SpacierShark123

To dokładnie tak jak Ja nie wyobrażam sobie katować nóg i barków razem.

Rozstępy mam na bicepsach ale już za bardzo ich nie widać. Wspomagałem się na starcie gainerami i monohydratem do tego masa żarcia i dość często jadłem fast foody , ale jak pisałem mogłem i nabrać samą wodę ważne bym nie wyglądał jak wcześniej.

No jakbym teraz brał kartę to bym wolał uciąć coś ze sprzętu i dołożyć 300 zł do 970 , która jest dużo bardziej wydajna . Jak w tej samej cenie to spoko bo dopłacać nie ma sensu.

I każdy zalany grubas wie że 3.5-4 gramy białka na kg to dużo za dużo . Jednak tak robię i jestem zadowolony z efektów. Zresztą nie chce mi się kłócić ...

Kartę bym zmienił bo 4gb w 770 jest nie potrzebne . Więc albo 2gb albo 780/970

No wiesz nie obraź się Litwin bo uważam że wiedzę posiadasz dość dużą ale Karmowski to "inna liga" .

Tyle już ćwiczę że wiem że w ciągu tych 4-5 lat ćwiczeń mój organizm oswoił się z taką liczbą wysiłku. Widzę problem gdy ktoś na świeżo rzuca się na 6 razy w tygodniu no ale bez przesady że jeżeli przez te kilka lat ćwiczę 5-6 razy w tygodniu to organizm tego nie ogarnia. Nie mam zamiaru nic ograniczać no i nie dziwię się że teraz przyrosty w porównaniu do początku są znikome . Pamiętam jakiegoś obeznanego czarnego vlogera( chyba eljot się nazywał) , który mówił że z czasem organizm się przyzwyczaja do wysiłku . Tak samo mówiono mi że nie potrzebnie jem tyle białka bo i tak nie wykorzystam wszystkiego , wystarczyło kilkanaście dni by spadła siła i waga .

No tak , nigdy w życiu nie byłem tak spasiony jak wtedy , boczki były szerokości pleców . Ale zależało mi by przytyć a nie na jakości bo przy 45 kg wyglądałem jak wieszak.

Ja ćwiczę , jeżeli jedynym wyjściem by rosnąć było by ograniczenie treningu to na pewno poszedł by jakiś towar. Ćwiczenie sprawia mi sporo przyjemności więc ograniczanie odpada . Rozumiem jakbym robił 2x partie tygodniowo ale w moim przypadku jest to 6 dniowy split gdzie każdego dnia inna partia i to raz w tygodniu.

5 kg w miesiąc , ambity cel . Ja pamiętam że przy wysoko kalorycznej diecie w 2 lata zrobiłem 35 kg.

Łe to lipa. Kusiło mnie bo liczyłem że bez teścia ujdzie zrobić cykl. Sterydów bez teścia lepiej nie ruszać więc na razie odpadają.

No to sam wiesz dlaczego nie chudniesz. Wciągasz słodycze , pijasz grubo alkoholu , kalorii nie liczysz , aerobów nie robisz. Nie dziwota że nie idzie . Nie każdy ma tak fenomenalny gen że co weekend popija wódkę i zagryza czekoladą a w tygodniu biega z kratą na brzuchu . Szejka możesz pić po treningu ale jak wrócisz do domu to micha normalna. Ale wyników nie ma przez to co wymieniłem.

Wydaje mi się że zalewa cię bo coś w ciągu dnia jest nie tak. Na redukcji zdarzało mi się wracać o 21 do domu i wrzucałem posiłek z ryżem a bezpośrednio po treningu carbo z białkiem. Jesteś pewny że trzymasz ujemny bilans kaloryczny ?

Na starym kompie z gtx 260 gra działała świetnie.

Na forach dzików wypisują że na początek albo epi albo hdrol . Z tym że hdrol bardziej masowy a mi na suchej masie zależy więc stawiam na epi. Dokupię do tego coś na wątrobę i będzie gicior. Koks za drogi jak na mnie.

Zayebiste proporcje nie to co te schaby teraz

Tyle że dostać mogę go za grosze no i ma fajnego rycerza na pudełku . Jeszcze muszę poczytać opinie bo w nic mocniejszego w moim wieku nie mam zamiaru się bawić z tego co czytam to najsłabszy prohormon , który nie wpływa w większym stopniu na libido .

Od teścia maleją jądra , nie chce ich skrzywdzić. I tak ostatnio sobie czytam trochę więcej i spróbuje chyba epi prohormon . Niby najmniej toksyczny a jestem ciekaw czy coś mi to da bo wydaje mi się że limit genetyczny już jako tako osiągnięty.

No właśnie nie , u mnie 40-41 w łapie wygląda optycznie dużo lepiej niż u kolegi co ma ponad 190 cm. Z tym że jak już doyebie naprawdę dużo mięsa to będzie wyglądał jak olbrzym .

Taka że w legalnym wiedziałbyś co jest w środku a w piwnicznym nie wiesz.

Niech dadzą jakiś legalny koks a nie spalacze .

Znam kilka osób w granicach 2 metrów co ćwiczą już trochę i każda z osób ma problem z plecami . Mają świetnie zbudowane łapy/klatę ale plecy zawsze odstają , szczególnie najszersze przez co wyglądają dość kwadratowo . Na siłowni do której chodzę jest jeden koleś z 160-165 cm wzrostu przy czym jest doyebany jak czołg i proporcje między talią a plecami ma świetne więc wydaje mi się że to kwestia genetyki .

Nie no 165 to już lipa . Najlepiej mieć te 180 , moim zdaniem idealny wzrost . Arnold miał 188 a nie 200...

Ja tam cieszę się z moich 175 , jakbym miał w granicach 2 metrów to pewnie zmieniłbym sport. Wysocy kulturyści wyglądają dziwacznie .