Znaczy to nie są jakieś super intensywne treningi w 2 godziny wchodzi czas na przebranie się /kąpiel/35 minut aerbów. Jeżeli żadna partia nie koliguje ze sobą to dlaczego 6 razy w tygodniu jest złym pomysłem? Najlepiej się czuje ćwicząc takim systemem .
Poniedziałek
Klatka - łydki - aeroby
Wtorek
Plecy - łydki - biceps - brzuch
Środa
Triceps - łydki - aeroby
Czwartek
Biceps - łydki - brzuch
Piątek
Barki - kaptury - aeroby
Sobota
Całe nogi -brzuch
Jak na razie nie odczuwam stagnacji tylko bardziej z ciekawości.Bo jeżeli partie ze sobą nie koligują to mięśnie powinny spokojnie się zregenerować , wydaje mi się że już gorzej z regeneracją jak ktoś robi fbw 3x w tygodniu masakrując 3 razy w tygodniu klate/nogi/plecy.