Farmer

Sezon może rzeczywiście słaby jak na GoT ale dwa ostatnie odcinki to były sztosy wynagradzające wszystko Jednak trzeba przyznać, że sezon przewidywalny. Można było się domyślić kto kogo wyrucha, a kto komu sprzeda kosę. Cersei "Mad Queen" Lannister nie będzie wyjątkiem (nawet jeśli tron się jej nie należy). Zapewne skończy jako samotna władczyni pustego królestwa bo nawet Jamie idzie walczyć. Lubię też gdy losy postaci po tak długim okresie wreszcie przeplatają się tworząc takie Avengers w świecie lodu i ognia. Walka z misiem w okręgu, a potem na środku stawu piękna jak i śmieszkowe dialogi Tormunda z Ogarem. Fakt. Sezon ma sporo błędów, a fast travele z pupy sprawiają, że nawet Scotty nie nadążałby przesyłać postacie tam i z powrotem. Największymi wadami są oczywiście przewidywalność i masa błędów logistycznych czy też przyczynowo-skutkowych ale rozpierducha jest konkretna. Na 8 sezon czekam by zobaczyć kto przetrwa, a skoro to ostatni sezon to polegnie wielu. No i rzecz jasna dla efektownych scen batalistycznych dla których będę się dotykał. Winter is here i pozostaje pytanie kto przetrwa?

Ech... gdyby nie Caitlin w ciasnych jeansach i luźnej koszulce nie dałbym rady wymęczyć tego odcinka. Czemu twórcy nie widzą jak Iris ciągnie ten serial na dno? Źle napisana postać i źle zagrana. Miała przekręcić się dawno temu. Cała drama ciągnie się wokół ich związku. Nawet cytowanie Perry'ego White'a nie pomaga. Thinker przynajmniej pokazany od razu.

Oba seriale zaliczyły ciekawy zwrot o 180 stopni. Flash z świetnego 1 sezony na badziewny 3, a LoT z średniego pierwszego na kozackie kolejne. Billy Zane jest już w pierwszym odcinku czy w następnym? Trochę szkoda go marnować na poboczną postać. Z Martinem i Billym mogliby zrobić odcinek na Titanicu

Kolejny świetny sezon się szykuje.

Ale widać już jak Joss Whedon poprawił wizerunek filmu. Porównajcie sobie scenę z Batkiem i Aquamanem gdy ten jedzie na Batmobilu (2.30) z tą samą scena z poprzedniego trailera. Kolory są znacznie żywsze, cieplejsze. Szkoda, że z retardem Flashem nic nie dało się zrobić. W każdej wersji czy to animacja czy komiks Barry był zabawny ale to były inteligentne żarty. Ale nie będę oceniał całościowo po trailerze. Zobaczymy co Ezra pokaże w filmie. #teamAquaman #teamWonderWoman

No byle do grudnia

Chuck spotyka Powrót do Przyszłości.

Flashpoint miał tą przewagę, że mogli popuścić wodze fantazji co przełożyło się na dobre postacie poboczne i brutalny świat. Łyknij corssover "The Button" i czekaj na "Doomsday Clock" zagryzając METALem. W Gacku jest średnio. Najpierw wątek z Gotham & Gotham Girl, potem na scenę wchodzi Bane, następnie krótkie historie, crossover no i teraz zakończona już wojna Riddlera z Jokerem... To ostatnie jakoś mnie nie porwało.

@Velius, Trybunał, Miasto i Śmierć Rodziny to tomy (1,2,3) z serii New 52. "Śmierć" mam osobiście i polecam. Dwa pierwsze tomy też są często polecane. @Inuki, przede wszystkim przeczytaj DC Rebirth od Johnsa z zeszłego roku. Jest to wprowadzenie do obecnych wątków i całego Odrodzenia. Rebirth to nie jest kolejny restart raczej naprawienie uniwersum. Geoff Johns niejako przeprasza za New 52. Wiele zapomnianych postaci wraca, inne zostają... W Rebirth zarówno wydarzenia z przed New 52 jak i z New52 są aktualne więc nic nie zostało wymazane. Wątek o który pytasz dopiero się tak naprawdę zacznie się 23 listopada wraz z Doomsday Clock. Potwierdzono, że będzie to sequel W kwietniu tego roku wyszedł jeszcze crossover Batmana i Flasha, który kontynuuje wątek zapoczątkowany w Rebirth. Co do zeszytów to opisałem pokrótce na poprzedniej stronie co aktualnie czytam.

Zapomniałbym jeszcze o White Knight Murphy'ego. Batman w końcu posuwa się za daleko, Joker ma dość i postanawia zabrać się za mściciela od innej strony - legalnej. Też zapowiada się ciekawie.

Nie może. Nie ma już tableta, a podobno na myszce mu nie wychodzi :(

Ja czytam i ostatnio nadrobiłem zaległości z ostatnich miesięcy. I to będzie złota jesień w DC Comics. Flash - Od czasu crossovera z Batmanem dzieje się dobrze. Wrócił dawno zaginiony (znów), Flash z negatywną mocą, a ostatni nr to już full metal Akira. Tylko kreska boli dalej. Batman - Joker I Riddler mają chyba okres. Pierwszy się nie uśmiecha (nie wspominając już o śmianiu się), a drugi dzierga sobie "?" ostrzem na klacie. No i rozpętują wojnę na dow(nene)y i zagadki. A i Gacek się Wonder Woman - Nadeszło rozwiązanie tajemnicy, która dręczyła Amazonkę od pierwszych nr. Wraz z finałem scaliły się wątki prowadzone równolegle - początki WW i teraźniejszość. Sama tajemnica lekko mnie zawiodła. Nie było dupnięcia. Na plus relacje Diany i Cheetah. Jednak nowa historia zaczyna się od konkretów: Będzie moc. Titans - po walce z Kadabrą mamy starcie z Psimonem i Fearsome Five, zdrajcę w szeregach Tytanów, trójkącik Wally-Donna-Arsenal i Lazarus Contrackt (specjal), który ponownie rzuca Tytanów (i Młodych) przeciwko Deathstroke'owi. Dzieje się grubo. Detective Comics #965 - Tylko ten jeden nr, a to ze względu na to, że przywracają Chłopak wraca z niewoli, a tożsamość porywacza kopie w jaja. Jadą z grubej rury i dlatego też chyba zainteresuję się Action Comics bo ta postać jest tam bardzo ważna. Justice League - Po kilku krótkich historyjkach nadszedł czas na "Legacy" (#26). W skrócie w odwiedziny z przyszłości wpada dzieciarnia Ligi. Jak to bywa w komiksach w przyszłości Liga nie istnieje bo wybiła ich jedna laska, a dzieciarnia w poszukiwaniu pomocy cofa się w czasie. Oczywiście coś się po drodze (pipi)i sromotnie i wszystko trafia jasny szlag. Jest też cameo Cable Aquamana. Pachnie mi to mocno Next Avengers ale czyta się przyjemnie. I teraz najlepsze bo wystartował Dark Nights METAL i cytując klasyka Czego boi się Batman? Co sprawia, że nawet Joker jest przerażony? Co się dzieje, że starzy bogowie pakują walizki, porzucają Olimp i spieprzają w podskokach jak najdalej od Ziemi? The Forge #1 przewraca wszystko do góry nogami (dosłownie). Wątki sięgają dużo dalej niż Crisis on Infinite Earths i czasów gdy Krona sięga początków multiversum i dotyka Boga. Wszystko jest powiązane. Polecam zaczynać tak jak leci od Dark Days: The Forge #1 Jest dobrze, a przecież na horyzoncie już widać Doomsday Clock od Geoff Johnsa i Gary'ego Franka

Pewnie tyle samo co Luke'a w Jessice. Cholibka, zły dobór słów...

Breacher, czyli tata Gypsy Cisco ma tak bardzo przejebane.

Nazwanie Saru Abin Surem było nawiązaniem do postaci Green Lanterna z powodu dość zbliżonych rys twarzy, a nie pomyłką... Po prostu Saru skojarzył mi się z Abin Surem. Coś jak nazwanie Amella w TMNT 2 Arrowem. Rozumiesz już czy poprosić Reda o rozrysowanie tego :)

Hehe... Wiedziałem, że Jason mnie nie zawiedzie. Od Dead Space'a aż po przeciskanie się z obcym przez szyby serwisowe. Ale jak kopiować to od najlepszych. Odcinek bardzo dobry. Nawet nie wiem kiedy te kilkadziesiąt minut minęło. Abin Sur to wykapany Abe z Hellboy'a i właśnie przeczytałem, że gra go przecież Doug Jones, czyli najlepszy obcy naszych czasów. Wybornie.

Obejrzane i jeśli chodzi o oprawę A/V to tutaj nie mam zarzutów, no może oprócz słabego openingu. Dużo Treka w Discovery ale wyczuwałem też jakieś "echa" z Mass Effecta. Obsada dobra zwłaszcza pani Kapitan. Michelle świetnie tutaj wypadła. Spokojnie może dołączać do panteonu wyrazistych kapitanów. Jest jednak jedno ale... Coś jest nie tak z Sonequa bo mocno mnie irytowała. Słabo też wypadła jako protegowana volkańskiej szkoły. W retrospekcjach bardziej przypominała osobnika, któremu mocno chce się robić dwójkę ale jest zbyt dumny by zapytać gdzie jest toaleta niż takiego, który kieruje się logiką. Czekam na pana Isaacsa bo z pewnością wniesie sporo do serialu. A i może ukręci coś na modłę postaci Petera Wellera z Into Darkness skoro i tak już skopiowali scenę z przelotu między pokładami. Poza tym Jason lubi przewrotne postacie.

Literówka. Dzięki za uwagę. Poprawione.

Krytyka zalewa serial i szczerze powiedziawszy spróbuję obejrzeć cały sezon bo ciekawi mnie co poszło nie tak skoro nawet Iron Fist nazywany jest "Obywatelem Kane'em" przy Inhumans.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=132&v=yNaLblrdflU

@messer, jest delikatny problem ze snajperami na tych mapkach bo jest ich zbyt dużo. McDrive wspomniał o flankowaniu snajperów. Jest to opcja. Jednego da się tak załatwić, dwóch owszem, trzech to już loteria ale jak po przeciwnej stronie siedzi kilku kamperów to nie da rady uchronić hełmu przed pociskiem. Zabijesz jednego, zabijesz drugiego ale trzeci ściągnie cię z drugiego końca. I mówię tu o noobach co to siedzą w jednym miejscu i przeczesują teren bo aktywny zwiadowca jest mobilny. Teren w Galicji jest zbyt jednolity, a pojedyncze domki czy wiatraki to idealny cel dla wozów pancernych.

Miałem tak też raz. Poczekaj jakiś czas powinno się naprawić później.

Ok, Bojack zaliczony. Dobry i przemyślany serial z kilkoma cholernie wybitnymi odcinkami i motywami. Podwodny świat, narkotykowy zjazd, przeszłość rodziny Horsemanów czy wreszcie odcinek 12 trzeciego sezonu... Tak... Bojacka jako postaci pomimo za(pipi)istości można było wtedy znienawidzić. Szkoda, że motyw został niejako zamieciony pod dywan. Multum przekozackich postaci: Todd, Mr Peanutbutter, Princess Carolyn... Co ciekawe serial nawet nie próbuje kryć się z faktem, że postacie czy sytuacje są żywcem wyciągnięte z filmowego show-biznesu. Motyw właśnie z Sarą Lynn tak mocno bije odwróconą sprawą Ledgera i Olsen. I o ile można się sprzeczać o to ile jest Charliego Sheena w Bojacku tak chyba nikt nie ma wątpliwości, że Mr Peanutbutter to kopiuj-wklej Rob Lowe z Parks and Recreation. No i Todd... Nieważne skąd oni go wytrzasnęli. Ta postać rozwala system. Odcinki z dyktatorem czy dzień z życia Todda będę odświeżał sobie co chwilę.

Crossover zapowiedziany i będzie nosił tytuł "Crisis on Earth-X" Okładkę na tą okazję specjalnie narysował Phil Jimenez. Tym razem wszystko rozegra się podczas ślubu Barry'ego i Iris, gdzie (nie)mile widziani goście z Earth-X wpadną z "gratulacjami". Dla niekumatych: Earth-X to alternatywna ziemia gdzie nie ma Justice League, a IIWŚ wygrały nazistowskie Niemcy. Walkę z okupantem w komiksach prowadzili Freedom Fighters na czele z Wujem Samem. Co ważne mamy tutaj ciekawostkę. Jedną z ważniejszych nowych postaci jest The Ray. Wychodzi na to, że postać (podobnie jak w poprzednio z Vixen) zadebiutuje zarówno w animacji jak i serialu. Pisząc o animacji mam na myśli serial z CW Seed Być może wątki z animacji będą kontynuowane w serialu. EDIT: No i The Ray obsadzony. Zagra go Russell Tovey Gdzieś już widziałem taki kartofel