JCVD - Fabuła z jednej strony dośc typowa (napad) ale z drugiej też całkiem świeża (problemy JC). Na pewno nie nudzi. JC jak na aktora znanego z mordobić zagrał całkiem na poziomie. Jego przemowa w środku filmu nieźle mnie zaskoczyła, pozytywnie oczywiście. Nie wiem ile w tym było gry a ile prawdziwych emocji ale czułem, że trochę JC jednak popłynął. Zresztą nie pierwszy raz widziałem go w scenie "załamania" kiedy trochę się za bardzo wczuł, ale wcale nie kuje to w oczy.
Jak dla mnie 7 z dużym plusem.
No i wielki szacun za to:
"Stallone gave me a part in his next movie (The Expendables). But I ask him about the subject, about the story." Van Damme tells the magazine. "He said, "You're gonna make lots of money." I don't want to hear that, I want to hear what was my character. He was unable to tell what it's going to be. [stallone said:] "You know, uh, well, the fighting will be good. [so I said:] "Sly, what is my character?" So I didn't do the movie." the actor further points out."