-
Postów
7 260 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Farmer
-
Avengers: ENDGAME [uwaga spoilery] - temat tymczasowy
Farmer odpowiedział(a) na milan temat w Region Filmowy
SPOILERY!!! It is done Dobrze jest być komiksowym geekiem. End Game dostarczyło wszystko to czego oczekiwałem, trochę tego czego nie potrzebowałem i sporo tego czego się nie spodziewałem. MIAZGA. Każda scena gniotła mosznę tak jak lubię choć kilka aspektów było na siłę. 1)Thor. Pięknie naprawili blondaska w Ragnaroku dając ciekawą drogę na Wszechojca kalecząc nie tylko ciało ale i duszę: najpierw Asgard, ojciec, potem Thanos kopie go w dupe zabija brata i zioma, a na koniec wysadza wszystko w diabły by następnie i tak przeżyć siekierę w klatę, pojechać one linerem i uciec. Suck to be fallen prince Mimo to miał mocarne wejście na pole bitwy i zyskał sporo na tych dwóch filmach. Po 5 latach jeszcze jestem zrozumieć mikołajową stylówę ale czemu przez cały film? Śmiesznie było przez te kilka pierwszych minut ale potem każdy najazd na Thora kończył się kadrem na wielki bebech. Miał wziąć się w garść, chwycić topór i w mgnieniu oka wrócić do bycia zjaebistym. Na brodę Odyna, typ przecież może żyć w kosmosie. Bycie emo beksą też mógł skończyć szybciej, 2) znów nie wyjaśnili jak Valkiria i Taika znaleźli się w innym statku gdy Thanos przybył pomiędzy Ragnarokiem, a IW, 3) Kapitan Marvel. Dobrze, że Russo ograniczyli jej rolę w filmie bo jest zdecydowanie OP i egzystencja Avengersów przy niej to mocno dyskusyjna sprawa. Już pal licho, że ukradła scenę Pepper z ratowaniem Starka (Potts dostała przynajmniej zbroję Rescue) ale scena jak niewzruszona odbija heada od Thanosa to beka. 4) All-Female Avengers. Scena, która idealnie pasowała pod podwaliny New Avengers zastąpili sceną pod publiczkę. Dzięki Feige. Dobrze, że są Russo i to ogarnęli. 5) Profesor Hulk. Pomysł z przeniesieniem komiksowej wersji inteligentnego Hulka był świetny. Niestety wymuszone żarty sprawiały, że częściej widziałem ostatnią wersję Hulka z komiksów (Amadeus) zamiast połączonego Bannera i Hulka, a to nie jest wcale dobre, Oczywiście to wszystko takie czepialstwo i w żadnym wypadku nie odbierało przyjemności jaka płynęła z seansu. Więcej grzechów nie uświadczyłem. Cała reszta to dobro w najczystszej postaci. Ilość easter eggów poraża jak i postaci jakich Russo udało się wcisnąć. I każda ma swoje 3 grosze. Nikt tak jak bracia nie potrafi wyważyć ten aspekt. Szacun. Scena w windzie, Hail Hydra, Cap's butt, Worthy Rogers...długo można by wymieniać. Scena "On your left" To najpiękniejsza rzecz jaka przytrafiła się MCU. Piękny montaż i potężny wagon emocji. A potem ta scena... I am Iron Man... Wszystko prowadziło do tej sceny. it was a good death... good enough. W chwili gdy Strange pokazał palcem wiedziałem kto się poświęci. Aspekt córki tylko dodaje tragizm sytuacji. Człowiek, który ostatnie lata przygotowywał się do tej właśnie chwili. No uroniłem łzę. Scena z Kapitanem również wywołała emocje. Old Man Rogers jak żywcem z komiksów. Szanuję taką zagrywkę. Nasuwa się pytanie czy Cap nie okazał się zachłanny? WS pokazało nam, że Peggy ruszyła dalej ze swoim życiem więc albo oboje ukrywali jego obecność albo pozbawił ją rodziny. Pytanie czy Rogers naprawdę odciąłby się od świata? Wiedział o Hydrze, o Buckym... Czy to nie wywołało alternatywnej przyszłości, o której mówiła Tilda? Czy w taki wypadku Steve nie powinien znaleźć się w innej teraźniejszości? Problemy z podróżami w czasie... Teraz gdy to odkryli sprawy będą się tylko komplikować. Kradzież kamieni mogła wywołać poważne konsekwencje czy więc ucieczka Lokiego z Teserakiem i zajumanie Mjolnira nie spowoduje innych? Skoro mowa o przyszłości. Kwestia trzęsień ziemi na skalę kosmiczną jest albo konsekwencją działań Thanosa albo zapowiedzią Eternals. Sprawa Wdowy też jest do rozważania. Z rozmowy z Masorzem wyskoczyło, że wg Feige'a obecna faza zakończy się solowym filmem właśnie z Wdową (jakikolwiek miałby on być). Ech, muszę zrobić kolejny seans, takie to było dobre. All Hail Avengers, All Hail Iron Man -
Miłość, Śmierć + Roboty. No bardzo dobra rzecz od N zarówno pod względem merytorycznym jak i artystycznym. Pewnie każdy znajdzie swój ulubiony odcinek jak i taki, którego mogłoby nie być. Mnie osobiście każdy dostarczył czegoś innego, świeżego. Na pewno zapamiętam kilka z nich. Blidspot to wypisz wymaluj Borderlandsy , The Dump jest klasykiem samym w sobie i niejako hołdem dla Opowieści z Krypty lub The Twilight Zone, fajne, Historie Alternatywne to z kolei dobra odskocznia od poważniejszych rozważań (podobnie jak Trzy Roboty), Happy Hunting łączy kilka gatunków, mocno kopnął mnie odcinek Beyond The Aquila Rift. Prosta konstrukcja, znajomy schemat ale jedna z ostatnich scen kopnęła w krocze: Ale tak już bardziej serio to cała antologia jest bardzo ciekawą koncepcją. Wiele z tych krótkich historyjek ma zadatek na coś więcej (Sonnie, Suits, Happy Hunting, Blidspot czy Secret War). Oczywiście to są one shoty więc sporo z nich ma typowe błędy logistyczne ale całość to przekaz lub komentarz i w tym te shorty się sprawdzają. Nie pogniewam się za kolejny sezon.
-
Mnie tam otwarcie się podobało. Typowe przywitanie mord w szkole na nowy rok. Wątek z
-
Ja nie wiesz w co ładować skille zawsze możesz wziąć Clapa jako (nie)typowy support teamu i (nie)pomagać kolegom randomowym vaulthunter.exe
-
Widziałem, widziałem... jak dla mnie dalej takie meh Ciężko na razie ocenić występ Ostatniego Syna Czerni, a Emmett Scanlan niespecjalnie miał czas się wykazać jak grał detektywa Corrigana (jedno z "naczyń" dla Spectre) w serialu Constantine więc poczekam z oceną do pełnego przedstawienia postaci. Może jak znajdę czas to wcisnę Krypton w kalendarzyk.
-
Teaserek zapowiada wierność komiksom pod względem klimatu. Teraz wyczekiwać pełnego trailera.
-
Czekałem właśnie na taki trailer po teaserze. Komiksowi "Chłopcy" są brutalni ale zawsze jest to uzasadnione i mam nadzieję, że serialowi odpowiednicy to nie będzie tylko festiwal flaków i latających kończyn.
-
No właśnie, jest wiele niewiadomych, a nasze rozważania są czysto hipotetyczne. Jest wiele aspektów które trzeba mieć na uwadze przy takiej sytuacji. Niemniej koncepcja zarażonych zwierząt jest ciekawa i na pewno warto nad nią się pochylić na moment. Zobaczymy na razie jak wyjdzie w praniu mo-cap czworonogów.
-
Dodali dwa pierwsze odcinki nowych Duck Tales (z Tennantem w roli Skenrusa) gdyby koś nie wiedział... Oczywiście jeszcze bez polskich napisów ale to norma przy animacjach na HBO. Liczę, że wkrótce siądzie cały 1 sezon.
-
Trochę naciągane ale ok. Zakładając nawet, że tak jak piszesz, zwierzęta byłby w pewnym stopniu odporne na zarodniki, ciężko oszacować skutki. Raczej nie spotkalibyśmy zwierząt w takiej formie jak na concept artach. Na pewno nie te w zamknięciu. Samo TLoU nam o tym mówi. Pamiętasz sytuację w szkole albo w kampusie? Joel po spotkaniu Purchawy komentuje to jasno: to jest najbardziej zaawansowana forma grzybni, która powstała dawno temu. A wątpię by ktoś prowadził sobie małe prywatne zoo przez 20-30 lat zapewniając opiekę zwierzakom, a przy okazji odganiając ludzi i zarażonych. Jeżeli już to spotkalibyśmy zwierzęce wersje purchaw.
-
Właśnie z tego co zauważyłem mało osób gra kartami przeciwko artefaktom jak i pogodami no chyba, że mowa o talii z dodatku to wtedy Krwawy Księżyc pojawia się często.
-
Męczę się dalej z Północą. Za każdym razem jak próbuję jakoś okiełznać tą talię gram coraz gorzej. Teraz spróbowałem lekko pod upiory ustawić się i chyba zakup Drauga to był dobry pomysł. Jak jeszcze wejdzie w rękę Maćko to dym jest konkretny. Dobre to pod Foltesta. Z takim zestawem prawie zawsze runda wygrana (o ile przeciwnik nie ma mocnych jednostek). Oczywiście tylko jeśli Draug wejdzie w rękę. Myślę jeszcze nad jakąś kartą na blok bo boostujące karty elfów to wrzód na dupie. Próbowałem grać pod same rozkazy lub ładunki ale nawet z Foltestem zawsze traciłem karty.
-
Ciekawie zapowiada się też seria "What If...", czyli alternatywne losy marvelowskich bohaterów. Potwierdzono już Peggy Carter jako pani Captain America i Steva Rogersa w roli Iron Mana. Szkoda tylko, że wszystko jako animacja. Podobno aktorzy z MCU użyczą głosów swoim postaciom. Chętnie bym zobaczył jak Atwell biega w flagowym ciuchu, a Evans w metalowej puszce zrobionej przez Coopera. No nic, dobre i to.
-
Dość niespodziewane. Obsadzono Bruce'a Wayne'a. Zagra go Iain Glen (Gra o Tron). Ciekawy zabieg bo Mormont do najmłodszych nie należy, zaś Gacek z 1 sezonu nie wyglądał na interpretację z kart komiksów Moore'a. No jakoś nie widzę Glena w czarnym lateksowym ciuchu (szary jak najbardziej) ale i tak jarango. Superboy, Deathstroke, Bruce Wayne... będzie gruby sezon.
-
Parafrazując do występu Cryera w pewnym serialu... "Luthor made me do it!"
-
Również dementuję. Rudiok nie chciał wziąć w rozliczeniu cetnora pszenicy, a to dobra pszenica była.
-
Odcinek 1 zacny. Od razu widać, że to serial od twórcy Banshee. Fajnie znów zobaczyć Hioba. Widać też, że to skromny ukłon w stronę Bruce'a Lee i to nie tylko za sprawą jego zapisków. Koji miejscami oddaje hołd aktorstwu Lee. Wielowątkowość i równolegle prowadzone historie postaci to też duży plus. Teraz tylko wzorem Banshee czekać na eskalację gówna, a sądząc po końcówce odcinka długo nie będzie trzeba czekać.
-
Mnie tam raczej nie jarają kolekcjonerki gier. Ciekawe jak będą wyglądać figurki i model Sanctuary? No i arty i mapka bo reszta to klasyczne pierdoły do gry.
-
Ja bym się tak nie zapędzał z zachwalaniem contentu zwłaszcza, że pamiętam co odstawili przy Pre-Sequelu. Też hurr-durr kupa rur, a jak przyszło co do czego to dostaliśmy jeden zadowalający dodatek (wciąż się cieszę, że nie dałem się wrobić w season pass). Żeby nie było: dodatek Claptrapa zarąbisty ale w porównaniu z 2, ilość dodatków w Pre-Sequelu to dramat i wyciąganie hajsu. Na areny nawet nie warto tracić czas. Jak chcą mnie przekonać do wydania kasy na season passa to lepiej niech na E3 określą się co do planów z fabularnymi dodatkami.
-
Ja wciąż próbuję sensownie ułożyć talię Północy.
-
Z tym, że nie ma już DCEU co zresztą @Kalel już wyjaśnił i też nie chodzi tu o walkę z Marvelem bo ta była skazana na porażkę już od początku. Teraz po prostu filmy mają na siebie zarobić, a jeśli box office będzie dobry to może w przyszłości DC/WB ruszy ponownie z tworzeniem spójnego uniwersum. Na razie próbują powybierać co bardziej cenne fanty ze zgliszczy snyderverse i odpowiednio je sprzedać.
-
Ale przecież to jest stand alone. W komiksach przecież co chwilę masz podobne rzeczy (Superman Red Son chociażby). Dlatego większą bekę mam z seriali gdzie uśmierca się postacie by te nie "kolidowały" z kinowymi odpowiednikami. Jak na razie wygląda to na bardzo luźną adaptację The Klling Joke z tym, że całość nie skończy się w Trzeba pamiętać, że komiksowa postać Jokera powstała w oparciu o rolę Veidta w The Man Who Laughs i raczej tam doszukiwałbym się powiązań.
-
Ech, zacząłem bardzo ładnie bo na kilkanaście pojedynków raptem kilka przegranych meczy, teraz dorobiłem sobie 3 mocne karty i teraz dostaję wdupc... ki chooj? Trzeba pomyśleć nad taktyką.
-
Oh nonononono Ale i tak jedyny pożytek z tego serialu to aktor grający Jeroma. Mr J zdecydowanie powinien wygładzić sobie zmarszczki. Kureła, aż mnie korci żeby zobaczyć finał