-
Postów
7 277 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Farmer
-
Też mi ostała się ostatnia. Na razie farmię mgły do zbroi V bo będzie bida. Szmata w Muspelheim dała mi mocno w kość jednym atakiem ogłuszającym, na który nie działa ani blok, ani gówniak, a i rollnąć też ciężko. Ale dałem radę. Jeżeli przeskok między poziomami trudności jest zawsze taki sam to @XM. nie masz się czego wstydzić. Ja skillowcem nie jestem w takich starciach i jest pieruńsko trudno na GMaC. Podobnie rzecz ma się z ostatnimi wyzwaniami. Kto wpadł na pomysł żeby dać takiego przeciwnika na koniec wyzwania gdzie wymogiem jest brak obrażeń?
-
Dopiero teraz zobaczyłem Jima z wąsem. Jo (pipi)e. Ja się waham czy marnować czas (tylko 1 odcinek tego sezonu obejrzany), a do tego czytałem, że robią z finału "No Man's Land". W tym serialu było już prawie wszystko z komiksów i to jeszcze zanim Bruce założył maskę... a przynajmniej tą ze szpiczastymi uszami. Podobno serial wisi na krawędzi i może dostanie canceled w co wątpię bo Fox nie patrzy na seriale tylko na cyferki z raportów oglądalności. Jak dla mnie niech to zabijają nim złoży jaja.
-
Troszkę szkoda. A jak tam 2 sezon? Podobno sztywniutko trzyma poziom pierwszego?
- 41 odpowiedzi
-
- the exorcist
- egzorcysta
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jasna dupa, ile rzeczy w tym odcinku było niepotrzebnych. Najgorszy motyw to ten z artykułem. No proszę was. To chyba będzie jeszcze gorsze niż finał 2 i 3 sezonu. I nienawidzę mieć racji. Nie jeśli chodzi o ten serial.
-
Też macie wrażenie po ostatnim odcinku, że to pachnie koalicją z Belsonem?
-
No tak ale ten jakoś pasował do sytuacji
-
Najnowszy patch rozwiązał problem zbugowanego trofika za wymaksowanie Leviatana. Sporo ludzi nie uzyskiwało Widać naprawili problem bo dzisiaj po ściągnięciu patcha i wejściu do sklepu krasnoludów w sekcji kup--->zasoby znalazł się potrzebny element, a wcześniej go nie było. Fajny komentarz jest po ulepszeniu topora: czy coś w ten deseń. Nie wiem czy przed problemem też taki był czy to forma przeprosin za kłopot ze strony twórców W sumie już przymierzałem się do ponownego przechodzenia ale też fajnie.
-
Nathan już nie w garniaku ale wciąż rządzi nim baba. Wygląda na to, że serial będzie nieco poważniejszy niż Castle. Zobaczymy co się z tego urodzi.
-
I tak zagrasz. Pogramy na hardcore i będziesz mógł sobie w plecy postrzelać. Masz takie rzeczy we Fortnite? No nie masz.
-
Duck Tales (2017) - Rebooty mają to do siebie, że często obiecują gruszki na wierzbie, a w rzeczywistości grają tanio na emocjach sprzedając podróbę made by china. Sięgnięcie po Kacze Opowieści po 30 latach było ryzykownym krokiem ale... opłaciło się i to cholernie. Twórcom idealnie udało się przenieść magię oryginału w zupełnie nowe ramy. Przy okazji ubogacając postacie. Personalia praktycznie się nie zmieniły ale dodano im charyzmy ( postacie drugo- i trzecioplanowe). Hyzio, Dyzio i Zyzio są teraz połączeniem starych wersji oraz postaci z animacji Quack Pack. Nie są już jedną personą w 3 osobach lecz każdy posiada unikalne cechy i na swój sposób się wyróżnia choć animacja nie zapomina o tym, że to trojaczki (nawet sięga do kart komiksów gdzie bracia są zaskoczeni jak ktoś określa ich jako jednakowych). Diodak przestaje być nierozgarniętym i nieśmiałym wynalazcą. Jeśli miałbym znaleźć jego odpowiednik powiedziałbym, że to Wells z Earth-2 z serialu Flash. Pewny siebie, lekko szalony i nerwowy geniusz, którego tylko co 2 wynalazek zyskuje świadomość i przechodzi na złą stronę. Śmigacz (Launchpad) właściwie zostaje bez zmian ale to dobrze bo sprawdza się wyśmienicie plus ma ciekawy epizod w Azji. Spore zmiany dotknęły natomiast Tasię (Webby) i panią Dziobek. Z nieśmiałych, stereotypowych postaci zyskują mocne fundamenty okraszone być może ciekawą przeszłością. Obie są teraz nieustraszonymi łowczyniami przygód, które jedną ce(pipi)e nieokiełznany entuzjazm i energia, a drugą doświadczenie w boju. Postaciami, które nie wymagały interwencji są Donald i Sknerus i tak też uczyniono. Donald to pechowiec, furiat ale dla rodziny góry by przenosił. Sknerus to dusigrosz ale wciąż płonie w nim mocny ogień przygody. Co do głosów to najlepiej wypadają Sknerus (David Tennant) i Webby (Kate Micucci). Davidowi perfekcyjnie udało się oddać szkockiego ducha Sknerusa jak i jego doświadczenie i wiek. Zaś Kate wydaje się być stworzona do tej roli. Polska wersja również na wysokim poziomie. Oczywiście Boberka i Robaczewskiego nie mogło zabraknąć. Nowa odsłona Duck Tales to tak naprawdę hołd Carlowi Barksowi i jego twórczości. Sama animacja jest wypełniona easter eggami. Wracają znane postacie, znani wrogowie. Tylko Bracia Be zostawiają lekki niedosyt. Klasyczna rodzinka jakoś lepiej mi odpowiadała. Są nawet drugoplanowe śmieszkowe akcje, które przecież sam Don Rosa zaimplementował w swojej twórczości kontynuując dzieło Barksa. Co ważne fabuła prezentuje się ciekawie. Same odcinki, podobnie jak w oryginale posiadają własne historie ale jest też wątek główny, który może wreszcie wyjaśnić największą tajemnicę w całym uniwersum Barksa W skrócie: Duck Tales wciąż jest pełne magii, humoru i przygody. Do kreski można się szybko przyzwyczaić i choć nie wszystkie odcinki trzymają równy poziom tak dotychczasowe (12) można śmiało ocenić (choć już tego nie robię) na 8 żarówek wolframowych na 10 ze znaczkiem jakość kraks Launchpada.
-
Będzie?Już jest. Damn
-
W sumie obraz Mela Brooksa wciąż niepokonany.
-
Mogłeś dać to w spoiler. Wiedziałem, że ktoś odchodzi i że będzie śmierć w finale ale chciałem się zaskoczyć. Fajnie wypada ostatnio Diaz. Taki trochę Bane kierowany jedynie żądzą bycia u szczytu. W sumie brakowało tylko masta planu na miarę Prometeusza i arrowversowy Bane jak się patrzy. Szkoda tylko, że dopiero na koniec sezonu.
-
I know that feel bro Wejść na plecy jest ciężko. Rollowanie też nie zawsze się udaje bo zwyczajnie nie ma na to czasu. Najprostszym atakiem są chyba To najłatwiej ominąć. Najgorzej właśnie z tymi obszarowymi no i jak wykorzystają lukę między zmianami broni. Jeden przeciwnik jeszcze perfidnie potrafi zrobić flankę poza kamerę, a jak wiadomo gówniak strzela tam gdzie patrzymy i zanim się obrócisz w dobrą stronę widzisz tylko napierający atak
-
Odwracać się plecami do V To może od razu toporem sobie w wątrobę rzucić. Nie. Nie chodzi mi o ten oślepiający atak (chyba tylko jeden przeciwnik taki miał). Chodzi mi o te z doskoków. Nie wiem czy czerwony znacznik poprzedzający atak pojawia się wcześniej/na dłużej na normalu ale na GMaC to są ułamki. Dodaj do tego wydanie komendy i zanim gówniak wystrzeli to może być już za późno. Ale fakt. Jest to najlepsza opcja by przerwać takie ataki. Na razie rozbudowuję pancerz Ivaldiego na maxa i wezmę się za nie. Kurła, wiedziałem, że będzie gównianą miejscówką. Kto wpadł na pomysł z taką ilością mist echoes do skrzynek? Jakby jeszcze z przeciwników wypadały ale nie...
-
Normal wymagający? Polecam GMaC, który teraz jest hardem bo jak mnie pamięć nie myli przed patchami sprawa wyglądała tak: story--->normal--->hard--->Give Me a Challenge--->God of War Bossowie na przedostatnim poziomie są cholernie wymagający, jak i kilka rodzajów zwykłych przeciwników. Tutaj naprawdę trzeba być gotowym na wszystko bo nawet z przeciwnikiem na tym samym poziomie można gryźć glebę po dwóch hitach. Ale to pryszcz przy V. Cytując pana Stuhra... @Bansai jak dobrze pamiętam wspominał, że ten rodzaj przeciwników na normalu można załatwić skumulowanymi atakami (L1+R1/R2) topora i drugiego typu broni, a wykończyć Spartan Rage. Na normalu może to przejdzie. Na GMaC? Może z dwie kreski ściągniesz o ile jeszcze ci nie ucieknie spod rage'a. Jest intensywnie. Nawet z dopakowaną zbroją krasnoludów na 2 poziom, atakami broni na maxa oraz gówniakiem jest bida, a postać na 7 lvl. Można zapomnieć o taktyce zaczepno-obronnej. Cały teren kontroluje przeciwnik. Błyskawicznie potrafi z końca areny podejść pod brodę. Ba, jednego przeciwnika trzeba cały czas mieć blisko by nie dostać mocarnym strzałem z dystansu. Dodaj do tego mocarne ataki obszarowe, których nie da się zablokować, brak schematycznych ataków (da się wyczaić, które ataki można blokować, które nie, a które trzeba unikać ale często ataki są modyfikowane np. zamiast kończąc jakiś mocnym ciosem z bliska nie do zablokowania, cofa się i zmienia atak) oraz chora prędkość i mamy cały obraz przeciwnika. Do tego każdy jest inny, ma inny zestaw ataków więc każdego trzeba uczyć się na nowo. Gdyby jeszcze wam mało jest jeden atak, który pokazuje jakimi leszczami jesteśmy. No nie ma bardziej uwłaczającego finishera dla Boga Wojny zwłaszcza gdy robi to taki przeciwnik. i to jeszcze na oczach syna. Wczoraj jeden na party miał łzy w oczach przy jednym z wyzwań na arenach, a ja płaczę na widok tych przeciwników. I chcę więcej
-
A (pipi)a prawda! Raimi ty chory s(pipi)ysynie znów każesz nam czekać. Ale będę czekał nawet i 25 lat bo wiem, że warto. Chyba cała kasa jaką miał poleciała na ten finał. Był dramat, były łzy, był śmiech i były tony flaków i hektolitry posoki. Wstańmy i podziękujmy za te piękne 3 sezony.
-
"I told you I can fix this"
-
Było już dawno mówione, że dają odpocząć 'upside down world' i Willowi, a nowy wątek będzie skupiał się na bardziej przyziemnym aspekcie. Podejrzewam, że chcą rozwinąć wątek numerów i specjalnych dzieci.
-
Widać, że gdzieś tam było lekkie zapożyczenie koncepcji od szanowanego producenta Adi'ego Shankara ale ma być Marvel więc będą wybuchy, strzelaniny, michael bay, itd. Kevin nic nie potwierdza ani nie zaprzecza. Po fiasku z Inhumans z dystansem podchodzą do wszystkiego co nie należy (jeszcze) do MCU. W razie klapy odetnie się pępowinę i niech poroniec zdycha pod progiem. Gdzieś czytałem, że pojawić się mają też inne wersje symbiotu (nie tylko Venom i Carnage), a że film inspirowany jest serią Lethal Protector jest szansa na to.
-
Też miałem wrażenie, że gdzieś te kręcenie głową widziałem.
-
No dokładnie coś takiego. Z ciekawości chciałem zrobić questy dla krasnoludów i jak mi typ wyskoczył na 5lvl (ja na 2) to zwątpiłem. Jeszcze mało miejsca, dwóch pomagierów i nieblokowane ataki. Nic tylko obrót na pięcie i strzała do wyjścia.
-
Też na nie trafiłem Było tylko: O w dupę. Miał tak jak z ciekawości otworzyłem jedną wyrwę. Nawet nie zdążyłem się przyjrzeć kto i co mnie trafiło
-
Oj napsuł mi dziś krwi ten koleś. Tak mocno, że zmuszony byłem po kilku-kilkunastu próbach zmniejszyć poziom trudności na Hard. A wszystko przez dwa ataki. Swoją drogą między hard, a GMaC jest ogromna przepaść. Gdy zmieniłem na hard koleś padł za pierwszym razem i nawet 1/3 HP mi nie zabrał. Zrobiłem błąd, że nie pokręciłem się po lokacji z łódką przed walką bo akurat były materiały na zbroję i upgrade broni, które znalazłem jak już wracałem. Mimo wszystko źle się z tym czuję, że nie dałem rady typowi na GMaC
-
Podoba mi się, że gra ciągle się rozwija. Nie ma wtórności w potworkach, ciągle pojawiają się nowi adwersarze z nowymi zagraniami przez co gra wymusza ciągłe uczenie się zachowań na polu walki (o czym @Hendrix już wspominał). Przykład Ginąłem kilka razy (przez jeden mocarny atak) bo trzymałem go na dystans jak większość większych przeciwników, a okazuje się, że walka w zwarciu daje najlepsze rezultaty. Po zmianie taktyki padł za drugim razem. To samo z Szybkie ataki połączone z ciągłym przemieszczaniem się sprawia, że jest to dość ciekawy typ przeciwnika. Nie ważne jak dopakujemy Łysego, zawsze można głupio zdechnąć od kilku ciosów.