Skończyłem i powiem krótko - to był całkiem solidny kawał kodu ;]
Przede wszystkim podobało mi się przedstawienie Maxa - koleś ma dość życia, wiele rzeczy jest mu obojętnych, ale znów jak w filmie jego wewnętrzne ja ulega przemianie. Znów powoli zaczyna komuś ufać, a jednocześnie wie, że to prowadzi do zguby. Broni się przed tym, jest nieufny, a z drugiej strony ma już dość walki o byt i przetrwanie.
Gierke pokochałem za świetne przedstawienie klimatu pustkowi, walki o benzynę, złom, piękne widoczki. Grało mi się bardzo miło, a to w sumie dziwne, bo sandboxów nastawionych głównie na gameplay nie lubię. Tutaj jednak z wielką przyjemnością przemierzałem kolejne połacie terenu. Dodatkowo burze piaskowe Czegoś takiego jeszcze nie widziałem w grach wideo (tutaj np. uciekam przed jedną http://i.imgur.com/MuHpDje.png). Czasem jak tak przemierzałem te pustkowia, patrzyłem na nieboskłon, wydmy, to czułem trochę jakbym tam był. Grafika dalszego planu jest obłędna, a to właśnie na dalszy plan patrzymy przez 80% czasu spędzonego przy grze.
Jeżeli komuś podobał się ostatni film MM, ogólnie jest fanem tej postaci oraz całej otoczki walki o surowce to spędzi z grą wiele za(pipi)istych chwil. Grę w sumie polecam każdemu
Te widoczki, ten trzeci plan
Minusem jest jednak rozpiętość gry - fakt mamy wielki teren, ale wszędzie robimy to samo, w każdym miejscu ta sama zależność. Nie zrozumcie mnie źle! Lubię długie gry, duże mapy, wielkie piaskownice, ale tutaj jest tego za DUŻO! Z drugiej strony fajne jest jednak to zbieractwo, a satysfakcja z ulepszania magnum opus i samego Maxa ogromna! Tu zdobędziemy harpun, gdzie indziej wyrzutnie, snajperkę etc. Podobała mi się również walka wręcz - brutalna i ciężka. Czuć było te wszystkie ciosy zadawane przeciwnikom - tym bardziej, jak maxiu miał ubrane najlepsze kastety
Wracając do Magnum Opus, wielkie brawa dla Twórców, że potrafili przedstawić "pojazd" jak najważniejszą, najcenniejszą rzecz w tym świecie. Może to i gierka, ale widać od pierwszych minut, że bez samochodu to (pipi), dupa i kamieni kupa. Tu wszystko krąży wokół pojazdu - nie masz, to giniesz. Dodatkowo same walki na drogach to czysta epickość. Niestety w późniejszej fazie gry, nie stanowią one już takiej frajdy, ot mamy wyrzutnie i nie brudzimy już sobie zderzaka.
Co do fabuły - jeżeli gra miałaby tak świetnie wykonane misje jak pierwszą i trzy ostatnie, to spokojnie kandydowała by do tytułu Goty (nadal jednak nie byłaby tak dobra jak najlepsze produkcje ubiegłego roku). Niestety 4 świetne, pełne klimatu misje to za mało. W sumie końcówka, trochę "rozmywa" obraz całej gry - pod koniec miałem już lekko dość, a tu proszę świetny epilog i opinia o grze ulega zmianie na plus. Patrząc jednak na chłodno nowy MM to tylko gra dobra. Taka na 8, dla fanów 8+.