-
Postów
7 277 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Farmer
-
To ja najwyraźniej wziąłem jakiś trefny gun z szafki bo nim można było co najwyżej ogolić zombiaka z włosów. Więcej sprawdzić nie mogłem bo został mi jeden nabój i zrobiłem tak jak ty bo też myślałem, że będę mógł odpalić później od nowa Świetne demo (pipi)o.
-
Wbiłem 100% wraz z wszystkimi dodatkami. I zajęło mi to tylko 502 godziny A tak serio to niespecjalnie przywiązywałem wagę do tych rzeczy. Ot, grałem i coś wpadało. Killów prawie dwa razy więcej niż w 4, a lvl ślamazarnie pnie się w górę nawet z PD boostem.
-
Ej dobre to po pierwszym odcinku. Otis to właściwie angielska wersja Malcolma z Malcolm in the Middle, jest też młody Cumberbatch, no i jeszcze Scully I ta szkoła .
-
Ja donoszą media Anne Hathaway przyklepała rolę Grand High Witch i jestem trochę ciekaw jak Zemeckis poradzi sobie z dziś już kultowym dziełem zwłaszcza, że podobno Welcome to Marwen niezbyt się mu udał. Już zresztą zapowiedział spore zmiany względem książki i filmu.
-
W maju. 13-tego.
-
Jason Reitman, syn reżysera pierwszych Ghosbusters wypuścił teaser do szykowanej przez niego kontynuacji dwóch kultowych filmów. Jedzie po nostalgii ale chyba tego potrzebuje seria po nieudanym filmie z 2016. Ghostbusters 3 odkurzają sprzęt na lato 2020.
-
Też mam. Eeee.... widziałem lepsze ale jak za darmo dajo...
-
Wait what?
-
Teoretycznie.
-
Niby tak. Zwykle 3 strzały wystarczają, a czasem typ leży z min i się dźwiga. Sprzątnąłem jednego idę dalej obracam się, patrzę, a na końcu korytarza ten sam delikwent próbuje czmychnąć. Problem większy mam z shotgunem. Wziąłem sobie z szafki i już się napatoczył delikwent żeby wypróbować i co? Z 1m co najwyżej głowę posmyrał. 3 strzały, a i tak nie urwało łepetyny. Chociaż nas screenie devilbota widać, że urywa. Nie wiem od czego to zależy ale strzelałem tak jak z handguna: na spokojnie z miejsca. I beka z tym demem. Myślałem, że po 30 min będzie można raz jeszcze odpalić od początku, a tu dupa. No nieładnie troszkę. Ale tak ogólnie to nawet ładnie wygląda gierka. Brakuje tylko cząsteczek (kurz, itd.) przy świeceniu latarką jak w TLoU.
-
Ukyo to złoty człowiek. Polecił mi dokument Fightworld gdzie Frank Grillo (Crossbones z CA: Winter Soldier) podróżuje po świecie przybliżając różne style walki od meksykańskiego boksu, boks tajski, turniej lethwei w Birmie po senegalskie zapasy i izraelski styl krav maga. Poznaje zawodników, ich życie, treningi ale też otocznie. Pokazuje, że dla wielu dzieciaków sztuki walki to jedyna droga ucieczki przed ulicą, nałogami lub po prostu biedą ale też droga do samodoskonalenia się i ubogacenia swojego wnętrza dzięki treningom i dyscyplinie. Każdy odcinek to poznanie nie tylko stylu walki ale też kultury, rytuałów, wiary. Ogląda się to naprawdę przyjemnie, a to dla tego, że Frank to zapalony miłośnik sztuk walk (jeżeli tylko ma możliwość trenuje z zawodnikami). Ukyo mi polecał i ja też polecam. Świetny dokument plus jest polski akcent.
-
Fan art Jigsawa i odpowiedź Księcia Kaspiana Czyżby Frank miał zamiar poprawić robotę chirurgów w drugim sezonie?
-
O stary :avatarkalela: Ten 11 odcinek Oczywiście był zapchajdziurą podobnie jak ten z Dawn & Hawk w szpitalu albo ten z Jasonem ale to co tam się wyrabiało. Mokry sen fanów z cyklu "What if...?". Jako pełna historia to zawiódł mnie ten sezon. Miało być epickie wejście, a było takie se. Człowiek oczekuje i płonącego świata, a dostaje budżetową wersję (nawet jeśli to fajny aktor). Dobrze, że odcinki poprawnie napisane więc oglądało się to przyjemnie.
-
Właśnie te niby randomowe spotkania wydają się być trochę na siłę. W ogóle budowa odcinków trochę mierzi gdy już zaczynamy się wkręcać w główną fabułę, a tu ląduje odcinek zapchaj-dziura. Nie byłoby to złe gdyby nie ilość odcinków. Przy cotygodniowym serialu na 23 odcinki schemat by pasował i to bardzo bo odcinki są dobrze prowadzone ale przy skondensowanej historii potrafią takie odcinki wybić z rytmu. Efekty specjalne trochę pachną tanim barszczem z torebki ale to samodzielny serial DC więc trzeba wybaczyć. Za to sekwencje walk całkiem spoko. Robin bije się lepiej niż pan Łucznik Ogólnie serial na plus po 8 odcinkach. "Gwiazdka" nie irytuje tak jak zakładałem. Nawet fajnie napisana postać. Darowali sobie etap z przystosowaniem się do życia na Ziemi ale za to polecieli z (który to już raz temat jest wałkowany). Przymknąć oczy na blacharski outfit i nawet dobra postać. świetnie napisana. Bliżej jej czasem do komiksowej WW niż Gadot w filmach. Doom Patrol ma spory potencjał i cholernie jestem ciekaw jak bajecznie Dalton poprowadzi skomplikowaną postać The Chief'a.
-
Fanek ale chyba zapomniałeś jak to było z multi U4. Najpierw singiel, beta i potem zyebane multi. Druckmanna nie interesuje multi i nie poświęci ludzi jeśli wciąż ma sporo pracy nad story. Takie czasy, że multi to teraz dodatek do gry, a nie jego integralna część. Multi pierwszego TLoU było (i jest) świetne i naprawdę chciałbym uspokoić pawcia, yeti'ego i resztę, że teraz też tak będzie ale po tym co zaserwowało multi w U4 w ogóle nie czekam na sieciową potyczkę bo po prostu nie chcę się zawieść. Nie wiem kiedy wyjdzie TLoU Part II i szczerze niezbyt mnie to obchodzi bo nie mam wpływu na to. Równie dobrze w chwili obecnej mogę datę premiery wyczytać z fusów z porannej kawy... Jak wydadzą to będzie i zagram.
-
Biorąc pod uwagę teorię nt tego kogo gra Irons można założyć, że to ale fakt, słabo wygląda.
-
Metro i Crash na dzień dobry... Chyba, że pod koniec roku wyskoczy jeszcze jakiś mesaja.
-
No ja czekam aż w pierwszym odcinku 2 sezonu po słowach
-
Coś Bagienny wygląda całkiem spoko na pierwszych screenach Podoba mi się stonowana kolorystyka Swamp Thing zawsze był charakterystyczną linią komiksów DC. Podobnie jak serial. Ach... głos Potwora :banderolli: i Kari Wuhrer :obemix:
-
Muszę przetestować , przecież SKS był moja ulubioną bronią Kurde dla mnie SKS był lekko przegięty. Wprawdzie nie posiadał takiego damage'u jak inne snajperki ale nadrabiał to pokaźnym fire rate'em. Wielu biegało z krótkimi lunetami na metrze i traktowali broń jak każdy inny karabin. Jak dobrze pamiętam SKS miał chyba spory recoil dla równowagi przy tak dobrej szybkostrzelności. Osobiście preferowałem standardowe snajpy. Zresztą zawsze znalazł się serwer z wymogiem "NO SKS".
-
Słuchaj, to jak grasz nikogo nie obchodzi. Możesz sobie włączyć dubbing, napisy albo same angielskie dialogi. Nikt nie ma zamiaru zmieniać twojej koncepcji. Chodzi o to, że stawiasz wyższość dubbingu nad oryginalną ścieżkę w oparciu o własne preferencje. scena spotkania z Billem vs dubbing Wniosek jest prosty. Nie twierdzę, że dubbingowanie to łatwa praca ale nijak ma się do odtwarzania scen w studiu. Tam są emocje, ruch, łatwiej określić zamiary postaci. Nie osiągniesz tego czytając z kartki. Boberki i inni lektorzy musieliby również nagrywać sceny w studiu motion capture, a na chwilę obecną jest to niemożliwe chociażby z finansowego punktu widzenia: profesjonalne studio, sprzęt, ludzie i czas. Odgrywając daną scenę aktor jest tą postacią. Tu tkwi ten pierwiastek realizmu. Rozumiem cię, że masz problem z językiem angielskim i rodzima wersja jest dla ciebie wygodniejsza ale nie możesz na tym opierać wyższość dubbingu. Co do multi. To zupełnie inna para kaloszy niż np. multi w serii Uncharted. W TLoU liczy się spryt, zimna głowa i umiejętne operowanie zasobami. Zapomnij o bieganiu z jednego końca mapy na drugi energicznie wciskając spust broni. Nie przebiegniesz kilku metrów. Wygrasz tylko dzięki dobremu planowaniu kolejnych ruchów. Zresztą zobacz sobie filmiki z rozgrywek, a szybko pojmiesz o co chodzi.
-
Nadrobiłem sezon i poziom ten sam co 1 z tym, że teraz powielają błędy poprzednich sezonów. Odcinków jest za dużo. Znów są zapychacze wytrącające widza z głównego wątku (a ten jest świetny). Bezcenna Karen Page. Po co to żyje? Foggy'ego udało się ogarnąć czemu nie dało rady z Karen? Sama końcowa sekwencja Teraz to i tak nie ma znaczenia Plusy również za ten jeden moment, ten chory uśmieszek Vincenta. Taki sam jak w Full Metal Jacket.
-
Oj tak. Jeffries jest zdrowo trzepnięty. Również dziękówa dla wspomnianego pana wyżej. Batman Ninja? Ma jeden zasadniczy problem. Jest zbyt japoński. Nie zrozumcie mnie źle. Japończycy to zdrowi wariaci z masą pomysłów i porządnym skillem w paluchach ale jeśli chodzi o odwzorowanie zachodniego stylu w ich dziełach to ta hybryda nie pasuje. Kreska zarąbista. Świetna robota rysowników, scenariusz ogólny również pomysłowy ale wszystko szlag trafia jak wyskakują . Wygląda to trochę jak z dzieckiem rysującym obrazek. Na początku fajnie ale jak tylko coś nie wyjdzie gryzmoli po całości i ciska wszystko na ziemię. Kompletny brak pomysłu na rozwinięcie koncepcji Nietoperza w Nipponie.
-
Ludki, odświeżyłem sobie subskrypcję Netflixa i pytanko czy jest tam coś na co warto tracić czas? Wszystkie One Punch Many, Devilmany, i FMA się widziało. Celuję raczej w poważniejsze tony ale bez school dramy proszę. Dziękować.