Requiem for the Phantom - obejrzałem pod wpływem kilku pozytywnych opinii na forum, spodziewając się porządnej dawki akcji w wydaniu japońskim i... ani trochę się nie zawiodłem, a nawet bardzo miło zaskoczyłem. Cholernie udany miks Bourne'a, Leona Zawodowca, Hitmana oraz "Bessonowskiej" Nikty, z naprawdę ciekawie poprowadzoną fabułą (twistów fabularnych starczyłoby na dwa sezony serialu 24 godziny), logicznymi postaciami, dobrze dawkowanymi scenami akcji, absolutnie genialnym soundtrackiem, ale także z jak najbardziej strawnym wątkiem miłosnym i bez typowo japońskich głupot. Jedno z najlepszych anime jakie widziałem.
Baccano! - kolejna po Durararze!! mała perełka duetu panów Takagi i Omori, na którą ponownie składa się świetny klimat, całe mnóstwo ciekawych, intrygujących bohaterów (Jacuzzi, Isaac & Miria, Ladd i Rail Tracer - miazga) oraz zakręcona historia. Chłonie się to w niesamowitym pędzie, a potem już tylko żałuje, że to już koniec.