No myślałem, że tylko u mnie z tymi podaniami coś się pochrzaniło... Wychodzę z kontrą 2 na 1, wystarczy podać do partnera z przodu i w piz..pipi-du podanie idzie do kolegi z tyłu... A sędziowanie to już lekkie przegięcie, idę bark w bark, nie używam żadnego przycisku i faul. Szkoda, że sędzia nie reaguje na to jak to mój napastnik dostaje wslizg od tyłu w polu karnym przeciwnika. Żeby to były jakieś sporadyczne akcje, ale tak się dzieje praktycznie co dziennie... A jak chcę zakończyć grę, bo akurat grałem Karierę to wchodzę w Sezony, by zaliczyć trochę punktów do rankingu. Zazwyczaj po 2-3 meczach jestem pewny zwiechy na arenie.