Skocz do zawartości

Farmer

Senior Member
  • Postów

    7 277
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Farmer

  1. Farmer

    Westworld - HBO

    Na tą chwilę? Nawet Harrisa można posądzać o bycie hostem. Na razie 4 najlepszy odcinek. A angaż Eda to strzał w 10 od pierwszego odcinka serialu. Wiadomo, kurz euforii po 1 sezonie opadł więc nie ma efektu wow ale ogląda się przyjemnie i wciąż jest tajemnica. Nic nie jest pewne i to chyba najlepsze w Westworld. Co prawda epizody w "Raju" i "Shogunworld" wyglądają jak typowe zapchajdziury ale fajnie im wypadło powiązanie zachodu ze wschodem. Dolores coraz mniej mnie obchodzi i pewnie ona przejmie rolę Brynnera z oryginału ale kombinacje z wątkiem kto jest hostem, a kto nie powoduje, że William wciąż może wejść na tą ścieżkę. Wszystko jest niepewne. Ford "skaczący" po hostach, "moce" Maeve, rola Bernarda w tym wszystkim, Glory, gra... Co kombinuje Ford? Jaki jest jego cel? Wątpię by w tym sezonie padły jakieś konkretne odpowiedzi chociaż z drugiej strony skoro zapowiedzieli 3 sezon być może padną odpowiedzi, gra zostanie zakończona, a 3 sezon postawi bohaterów wobec konsekwencji gry Forda. Czekam na finał.
  2. Farmer

    Platinum Club

    Sypie platynami ten rok. Na każdy miesiąc jedna. Tutaj powiedziane już zostało chyba wszystko. Nie jest to wymagająca przeprawa choć kilka kruków perfidnie poukrywanych (zlewały się z tłem, chujki), a zbroje wymagają grindu ale to kwestia czasu. Najwięcej zabawy zostaje z Valkiriami. Nie ma trofika za poziom trudności ale panie V potrafią zaleźć za skórę na każdym poziomie. Cała reszta? Wpada podczas eksploracji. Ocena: 3/10 Gra została rozbita na dwie tury (dzięki powyższej gierce). I dobrze bo ilość zbieractwa trochę przytłacza zwłaszcza, że ciekawie zbierało się tylko skrawki historii (te okraszone są podpisem i czasami komentarzem Maxa). Jak to w przypadku sandboxów wszystko ogranicza się właściwie do czyszczenia mapek. Gdyby tylko zadania były ciekawe... Najwięcej zabawy zajmuje wykonanie wszystkich wyzwań. Te opierają się na eksploracji, zbieractwie, walce wręcz i w pojazdach. Jeśli celujecie w platynę warto przejrzeć te wyzwania. Trzeba mieć też na uwadze, że walki w pojazdach wymagają czasem konkretnego wozu więc zawsze skitrajmy sobie jakiś samochód, żeby potem nie szukać go po całej mapie zwłaszcza, że przy obniżaniu poziomu zagrożenia przeciwników jest coraz mniej. Do tego trzymajmy jakiś konwój przy życiu dla wyzwań Archaniołów i innych (dopóki cysterna jest w ruchu konwój będzie się respił). Do niszczeń nadają się też wyścigi jeżeli nie mamy konkretnego wozu. Warto też robić projekty w twierdzach (zwłaszcza na ekipy sprzątające) by szybko zrobić trofik z 10 000 złomu i wyzwanie z ekipą. Same wyścigi nie są trudne choć są nierówne. Jedne zaliczane są za pierwszym razem, inne udają się na styk. Jeśli chodzi o walkę wręcz groźnie brzmią te z serią ciosów x25 (każdy otrzymany cios resetuje licznik podobnie jak niepotrzebny blok) oraz ubicie kilkunastu typa bez obrażeń. Przy pierwszym warto sobie zostawić jakiś obóz z dużą grupą przeciwników (nie zbieramy znajdziek by wrogowie się respili!), a drugi da się sukcesywnie zrobić nawet podczas plądrowania kryjówek. Pamiętać o bloku, nie na hura i uważać na nieblokowane szarże (stosować uniki). Reszta wpadnie z biegiem czasu więc nie trzeba się nimi zbytnio przejmować. Poziom trudności jest jeden ale nie nastręcza problemów. Gra jest dosyć łatwa. Ocena: 3/10
  3. Farmer

    własnie ukonczyłem...

    Pamiętacie ten teaser z E3 z 2013? Pustkowie, dogorywający gość, Interceptor i bojownik szos, który skraca męki tego pierwszego. Twórcy obiecywali wtedy świat pozbawiony wszelkiej moralności, honoru i jakiejkolwiek formy dobroci, a wypełniony duchami przeszłości, mordem i szaleństwem. Ostatnio przy krótkiej wymianie zdań pewien user forumka określił grę jako jedną z najlepszych gier na podstawie filmu. I jest w tym sporo racji ale jedna rzecz kładzie się cieniem na cały kod. Gra od studia Avalanche (seria Just Cause) to przedstawiciel sandboxów i jest rozwinięciem idei i wizji George'a Millera oraz jego najnowszego Mad Maxa. Co do filmowego Mad Maxa zdania są podzielone i to skrajnie zaś growa adaptacja jakoś niespecjalnie wywołuje szum. I nic dziwnego gdyż nawet jeśli pod względem świata przedstawionego gra prezentuje się ciekawie tak jako sandbox niczym specjalnym się nie wyróżnia, a nawet kaleczy w pewnych miejscach atuty dowolnego eksplorowania świata. Zacznijmy może od fabuły. Historia gry osadzona jest w świecie najnowszego filmu Millera ale żadna postać (oprócz Maxa i jego nieśmiertelnego krążownika) nie jest obecna w grze. Jest za to sporo nawiązań do tych postaci. Wszystko zaczyna się podobnie jak w filmie wraz z tym, że bardzo szybko wszystko trafia jasny chuj, Max traci samochód, zostaje skatowany i zostawiony na pastwę piasków ale to za mało by pozbyć się złamanego człowieka jakim jest Max. Wstaje, dogania konwój i No jest grubo i to wszystko w pierwszych 6 minutach od odpalenia gry. Później niestety oś fabularna traci na impecie (nie ma przysłowiowego wzrostu napięcia po trzęsieniu ziemi) by dopiero pod koniec znów rzucić nieco szaleństwa. Oczywiście w "piaskownicach" fabuła jest tylko napędem dla odkrywania uroków świata. Tutaj też leży główny mankament gry. Całość opiera się na powtarzalności i nie zawsze ciekawych zadaniach. Z początku wszystko wydaje się atrakcyjne. Mamy odkryty kawałek mapy z głównym punktem wypadowym i garścią miejsc do odkrycia, które oznaczają się nam na mapie po użyciu "punktu widokowego", czyli podobnie jak w przypadku serii Assassin's Creed. Odkrywają się nam miejsca do splądrowania, konwoje do zniszczenia, "spotkania na pustkowiach", wyścigi, obozy wroga do wyzwolenia czy pola minowe do oczyszczenia. Sporo. Problem w tym, że każda lokacja ma ten sam zestaw elementów. Nawet fabuła rzuca nas od jednego dowódcy twierdzy do drugiego, a każdy oferuje to samo. Dostarcz złom (lokalna waluta), dostarcz projekty, a ci pomożemy i tak do samego końca. Zadań pobocznych jest kilka i opierają się o znany schemat: idź w to miejsce, zabij wrogów, dostarcz jakąś rzecz. Nic specjalnego ani też nazbyt ciekawego. W miejscach do plądrowania zawsze znajdziemy wrogów, trochę złomu i czasem skrawki historii w postaci pocztówek i zdjęć z komentarzem z czasów przed upadkiem cywilizacji. W obozach masę wrogów, sporo złomu i czasem projekty i inne znajdźki. Za projekty możemy rozwijać twierdze, a te dają nam w zamian amunicję, paliwo, wodę, jedzenie oraz ekipy rozpoznawcze i do zbierania złomu. Tym razem Max nie działa sam. Po utracie Interceptora łączy siły z Chumbaucketem, lekko retardowatym mechanikiem uznającym Maxa za świętego, który wg niego pomoże mu zbudować Magnum Opus - ostatecznego krążownika szos. Pojazdy to ważny element gry więc ich customizacja jest obszerna (jak na standardy post apo). Za złom możemy montować lepsze zawieszenie, uzbrojenie, silniki lub też pobawić się karoserią by pojazd budził szacunek i strach. Zbudować możemy też tzw. Archanioły - specjalne dedykowane pojazdy na każdą okazję. Samego Maxa też można podpakować, od wyglądu zewnętrznego aż po zwiększoną siłę, zdrowie, miejsce na amunicję lub specjalne premie do walk oraz pozyskiwania surowców i pożywienia. Te są do kupienia za żetony, które z kolei dostajemy za wykonywanie wyzwań. System jazdy jest niezgorszy. Ot typowe arcade'owe sterowanie mydelniczką. I właśnie tutaj lecą drobne kurwy. Samo prowadzenie pojazdów jest ok o ile trzymamy się asfaltu. A najgorzej jak wjedziesz na jakąś przeszkodę. Nawet mały kamień powoduje, że Magnum Opus zachowuje się jak kulka w automacie z flipperami albo wujaszek ze swoimi avatarami. Miotani jesteśmy jak ścierwo w mikserze. Najbardziej wkurwia to przy wyścigach. Samochody najładniej i tak wyglądają podczas zniszczeń. Widok sypiącego się w kłębach dymu i ognia pojazdu tuż po przywaleniu weń Opusem jest bezcenny. Sam świat przedstawiony jak już wspomniałem na wstępie oparty jest na nowym uniwersum Mad Maxa. Studio Avalanche rozwija tę koncepcję o nowe frakcje wrogów jak i pojazdy (znane z filmu ale też zupełnie nowe). Samo Pustkowie jak sama nazwa wskazuje powinno być raczej biedne wizualnie ale takie nie jest. Pomimo wszechobecnych piasków i jałowej ziemi co rusz natrafiamy na szkielety przeszłości, które przypominają o utraconym świecie. Jest surowo ale ma to swój wewnętrzny urok. Jest też słynna burza piaskowa ale ta wg mnie raczej mizerna. Fakt, walą pioruny, lata wokół złom i inne ale nie zrobiło to na mnie wrażenia. Nie takie jak burza w samym filmie. Lokacje, zwłaszcza obozy, są fajnie zaprojektowane. Każdy charakteryzuje się inną budową zależną od ukształtowania terenu. Dlatego też każdy obóz wydaje się być inny. I tak prezentuje się growy Mad Max. Ciekawe rozwinięcie wizji George'a Millera i jego uniwersum ale niepozbawione sporych błędów od typowych glitchy i bugów (znikające pojazdy, szmaciane ciało Maxa po upadku, itd.) i denerwującego spadku klatek nawet podczas spokojnej jazdy aż po powtarzalność schematów, mało ciekawych misji i tony zbieractwa. Dla fanów sandboxów i filmografii Millera pozycja jak najbardziej do zapoznania się ale jeśli macie przesyt formuły "czyszczenia mapki" to radzę odpuścić. Większy nacisk na fabułę i ciekawe misje, a mniej na zbieractwo i byłby konkretny szpil. Ocena: 6/10
  4. ej, @Square https://im5.ezgif.com/tmp/ezgif-5-ccb942d3be.mp4
  5. Farmer

    Borderlands 3

    Nawet bym się zastanowił nad remasterem gdyby ył w odpowiedniej cenie bo nie ograłem jedyneczki ale z tego co @Square kiedyś mi gadał jedynka nie ma praktycznie fabuły więc dla mnie to delikatny minus. No i rzeczywiście musiałby być nieziemsko odpicowany.
  6. Farmer

    Nowości serialowe

    Chwila moment. Ja się nie odnosiłem do serialu ani do samej Barr bo w sumie zarówno serial jak i babka obchodzą mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Nawiązywałem ogólnie do innych sytuacji gdzie wypowiadane słowa bądź zachowanie uznano przez jedną (pokrzywdzoną) osobę za obraźliwe, a w rzeczywistości intencje wypowiadającego mogły być zgoła odmienne i doszło do nieporozumienia ale środowiska wiedzą swoje i już z pochodniami prowadzą na krzyż.
  7. Farmer

    Nowości serialowe

    Nie, spoko, ja to rozumiem. Też jestem za myśleniem podczas rozmów czy to twarzą w twarz, czy też za pomocą mediów społecznościowych i innych form komunikacji ale też nie należy popadać w skrajność gdzie nieudany żart albo źle odebrany komentarz kończy się nagonką i niszczeniem życia (zawodowego i prywatnego). Z jednej strony wolność słowa, a z drugie zważaj co mówisz/piszesz. Jestem za kulturą dialogów ale nie róbmy ze słów pretekstu do ścinania głów. Coś kogoś uraziło, ok, przepraszam, podają sobie ręce i rozchodzą się bez spiny.
  8. Farmer

    Nowości serialowe

    @Rudiok, hollywood to teraz miejsce gdzie trzeba uważać co się gada. Trzeba się 3 razy zastanowić co się mówi, myśli, tweetuje, o kim, itd., a najlepiej nic nie gadać, nie mieć opinii i unikać kontaktu wzrokowego z kimkolwiek by nie być posądzanym o napastliwość.
  9. Farmer

    własnie ukonczyłem...

    Opuść Niflheim. Powinno się poprawić.
  10. Farmer

    Cinema news

    some men just want to watch the world burn...
  11. Farmer

    Nowości serialowe

    Partick Melrose po pierwszym odcinku? Przegląd używek z nieco mniej błyskotliwym Sherlockiem. W rolach głównych Dr Strange i Red Skull. Czołganie może nie oscarowe ale gdyby było ciut dłuższe może i zgarnąłby globa.
  12. Farmer

    Battlefield V

    Jest dużo prawdy w tym co piszesz. Ja oceniam to co widzę, a trailer trochę mnie tak znienacka kopnął w klejnoty. Nie trawię customizacji postaci, zabawy w perki, itd. Sam nie wiem dlaczego. Po prostu nie trawię. Oczekiwałem brudnej, Wielkiej Wojny, a dostałem w trailerze kolorowy chaos wg Michaela Bay'a. Nie oceniam Battlefielda ani gameplay'a (bo go nie dostaliśmy jeszcze) tylko trailer. Bądźmy szczerzy, nikt nie ocenia BF-a po trailerach. Pokażą grywalny kod na E3 i wtedy możemy rozmawiać o rozgrywce, zmianach, fortyfikacjach, itd. Podobne podejście miałem przy okazji multi Uncharted 4. Zmiany wydawały się kontrowersyjne i w pewnym stopniu takie były. Grało się mi całkiem przyjemnie (pomimo skopanego matchmakingu) ale względem poprzednich odsłon, randomowość w kwestii killi/śmierci była znacznie wyższa. Oczywiście obie gry wiele różni i nie porównuje ich czy coś.
  13. Farmer

    Battlefield V

    Ale przyznasz @Hendrix, że trailer trochę bekowy, a ten "suicide squad" gryzie się z ogólną koncepcją wojny, c'nie? Gdyby zamiast katan i protez byli np. Eastwood, Savalas, Rickles i Sutherland ze swoim czołgiem lepiej bym to zniósł. Ba, nawet grałbym w takiego BF-a.
  14. Farmer

    Battlefield V

    Coś w ten deseń @Bansai. Wiadomo, czasem w BF-ie takie kwiatki się dzieją, że łatwiej mówić o przeciwieństwie realizmu.
  15. Farmer

    Battlefield V

    To jest właśnie fajny przykład, który lata mi po głowie od wczorajszego pokazu. MoH:U to chyba najlepsza kontynuacja spod paluchów EA. Wszystko było lepsze w tej części: gameplay, misje, muzyka, fabuła, strzelanie. Nawet bekowe dancing nazi dogs nikogo nie mierziły. A Manon? Idealnie obsadzona postać. Silna, kobieca, niezależna oraz z poczuciem misji i zemsty. Nikt się wtedy nie przejmował, że gra się kobietą. Nikomu to nie przeszkadzało. W BFV kobieta na pierwszym planie też nie jest problemem. Problemem jest cała reszta. Gracze oczekiwali realnych walk w którymkolwiek z wielkich konfliktów. Czy to 2WŚ, czy Vietnam, czy Korea, czy walki w czasie Zimnej Wojny. Nieistotne. A przynajmniej nie jako najważniejsza kwestia. Realizm. To było sygnaturą BF-ów. A co dostaliśmy? Ciężko to opisać słowami. Dostaliśmy coś czego niespecjalnie chcieliśmy. Żeby nie było. Nie mam problemu z grami typu Fortnite. Rozumiem, że kogoś bawi i wciąga taka rozgrywka. Sam nawet za czasów psx ogrywało się namiętnie Hogs of War (chociaż bliżej tej grze do Wormsów). Kolorowo i wesoło? To nie wojna o jakiej nam opowiadano. I nie pasuje do formuły Battlefieldów. BF1 przyjął rewolucje z Battlefronta i szczerze powiedziawszy fuksem udało się Dice pogodzić to z schematem wojny totalnej. Chociaż wielu już wtedy kręciło nosem. Nie wiem gdzie zmierza seria ale chyba wysiadam z tego pociągu na następnej stacji zanim skład wykolei się o swoje własne pomysły.
  16. Farmer

    Battlefield V

    Wojna to się dopiero zacznie w internetach. No bo kto mądry kupi tą bajkę?
  17. Farmer

    Battlefield V

    kromka płacze w duchu. No ma łzy w oczach xD
  18. Farmer

    Battlefield V

    prawie się udławiłem czereśniami. To na pewno nie będzie alternatywna 2WŚ?
  19. Farmer

    Battlefield V

    teraz nawet pawcio do teamu wróci bo coraz bardziej wygląda to jak fortnite
  20. Farmer

    Battlefield V

    i (pipi). baba na obrazku.
  21. Farmer

    Battlefield V

    A brige too far Mr Connery! Już widzę te misję w kampanii gdzie przedzieramy się przez kanał po zmroku, a cyfrowy Gene Hackman mówi "Sznuhr!"
  22. Farmer

    Battlefield V

    Rewolucji nie będzie. Jedynka przyjęła się dosyć ciepło i nie minęło aż tak dużo czasu od jej premiery. Schemat gry pewnie zostanie ten sam. Mnie obchodzą tylko mapki. Ma być więcej zurbanizowanych map i jakaś leśna (tylko nie z drzewami co 50m tylko gęsty las) np. obrona Bastogne lub coś innego z ofensywy w Ardenach. Śnieg, mróz, pociski, wybuchy, rozrywane drzewa... oj tak.
  23. Farmer

    Silicon Valley - 2014 - HBO

    Co to się odpierdoliło w ósmym odcinku "How would you like to die today, motherfucker?"
  24. Farmer

    Stardew Valley

    Automaty to chore trofeum ale to nic w porównaniu z ufundowaniem śmieci do muzeum. Chyba w totka prędzej wygrasz.
  25. Farmer

    Arrow - 2012 - The CW

    A więc odstawił Kompletnie niepotrzebnie i bezsensu. Za to potwierdził się przeciwnik na następny sezon
×
×
  • Dodaj nową pozycję...