Najgorsze jest uczucie totalnej beznadziei jak to po meczu z Ekwadorem w 2006, czy Austrią w 2008. Kompletna padaka, wszyscy jacyś przestraszeni i zagubieni na boisku. We Francji na Euro w każdym meczu było widać zaangażowanie, a tu.. No nic, zmiany, zmiany i promyk nadziei jeszcze jest.