Tak jak pisałem wcześniej nie jestem kompletnie fanem Zeldy a wręcz wzgardzam tą serią i uważam że leci tylko i wyłącznie na sentymencie graczy . Ocaryna , Skyward Sword , Twilight Princess te 3 części ogrywałem i od każdje odpiłem się po kilku godzinach . Sam świat Zeldy nigdy mi się nie podobał , nie rozumiałem zamysłu tej serii , no bo dlaczego po raz 10 ratujemy jakiegoś lachona jak w mario( nie wiedziałem że każda część nie jest ze sobą powiązana , zresztą do tej pory nie rozumiem wielu rzeczy jeśli chodzi o samą serie). ale mimo tego wszystkiego po opiniach w tym temacie poleciałem po switch-a wraz z Zeldą i na spokojnie zacząłem ogrywać. Na start gra siadła , było fajnie i tyle wtedy dałbym grze w granicach 8/10 bo naprawdę fajnie się bawiłem , obecnie nie wiem po ilu godzinach jestem gry ale mam 40 kapliczek zrobionych i 3 główne bestie no i dopiero po 1 monstrum zrozumiałem fenomen tej gry. Naprawdę te grę powinni kazać ogrywać każdemu studiu robiącemu gry by zobaczyli co tak naprawdę w grach jest najważniejsze . Tu nie chodzi o graficzke, historie czy inne pierdoły ta gra pod względem rozgrywki to czysty miód . Nawet świetny wiedźmin 3 nie robił ze mną tego co Zelda , potrafie wracać o 3 w nocy do domu i o 7 rano zasypiać bo Zelda wsiąka strasznie . Przyjemne zagadki w kapliczkach , eksplorowanie świata gdzie w każdym zakątku trafiamy na coś a nie jest to tylko wrzucona na chama mapka jak w chociażby Far Cry byle by duża była. Widzisz jakieś stare drzewo na środku pola? To już jest pewne że coś tam się bedzię działo , czy to ziarenko czy jakiś mini boss. Gra jest świetna i zdecydowanie patrząc że serwisy takiego Skyrim-a obsypywali 10 to tutaj nawet nie ma co się zastanawiać nad oceną. Jedyne mankamenty gry to ta niszcząca się broń i jeszcze większy zarzut brak sensu robienia zadań pobocznych . Mam ten sam problem co z Wiedźminem gdzie po osiągnięciu wysokiego poziomu już nie chciało mi się robić zadań pobocznych z których dostawałem 1 punkt doświadczenia , jak dobre zadanie by nie było brak jakiegoś sensownego wynagrodzenia strasznie mnie odpychał. Tutaj podobnie jedno z zadań pobocznych (nawet nie wrzucam w spoiler bo strasznie generyczne zadanie) , cel przejąć obóz i uratować jakieś zwierzaczki. Przeciwnicy mocni więc dużo kombinowania z której strony to ugryźć ale w końcu się udaje .Po batalii wracam zadowolony oddać zadanie i co dostaje w zamian? Jakieś mleko badziewne co raz dwa zostało wykorzystane , za zadania poboczne wydaje mi się że fajną nagrodą były by te ziarenka plus jakieś właśnie mleczko czy inne duperele , wtedy motywacja była by dużo większa. Może reszta zadań daje jakieś lepsze nagrody ale po tym zadaniu kompletnie sobie odpuściłem robienie ich.
No i na końcu mojego wywodu chciałbym podziękować użytkownikom z tego tematu za przekonanie mnie do Zeldy , PJONA MORDECZKI.