-
Postów
7 277 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Farmer
-
Mnie od "Justice" ręce już bolały jak zabierałem na posiedzenie. Do potworka od Kalela to już stojak trzeba by zamówić.
-
No nie bardzo. W chwili przejęcia torby stracił kontrolę nad czymkolwiek. Serial nie jest zły, jest dobry ale rewolucji w polskim kinie sensacyjnym raczej nie wprowadził. Nie ma za bardzo sensu zagłębiać się w szczegóły ale nie wszystko było przemyślane i miało sens. Sceny "wizji" miały odzwierciedlać relacje Kuby do narkotyków ale dość chaotyczne to było. Lepiej wypadły sceny "Argentyny". Całą reszta mocna i wulgarna ale nie przesadzona jak u pana Vegety. Dobra gra Nożyńskiego choć zabrakło odrobiny drapieżności w postaci. Niemniej serial ogląda się przyjemnie, a postać Dario momentami przyprawia o dreszcze, dobra i klimatyczna muzyka, a celebryci polskiego aktorstwa obsadzeni z głową. Warto sięgnąć po serial. No i Rayos przestawiający auto
-
A co do Dutcha...
-
Decyzja Joela ma odzwierciedlenie w grze, w podziale walki z zarażonymi oraz z ludźmi.
-
Nie wiem ile na liczniku już mam ale procentowo to jakieś 50-55% gry oraz fabuły i właśnie wpadły mi do torby Fajnie jak po wielu godzinach gry odkrywasz coś nowego co cały czas tam było.
-
Wydadzą wersję beta wersji beta pełnej wersji gry, zażądają hajsu jak za zboże, a gracz za to otrzyma (pipi) rozmazane ALE SPOKOJNIE PATCHE NAPRAWIĄ TO I OWO PRZEZ NAJBLIŻSZE KILKA MIESIĘCY!1!! No chyba jednak nie o to chodzi przy tworzeniu gier. I dlatego nigdy nie kupowałem BF-ów na premierę (nawet BF1, który prezentował się znakomicie na premierę jeśli chodzi o gry DICE oczywiście zakładając, że jak coś ma ręce, nogi i chodzi w miarę przyzwoicie to jest ok). Niestety wraz z erą online i patchy twórcy często idą na łatwiznę byleby tylko wydać grę. Druga sprawa, że na kalkę battlefronta w skórce BF1 bez klimatu nikt tak na prawdę nie czekał. Ludzie czekali na Bad Company. Jeżeli jednak gameplay rzeczywiście daje radę to MOŻE kiedyś się sprawdzi. Bo niestety nawet jak coś jest za(pipi)iste w środku ale umazane gównem z zewnątrz to chyba warto się trochę zastanowić czy jest sens to tykać.
-
Ruszyło się w sprawie Strażników. Internety donoszą o angażu Jeremy'ego Ironsa do serialu. Spekuluje się, że Jeremy ma zagrać starszą wersję Ozymandiasza https://www.slashfilm.com/watchmen-ozymandias-jean-smart/ Nie jest jasne czy rzeczywiście Irons zagra Adriana Veidta bo w pierwszych przeciekach można dopatrzeć się zdjęcia nagłówka gazety głoszącego śmierć Ozymandiasza. Do obsady dołącza również Jean Smart w roli agentki FBI ds. zwalczania mścicieli - "Agent Blake". Tutaj również jest ciekawie ze względu na nazwisko. Może być grubo...
-
Przy Upper Montana River (lewy dolny róg mapy na granicy stanów).
-
A myślałem, że wrzuciłem. sorki.
-
Misje pana Bella (The Third) No mógł
-
Podobnie rzecz ma się z punktami karmy. Miałem sytuację, że trafiłem zwierzę na 3 gwiazdki zatrutą strzałą, zwierzak nie padł od razu, a nie chciałem żeby się męczył więc dobiłem za co poleciał punkt w złą stronę. Może to też może wynikać z faktu, że zatrute strzały to broń tchórzy (choć z zatrutymi ostrzami nie ma takich cyrków ). W ogóle trochę źle są klawisze rozdysponowane. Często miałem, że zamiast zalockować L2 na postaci by o coś zapytać Arthur wyciąga spluwę w kierunku delikwenta i... no reszty sami możecie się domyślić. Ale to tam takie czepialstwo na siłę. Jak ten świat wygląda i żyje... A i znalazłem w jednej chatce. W tym pokerze nie było zwycięzców.
-
Ale gdzie ja tu się odnoszę do gier? Lekki zarost (nie broda) dodałaby surowości w wyglądzie Geralta i tyle. Z tymi oczkami i gładką cerą bez blizn średnio wygląda na zabójcę potworów. Oczy pewnie dostaną jakieś CGI. A blizny pewnie wraz z progresem fabularnym bo nie bardzo widzę tutaj komputer (mustache, pamiętamy!).
-
A wystarczyło tu bliznę, tam oczka poprawić, się nie golić dwa dni i...
-
Solomon Grundy, Born on a Monday, Christened on Tuesday, Married on Wednesday, Watched Gotham on Thursday, Took ill on Friday, Died on Saturday, Buried on Sunday
-
Ślepnąc od Świateł wchodzi gładko. Zaryzykowałbym nawet, że Kubuś to Ray Donovan polskiego narkobiznesu. Tak było w pierwszym odcinku, potem troszeczkę za dużo faz po amfie ale ok. No i są typowe głupoty jak np. fakt, że ogarnięty człowiek, który ma wszystko pod kontrolą Ale to tylko takie czepialstwo drobnych. Troszkę też nie pasuje mi to jak gada do klientów. Przykład? Pazura w mieszkaniu. Frycz za to... Motyw z Argentyną dobry. Ostatni bastion Piotrka jak i "fajnal destinejszyn", który daje ładny kontrast całemu budującemu się szaleństwu. Dobre, stonowane i lekko undergroundowe kino nocnego życia. Wskoczyły 4 odcinki i jadę dalej.
-
Nie no... ładnego Legolas ma brata.
-
Kureła, prawie znów bym nie zagrał na weekend Przylatuję z roboty, sprawdzam telefon - nic, sprawdzam maile - nic. Dzwonię. Ludzik po drugiej stronie słuchawki mówi żebym poczekał, sprawdzi czy jest, chwila ciszy, wraca, JEST! "To ja tam jestem za pół godziny", "Zapraszamy serdecznie". Dojeżdżam gierka jest ale i problem jest. Gierka jest na magazynie ale lujki nie wciągnęły jej jeszcze w rejestr więc nie wyskakuje na komputerze po zeskanowaniu (ale pakiet z ps4 jak najbardziej można kupić). Grzebią, dumają, klikają kilka minut, a ja już mam czarne myśli, że powiedzą "Przyjdź pan jutro/po weekendzie" ale udało się. Wcisnęli grę w rejestr i sprzedali. W sumie dzięki młodzikowi z obsługi mogę zagrać. Jakby odebrał to jakiś stary sprzedawca to pewnie nie chciałoby się mu ruszyć dupę tylko kliknąłby w komputer, nic by mu nie wyskoczyło i powiedziałby "Pan poczeka na maila/sms z potwierdzeniem i pan przyjdzie". Żeby gierki jeszcze kupić nie można było na premierę nawet jak na półce leży, a i pre-order złożony...
-
Ale daj grać ludziom tak jak chcą, taknie? Gierka czeka ładnie na mnie 5km od konsoli. Jutro do odebrania ale wszechświat ciągle próbuje bym nie zagrał w weekend w gierkę. Ja nie wiem.... jak nie nadanie paczki o 14.58 na poczcie to zalew zebrań, roboty i remontów. Fak ju juniwers!
-
Jak tak jadę porankami do roboty i widzę jak pięknie mgła układa się na zalewach, przy lasach i na polach to aż znów nachodzi mnie chęć by zabrać się za pstrykanie nieco poważniej ale jak czytam wasze posty to połowy rzeczy nie wiem co piszecie no i czasu nie ma za bardzo. Myślę nad sensowną lustrzanką dla nooba i jakimś sensownym poradniku by przez zimę ogarnąć koncepcję (bo może w przyszłości będzie czas na zabawę w fotografię). Ale to w okolicy świąt raczej...
-
Nic dziwnego, że Cory płakał jak wydawał grę
-
Dobrze Legendy zaczynają sezon.
-
Już w pierwszym sezonie pokazali że Flash from 90s należy do multiverse. Zayebiście znów zobaczyć go w tym stroju. I wciąż świetnie w nim wygląda. Amell zaś... no nie widzę go w roli Flasha No i też z drugiej strony takie akcje mnie wkurzają. Zrobią ci paciuloki hype, a potem ci sukcesywnie niszczą dziecięce wspomnienia choojowymi sezonami.
-
Wszyscy się zgodzą: DAWAĆ MNIE CRASH TEAM RACING !!1! Oczywiście z multi Zwłaszcza, że za rok będzie rocznica 20th.
-
Od siebie dodam, że kamera potrafi zepsuć rozgrywkę (na ps3, nie wiem jak ma się sprawa teraz) często blokuje się na ścianie, itd. Dlatego też darowałem sobie ostatni poziom trudności. Ale z całą resztą się zgadzam. Remember Me posiada fajną fabułę, ciekawą i kobiecą bohaterkę oraz interesujący świat System walki nie przypadł mi do gustu ale nie jest jakoś specjalnie zły. Może oprócz zbyt krótkiego czasu na długie combosy bo coś zawsze przeszkadza.
-
Old Man Sabertooth Ray wrócił, a wraz z nim stare (pipi) trzepoczące w wentylatorze. No i oczywiście nowe lecące w kierunku rzeczonego wentylatora. Jest dobrze. "But doctor, I am Pagliacci..."