przesiadłem się z hacków na katanę. Podstawa to dobry build. Jadę wespół z sandevistanem i siekam wszystko na cienkie plasterki. Mody to złoto i aż szkoda że na konsolach nie ma (chociaż taki Farming Simulator posiada bazę modów dostępnych na ps5) bo przydałby się ten na pogodę. Nie umiem ustawić odpowiednio suwaków. Na otwartych terenach wali światłem, a w ciemnych lokacjach bez źródła światła gówno widać.
-
Sprawdzić możesz uszczelki. Ewentualnie termokamerą jak wygląda usadowienie okna. Może ktoś żałował pianki montażowej. A to nie jest mieszkanie na poddaszu albo coś? Może słaba izolacja dachu i ciepło pito przez strop? Najwięcej ciepła ucieka górą.
-
True. Dlatego czekam aż wydadzą kiedyś w PL zbiorczą sage Death & Return of Superman (no chyba że już jest). Lata 90-te, czarna krew i Doomsday robiący z dup JLA jesień średniowiecza Good times.
-
Highlander? Też przewiduję kaszanę. Film może i będzie średnio dobry ale potem będą sprzedawać serialową kupe w kolorowym papierku by zerżnąć markę do sucha.