-
Postów
3 559 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez tommi
-
Sorry, Merson, ale co innego pobic rekord o np. 3 fragi, a co innego 3-krotnie... Zwłaszcza, że nie mowimy tu o rekordzie np. moim (tego nikt nawet nie probowalby podwazac ), tylko goscia, ktory jak Kozbinio wspomnial wymiata, i to wymiata przede wszystkim w latadłach właśnie. Ehehe, poniekad nim bywa w niektorych sytuacjach :rofl2: PS: Ehehe, Litwin, musialo cie w koncu sony zbanowac, zeby sie dalo na twoja liste dostac
-
Nawet nooba trzeba jeszcze trafic- i to 91 razy... Chyba, ze tez boostowal zwyczajnie kolo- mogli sie przeciez ustawic, ze ktorys do przeciwnego zespolu wbija i respi sie ciagle na heli transportowym, a tamten go w kolko zdejmuje...
-
Gwoli ścisłości, ta mlodziezowka hitlera nazywala sie hitler jugend (mlodziez hitlera) napisales jungen- czyli "chlopcy hitlera" tez moze byc- gramatycznie poprawnie w kazdym razie Jak chcesz kolesia pojechac, to mozesz mu tez wyslac np. "arschgefickter nazi-schwuchtel" (w wolnym tlumaczeniu "ruchany w d... nazistowski pedal") Generalnie jak chcesz gnojkow stamtad jechac w ich ojczystym jezyku, to wal smialo- chetnie pomoge
-
Aaa, no i wszystko jasne- dzieki, Pryx Nie wiedzialem, ze te przysiady nad czyjas glowa trzeba robic :rofl2:
-
Moze to dziwne pytanie, ale czy ktos mi w ogole moze wytlumaczyc, o co wlasciwie chodzi z tym pompowaniem? Dlaczego to sie teabag nazywa w ogole, co ma niby obrazowac i dlaczego jest obrazliwe?
-
Nie ja za plecami, tylko ty przed lufą- pardon, ostrzem Ja tam wole jedna kose niz piec zwyklych fragow :] Ratio cierpli na tym, ale za to satysfakcja duzo wieksza PS: Kaczor, remis bedzie, ale jakis bramkowy
-
Graj jak tommi,wpadnij na 4 i zgarnij kosę Hej hej hej, tylko spokojnie-trzymajmy sie faktow A te sa takie, ze biegalem w okolicach waszej respy (rzecz sie dziala na Demawendzie), za mna byl Kaczor. Wbiegnawszy na ta trafostacje czy cos zobaczylem, ze ktos biegnie dolem, wiec otworzylem ogien Skurczybyk zdazyl sie schowac za rogiem, wiec pogonilem na druga strone- dojrzalem go, znowu puscilem serie, ale znowu spieprzyl biegajac jak oszalaly Nigdzie go nie widzialem, wiec obieglem gora dookola- w miedzyczasie Kaczor wbiegl rowniez na gore, a jak ja konczylem okrazenie dobiegajac do schodow, to tamten nagle sie znalazl, wbiegajac rowniez i ubijajac (Bogu ducha winnego ) Kaczora Majac go wiec przed nosem oczywiscie wyciagnalem kose i nalezycie pomscilem Kolege (choc bez zadnych herbat), przy okazji konczac co SAM zaczalem Jak sie okazalo- blacha nalezala do Ciebie Tak czy inaczej, poza jedna niewinna ofiara nikt inny nie byl w to zamieszany Ale jesli to poprawi Ci humor, to powiem Ci, ze to najcenniejsza jesli chodzi o range blacha w mojej dotychczasowej kolekcji (pomijajac juz watek emocjonalny, ktory zawsze wchodzi w gre przy koszeniu znajomych ) PS: Danielski, to moze lepiej, ze mi wtedy ta kosa nie weszla- jeszcze bym mial Cie na sumieniu Od dzisiaj tez widzac Cie chowam USAS-a i wyciagam pistolet A serio, to uwazaj na siebie, zeby nam nikogo do pelnego skladu nie zabraklo
-
Ja mam reconem na razie 110k pkt. i ani jednego killa snajpą Ten kill czolgiem Mendrek to moze po prostu termowizje kolo mial i Cie przyuwazyl z daleka i pozniej przymierzyl Fajne mecze wczoraj byly, mimo ze przegrane- pozdro Pany Nie moge tylko paru sytuacji odżałowac, jak juz Kozbinio (2x) i Danielskiego na widelcu prawie mialem Danielski, Ty sie wtedy (Sekwana) sam przypadkiem obrociles czując czyjś wzrok i chrapliwy oddech na plecach, czy ktos biegl jeszcze z tylu i Cie ostrzegl? Granie przeciwko sobie tez jest git, ale jak dla mnie tylko w Podboju- tu przynajmniej jakis w miare ład i skład panuje, w przeciwienstwie do DM, no i pojazdami sie mozna gonić
-
Nie kumam tu czegos- kolo snajpami praktycznie za kazdym strzalem killa zalicza, trafiajac gdzie popadnie (najczesciej plecy/bok). Niedawno pytalem Was, czy (na normalu) ktoras snajpa jednym pociskiem zabija i zgodna odpowiedz byla, ze nie (chyba, ze w glowe)...
-
Ale dzisiaj na ekipe farciarzy trafilem w przeciwnej druzynie- co najmniej ze 3 kosy byly na wyciagniecie reki i za kazdym razem sie ratowali
-
Jaki sekret?
-
Zgadzam sie co do radaru- odkad go odblokowalem, to na nic innego (na dluzej) nie zamieniam. Te naprowadzane pare przez pare meczow pouzywalem, ale poza jednym, gdzie z Gęsiorem w dwoch heli sie scieralismy, to pozniej srednio mi wchodzily. Tzn. przynajmniej jesli chodzi o walke z heli, bo przeciwko czolgom i piechocie sa naprawde niezle i wyraznie zwiekszaja celnosc. Gdyby to nie bylo wlasnie kosztem radaru... Szkoda, ze to nie jest stale ulepszenie zwyklych rakiet, jak ten radar terenu. Litwin, dalej czekam na wyjasnienie sekretu scoutow- nie chcesz sie podzielic wiedza tajemna z kolegami czy jestes jeszcze zly na mnie za tamten mecz na Demawendzie? PS: Kozbinio, musisz przeciwko mnie pograc- poszybuje Ci ratio w gore jak oszalale :rofl2:
-
Kurcze, nie wiem jakim cudem tak im wchodzily te javeliny w latadla... Tez juz troche probowalem i bardzo trudno bylo heli tym zestrzelic, nie mowiac nawet o jetach- tak czy inaczej chetnie jeszcze raz sprobuje przy jakiejs okazji
-
Ale serio Litwin,ponawiam pytanie: wchodza Ci rakiety z-p rowniez w latadła jak masz laser ustawiony w scoutach? W ogole na bazarze mialem wczoraj taka akcje, ze kolesie nam B przejmowali, wiec sie tam zrespilem i wrzucilo mnie na tylach jednego z tych zamknietych podworek po bokach przejscia,a najlepsze, ze z przodu na tym podworku byla cala banda przeciwnikow, i tak chyba 3 razy ...tak,wiem,przy pierwszym juz powinienem gnojow powystrzelac do nogi, ale ze akurat mialem inzyniera, to postanowilem w koncu wypelnic zadanie i kogos zespawac Udalo sie nareszcie- nawet nie bylo tak trudno (najgorsze, ze goscie sie poruszali caly czas, a ciezko sie sciga ze spawarka- latwiej kogos lezacego by bylo), do tego chyba ze dwie kosy wpadly, ale dziwi mnie, ze cos takiego sie zdarza (respienie na plecach wroga). Tak czy inaczej, mila odmiana od respienia sie przed jego lufą :rofl2:
-
Eee, kto by tam zwracal uwage na takie szczegoly
-
Haha, Danielski, a nie mowilem? Wczoraj po tym jak trzeci raz Cie czolgiem zdjelismy, stwierdzilem do Danielskiego, ze dzis pewnie bedziesz mowil na forum, ze naprawde powinni cos zrobic z tymi rakietami w najblizszym patchu Ale da sie wyjsc z respy spokojnie- raznam bokiem uciekles i dopiero jak na tylach zza wzgorza wyleciales,to sie udalo Cie zestrzelic. W ogole stwierdzam, ze Litwin wcale nie jest tak dobry jak myslalem: jak sie wzielismy we 3-4,to jednak nawet udawalo nam sie miec w sumie ratio jak mniej wiecej połowa jego :rofl2: A na powaznie, to jak Ty, kurka, tymi heli zwiadowczymi tak wymiatasz?? Uzywasz lasera + kierowanych p-z? Na scoutach to trafia w cele w powietrzu?? Ja piernicze, na kanałach raz nas ubiles Z11 jak lecielismy w little birdzie we trojke, pilot + 2 spawaczy! Bez przesady Szacun
-
O ja pierdykam, spojrzalem na Battleloga i chyba cale forum sie na tym Rushu jednym zebralo Kurde, a mnie dzis nie bedzie...
-
Oj tam, oj tam- jak masz ustawione w filtrze zeby juz 0+ pokazywal, to zawsze jest duzo pustych do podbicia Najprosciej bedzie po prostu sprawdzic gremialnie doswiadczalnie
-
Eeee tam, wbija czworka na pusty serwer, a reszta sie od razu dolacza i sprawa zalatwiona Przeciez to identyko jak z dm czy sq rushem- zawsze jest ryzyko, ze sie serwer zapelni randomami.
-
Moze jak kogos ktos podnosi, to sie roznice robia? Sprawa za(pipi)ista z tyloma swoimi ludzmi na serwerze, ale ja jednak optuje, zeby nastepnym razem taka ekipe na podboj zmontowac Koordynowane akcje na ladzie, wodzie i powietrzu to byloby to
-
Rowniez dzieki za wczoraj i sorki, ale juz sie pod koniec na tych skladowych meczach w(pipi)ilem ostro... Na tym squad rushu to nawet mi sie nie chcialo liczyc, ile razy pod rzad nas zloiliscie, ale chyba z 15... Kurna, Kaczor, Ty to chyba jakas lunete 30x z autonaprowadzaniem masz w giwerze, cyborgu Jedyny plus to kilka kos no i jak na Teheranie ze Szpicem do pojazdu wbilismy Potem Kozbinio szukal podboju, a znalazl oczwiscie squad dm Jak musialem przerwac na chwile, zeby zadzwonic na pały,bo jacyc idioci robili w srodku nocy halas ze mi dziecko i zone budzili, to mnie z gry wywalilo, a jak potem wbilem z Gumisiem i Sedrrakiem do starego dobrego podboju, to o 3:30 dziecko na dobre sie obudzilo. Poszedlem spac ok. 5., a o 8. juz na dobre trzeba bylo wstac- masakraaaaa.... W ogole z tymi nozami to myslalem, ze mnie (pipi) strzeli wczoraj- ok., wszystko rozumiem, ze trzeba sie podkrasc i jestem calkowicie za, ale do (pipi) ten czas "naladowywania" sie noza przed kolejnym ciosem to nie wiem co za kretyn wymyslil...
-
Ostatnio nie ma praktycznie dnia, zeby kogos z forum nie bylo, a zwykle jest wiec wiecej osob, niz sie w jednym skladzie zmiesci Ja dzis musialem w koncu odespac caly tydzien nocnego pocinania i podladowac akumulatory przed weekendowym wieczorno-porannym maratonem Rozumiem, ze dzis wieczorem pady i szklanki/kielonki/butelki w dłoń i jedziemy z koksem
-
Ehehe, widze, ze wczoraj mecze na naprawde wysokim poziomie staly
-
Ogolnie to fakt, ze mortarowi znacznie to utrudni zycie. Do tej pory jedynie innym mozdzierzem mozna bylo go ubic w bazie, wiec bylo sie w miare bezpiecznym, a teraz byle chooyek skosi czymkolwiek... ...a do medalu droga jeszcze daleka... :confused:
-
Jezeli on wpadajac na zolnierza bedzie sie niszczyl zabijajac go przy okazji (w koncu "sacriface"), to jest na to sposob, ktory ostatnio przypadkiem swietnie mi sie sprawdzal: kladziesz sie na skrzynce z ammo i wtedy MAVa wypuszczasz Jak Ci go zniszcza, to wypuszczasz nastepnego, i nastepnego itd., a kille lecą Ja za to na pewno skorzystam w swoim czasie z okazji i zespawam jakiegos mozdzierzyste Nie bedzie juz prucia bezkarnego PS: Nie moglem wczoraj na szybko znalezc manualnego ustawiania rozdzielczosci w menu ps3, a szkoda mi bylo wiecej czasu- wolalem go poswiecic na GRANIE- wiec nie sprawdzilem jak w koncu z tym lagiem. Tak czy inaczej, jesli mialoby byc ciut lepiej kosztem grafy, to chrzanie to- zwlaszcza, ze teraz frajde mam wielka (a i w K2 swietnie mi sie pykało)