Bylem ostatnio na koncercie ostrego w krk. To był mój 1 koncert hiphopowy i ostatni. Wiedziałem czego sie spodziewać, przed sie odpowiednio porobiłem, a i tak takie męki, ze daj pan spokój. Publika prawie sami licealisci, czapki zimowe na glowach, lańcuchy, groźne miny. Ostry jeszcze dawal rade bo grał z całym zespołem, a nie tylko dj, natomiast supporty, typowe boysbendy, w ogole nie dalo sie zrozumieć co oni z tej sceny jęczą, dziadostwo krótko mówiąc.
koncerty szatanowo-brudasowe >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>.koncerty hiphopowe