-
Postów
7 260 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Farmer
-
Ale niesmak pozostał. A poza tym takie rzeczy się taguje bo w przeciwnym razie większość tematów trzeba by omijać aż do zobaczenia danego materiału. Brakuje mi opcji podglądu tematu w zawartości ale przynajmniej spoilery kryją treść posta w zawartości co mocno mnie drażniło w poprzedniej wersji. Pocieszam się faktem, że miałem rację co do Jutro do obiadu będzie oglądane.
-
spoilery koorvo! Nawet w "mojej zawartości" bije po oczach.
-
FL jest o tyle ciekawe, że składa się tak naprawdę z dwóch części. Pierwsza to typowy SS (fabuła, znajdźki, sandbox ogółem) zaś druga to areny. Tutaj liczy się skill, szybkość i efektywność przy budowaniu comba. Miła odskocznia od standardowej rozgrywki.
-
Jest możliwe.
-
Szkoda tylko, że z napisami HBO Go to (pipi) obesrane. Sprawdzane na apce w tv, na dekoderze i na konsoli. Już nawet pomijam fakt, że nie ma do wszystkich pozycji napisów. Często też nie trzymają synchronizacji. Jakość obrazu też niepewna. Brak możliwości ręcznego ustawienia jakości obrazu czy chociażby podgląd parametrów to trochę kpina. Łącze mam dobre. 4k UHD na Netflixie śmiga jak marzenie zaś na HBO mam wątpliwości co do jakości obrazu. Widać to szczególnie w ciemnych scenach. Streamingowe kanały w aplikacji na ps4 chyba nie wychodzą ponad SD Ale to tylko takie tam narzekania na ejdżbioł. Sam serial doskonały do obiadku po pracy. 20 min w zupełności wystarcza. Przynajmniej nie zamula.
-
Mam podobne odczucia. Koniec z bezmyślnym klepaniem "admin, admin, trójkąt". Jest bardziej taktycznie więc to zrozumiałe, że tempo walk zostało zredukowane. Na zwykłych przeciwnikach widać ile można zrobić przy pomocy topora, tarczy i gówniaka.
-
Od samego początku, od Iron Mana poprzez Avengersów aż do teraz wszystko dążyło do kulminacji, zwieńczenia 10 lat MCU. Każdy film, każda scena po napisach to cegiełka budująca jebny mur z napisem MARVEL. To nie będzie poziom Zimowego Żołnierza czy pierwszych GotG lub ostatniego Thora. Trudno tego oczekiwać przy takiej ilości postaci (chociaż np. pan Anderson w swoim specyficznym stylu radzi sobie wybornie). Ale to bracia Russo. Wiedzą co mają zrobić i to pokażą. Już kiedyś pisałem ma być ROZKURW i tego oczekuję. Czas na zmiany, może na nową generację herosów pod wodzą Danvers... Tak czy inaczej chcę widzieć jak, cytując Johna C. Reilly z GotG, "obłąkany tytan" miażdży ludzkość, a Avengersów kładzie na kolana.
-
Zmęczony jestem i mi się słowa plączą Chodziło mi o to, że to Kaido zlecił Doflamingo zabicie Morii podczas zamieszania na Marineford. Nie wykluczam przecież możliwości owoc + owoc. Ba, Luffyemu nawet sugerowano by zjadł owoc Mera Mera no Mi podczas battleroyal. Z tymi mitami to były zazwyczaj teksty jakiś randomów. Takie straszaki dla nowicjuszy, że jak zjesz drugi owoc to "wybuchniesz bo demony będą walczyć w twoim ciele", itd. Motyw załogi Morii w mojej opinii lepiej był zaprezentowany w szóstej kinówce. Psychodeliczna podróż w głąb zdewastowanego umysłu barona, który sam jest bardziej martwy niż żywy. Podobnie jak Moria wolał powołać do życia abominacje niż odpuścić i pogodzić się z losem.
-
No właśnie. Wcześniej jedynym sposobem na uzyskanie mocy devil's fruit było zjedzenie rzeczowego owocu. Po Marineford zagadką było jak Teach uzyskał moc drugiego owocu (były jakieś spekulacje nt konsekwencji zjedzenia drugiego owocu ale to były raczej plotki i zabobony). Przeszłość Big Mom ujawniła, że da się uzyskać moc zjadając użytkownika. Prawdopodobnie to zrobił Blackbeard z ciałem Newgate'a (zasłona miała ukryć tą rewelację). Nie wiadomo jak Teach znalazł się w posiadaniu tej informacji. Jak już wspominałem wcześniej prawdopodobnie wystarczy zjeść konkretny organ. To są co prawda spekulacje ale dość solidne i czekam aż Oda coś wyjaśni w tej sprawie. Skąd pomysł, że Moria pojawi się podczas walki z Kaido? Co prawda to pewnie on zlecił zlikwidowanie Schibukai Doflamingo ale od czasu wojny nie wiadomo co z nim.
-
Też mnie to zastanawia. Niby dwa lata szkolenia, a jak na razie zawsze dostawał ostry w(pipi). Od Hody'ego, Doflamingo, teraz od Katakuri'ego. Jak dla mnie z żadnym Yonko nie ma szans. Niby wciąż pokazuje coś nowego przy Gear 4 ale koszta są ogromne. Z Kaido musiałby od razu na pełnych obrotach tańczyć, a i tak marne byłyby szanse (zwłaszcza po tym jak skopał Kida i resztę Novas. Pewnie nawet z Jackiem byłaby bieda. Z Big Mom skończy się to sojuszem (pewnie przez ciasto Sanji'ego) ale za horyzontem już czeka Wano, a to już tereny Kaido, który i tak poluje na Słomkowych... Co do time skipu raczej wątpię by Oda znów wykorzystał ten motyw. Raczej obstawiam drugi owoc jako ewentualną formę przykokszenia. Przeszłość Big Mom wyjaśniła zawiłość dwóch owoców w ciele jednego użytkownika i pozostaje tylko kwestia czy Luffy podjąłby się świadomie "konsumpcji" mocy innego owocu.
-
Far Cry 4 - Platyna podobnie jak przy 3 wymagająca nie jest. Pucharki za zbieractwo są uproszczone. Nie trzeba zbierać wszystkiego. Podobnie rzecz ma się z misjami pobocznymi jak i questami. Większość pucharków wpada podczas gry, a resztę spokojnie można dozbierać po ukończeniu kampanii. Arena to robota na 20 min. Kilka meczy i 5lvl wpada. Najwięcej zabawy jest z jak zawsze z trybem współpracy. Na szczęście zrezygnowano z słabych i niegrywalnych misji w co-opie, za to mamy dwa pucharki z założenia dość proste. Jeno polega na wyzwoleniu obozu jako Hurk, czyli musimy grać na mapce znajomego bo chyba nie da się wybrać postaci w co-opie. Drugie polega na wykonaniu egzekucji z pojazdu jako pasażer. Tutaj jest pewien haczyk, a wręcz dwa. Raz, musimy mieć wykupioną z puli umiejętności możliwość takedowna, a dwa ciężko zrobić to na regularnych przeciwnikach. Problem polega na tym, że typy w samochodach prawie zawsze się zatrzymują na nasz widok, a nie da się zrobić eliminacji jak typy wysiądą z pojazdu. Najlepszą taktyką jest poszukanie ciężarówki z questa. Te jednak pojawiają się w pobliżu aktywnych outpostów więc w przypadku wyzwolenia wszystkich obozów trzeba je zresetować. Ciężarówki na nasz widok zawsze uciekają więc najlepiej to właśnie je obrać za cel do tego trofea. Podobnie rzecz ma się z eliminacją z brzęczyka, czyli mini helikoptera. Tutaj jest ciężko bo brzęczyk jest strasznie powolny, a w przypadku wykrycia przez kierowcę ciężarówka mocno przyśpiesza. Trzeba ścinać zakręty i liczyć, że ciężarówka jakimś cudem zwolni. Ja goniłem przez 20 min jedną brykę, zaś w co-opie zrobiliśmy to w 2 min po tym jak kierowca przywalił w randomowy samochód i zwolnił. Bałem się, że nie będzie ludzi do multi i co-opa, a okazało się, że wciąż sporo osób gra. Multi to prosta sprawa. Trzeba tylko zagrać na wysoko ocenianej mapce z przeglądarki (kilka minut) i rozegrać po jednym meczu we wszystkich trybach: propaganda (jedna drużyna podkłada ładunki, druga im nie pozwala), maska demona (capture the flag) i drużynowy podbój. Do zrobienia w godzinkę. Przy współpracy już nawet chciałem posłać posta w temacie ale z pupy wyszukałem jeszcze otwartą kampanię i trafiłem za drugim razem na kumatego Amerykanina. To już trzeci raz od czasów szkoły gdzie przydał się mi angielski. Dzięki Johnny Sam Far Cry to kopia trójki w nowej miejscówce. Dwa czy trzy nowe patenty i tyle. Misje mało ciekawe, poboczne powtarzalne i mało. Postacie nijakie i tylko Yogi i Reggie w zadowalającym stopniu "charyzmatyczni". Może dlatego, że trochę przypominali mi Kenta Paula i onanistę Maccera z GTA: SA. hehehe.... zjeby Brak większych konsekwencji przy wyborach czy raczej przewidywalne zachowania, Pagan bezpłciowy (Vaas może nie był najlepszym antagonistą ale i tak sporo lepszy od Minga), a wypalanie zioła w jednej z misji słabe i nijak się ma do
-
Cóż to był za odcinek. Ktoś tam może marudzić, że mało akcji, że cameo słabe ale mam podobnie jak Square. Pokład emocjonalny aż wylewał się z ekranu. Najlepsza scena gdy Coulson gadał o symbolu, miotał się, a potem zjechał. Tyle emocji na twarzy wypisane. Fajnie, że wykorzystano easter egg z Iron Mana 2 (blizna na klacie podobna do zatrucia Starka w drugim filmie). Easter eggów było sporo. Też mam lekki niedosyt, że nie było większego nacisku na cameo fajnych postaci. Scena z Serial coraz mocniej odcina się od kinowego MCU (gdzieś już czytałem, że nie ma być żadnych nawiązań do Infinity War).
-
Rąbałbym lasy takim
-
Plot twist będzie taki, że...
-
A jednak xD Tak się zastanawiam czy to wciąż Shazam czy może kręcą Earthworm Jima. Zachary nie dał rady nabić masy więc pakują go w kostium Flasha z lat 90-tych ze sztucznymi bicepsami, a resztę załatwi CGI.
-
Nathan Fillion z wąsem? Lepszej rekomendacji nie trzeba.
-
Chyba jest jeden skill który podbija wskaźnik tolerancji toksyczności za każdą znaną recepturę. Ale czy bez skilla da się to nie wiem. Za pierwszym razem na chwilę robiłem Wieśka pod eliksiry.
-
Wrzućcie ktoś rozpiskę bo nie chce mi się szukać.
-
Już jakiś czas temu. W zeszłym tygodniu (jak nie wcześniej) wyszedł już ze szpitala. Jest też trailer Puchatka... tfu, Krzysia O ile sam obraz robiony jako live-action to moim zdanie strzał w stopę po nie tak dawno wyświetlanych Tedzie 2 i Paddingtonie 2, to większa beka jest w internetach z ostatniej sceny trailera.
-
Co tu więcej napisać. Po prostu...
-
Serial jest bardziej na podstawie serialu z lat 60-tych. Film z 1998 też powstał na jego bazie. Sam film słaby ale miał dwa dobre elementy: Garry'ego Oldmana (świetnie wypadł jako zły) i Lacey Chabert (rukałbym ją w tym kombinezonie nawet jeśli miała wtedy 16 lat) Fajnie, że pomimo kilku kluczowych wspólnych elementów tło fabularne netflixowego serialu będzie nieco inne.
-
Sam wiesz, że to błędne koło więc nie wiem po co ten ironiczny komentarz o guście, który zresztą chwilę potem obalasz. Jest różnica między skosztowaniem banana, a wpierdzieleniem całej ciężarówki bananów by stwierdzić, że jednak ci nie smakują. Z drugiej strony obejrzenie jednego odcinka to jak ocenianie książki po okładce. Co do sceny, patrz wyżej. Brak logiki to też element tej sceny.
-
Ale co ma wykonanie do tego? Odnosiłeś się do skłóconych żołnierzy. Ta scena mogłaby rozgrywać się w czołgu, w bunkrze czy gdziekolwiek. Zamysł pozostaje ten sam. Jakbyś inaczej zobrazował tą scenę? Czyli obejrzałeś większość serialu. Przewracasz się o kłodę, którą sam położyłeś.
-
O tototo. Czaiłem się już od dłuższego czasu na dobrą satyrę w staro szkolnym stylu. Widziałem trailer jakś czas temu ale wypadł mi z głowy. Leci na listę. Jeszcze mała dygresja co do Dunkierki i sceny w łodzi. @milan zarzucasz brak logiki, a przecież wiadomo nie od dziś, że w chwili realnego zagrożenia ludzie zdolni są do przedziwnych zachowań. Gdy śmierć jest realna przestaje obowiązywać demokracja, moralność czy nawet logika. Człowiek człowiekowi wilkiem. Nolan chciał chyba poprzez tą scenę pokazać emocjonalne podejście do wojny. Co się dzieje gdy nad chłystkami, którzy często po raz pierwszy w życiu trzymają karabin w ręku, nie ma charyzmatycznego dowódcy, kogoś kto nie traci zimnej krwi w chwili próby. Takich jak komandor Bolton czy pan Dawson. Postać grana przez Murphy'ego jeszcze mocniej to akcentowała.