Arkady

Z ceną 39,90 chodzi o Far Cry

Po skończeniu tego sezonu polecam obejrzeć El Chapo, właśnie w tym miejscu zaczyna się ten serial i pokazuje w jakie wojenne (pipi) wdepnął Meksyk.

Odebrałem Matterfall z MM. Dzięki za cynka Szymek i polecenie tej gry, to będzie to, choć do sterowania muszę przywyknąć

Jest tu sporo fanów pikantnych chipsów to polecam lekką odmianę w postaci tych s(pipi)ysynów, dostępne w hurtowniach Makro, Selgros ale i w innych marketach, gdzie są instaty Vifon.

Ożeż ty, teraz to mi narobiłeś smaka, tryb commando

Sprawdzę tego Matterfalla, do Nex Machine ostatnio wróciłem na chwilę i znowu jakiś inny tytuł mnie odciągnął, jakoś nie mogę się przekonac

Jakiś czas temu wbiłem platynę w Sky Force Reloaded i poszukuję czegoś podobnego. Ogólnie uwielbiam takie gry jak SF, Resogun czy Super Stardust.

U mnie wszystko się zgadza, dobrze wiedzieć ile grałem w to sztosiwo Ace Combat Nie żałuje ani minuty przy tej trójcy, ogólny czas gry 575 godzin.

Dziś wpadły dwa puchary za 100 awatarów i 100 T-spinów, tym samym do platyny pozostały cztery puchary, ale to już strefa marzeń (wszędzie ranga SS). Milion obrotów to niby kwestia czasu, ale kurde jakiego czasu, kiedy na 80 poziome mam może 2/10 tego. A jak tam na forum? Ktoś gra? Może ma nawet platynę, a się nie chwali

A mi pasuje, szach mat.

Zakupy na zimowe wieczory, w tym Iperialna Ipa

Eee ale nie pisałem, że kończyłem raz za razem. Pierwsze trzy na PS3 skończyłem szybko to prawda ale kolejne dwa po kilku latach, po kolejnych dwóch latach skończyłem na PS4, bez przesady „fabularne” gry trzeba grać w odstępach.

Jak będę miał ochotę to i skończę 10 razy, jest z tym jakiś problem? Twój czas leci?

A jaka jest wasza gra dekady? Dla mnie właśnie TLoU, wszystko tutaj wpadło w mój gust, bohaterowie, historia, świat, gameplay, multiplayer. Gra skończona pięć razy na PS3 i dwa na PS4, przed sequelem zagram ponownie, wszystko to dla mnie składa się na grę dekady.

Jak już jesteśmy przy Kormoranie. Pojawił się zestaw z ich sztosami, jest w nim nowość Astus Malum, cena około 80 zł. Można kupić w Makro, choć może być jeszcze w Carrefourach.

@WisnieR jak coś Mi A3/64 jest teraz w euro i media expert za 699 zł, sam wczoraj kupiłem na prezent.

Żeś odleciał banny my tu wahamy się nad zegarami za 1000 zł, a ty się czaisz na 20.000

Joker, o filmie zapewne wiecie już wszystko, recenzja Artura ”kinomaniaka” Pietrasa mówi wszystko, 10/10. - <Puk puk> - Kto tam? - Oscar!

@oFi prosiłeś o kilka słów Gra wpadła w mój gust, już od pierwszych minut wiemy o co będzie chodziło i na czym polegać będzie gameplay. W skrócie. Zdobywamy zagubione kartki z rysownika, które służą nam za wzory do rysowania dżinów, np. rogi, ogony i inne elementy wyglądu oraz różne motywy do malowania na ścianach o które proszą nas wspomniane dżiny, słońce, jabłko, totemy i cała masa innych. I tutaj jest jeden minus tej gry, wspomniany przez lothronika, stworki pokazują nam dokładnie co mamy im namalować, by te były zadowolone i ładowały nam wskaźnik super farby potrzebny do usuwania „złej mocy” aby ruszyć z fabułą do przodu. Gra przez to jest łatwa, ale nie mylcie tego z samogograjem, samo zdobywanie kartek może sprawić trochę problemu. Drugim minusem jest oczywiście czas gry, ale za 109 zł na premierę raczej można było się tego spodziewać. I jak dla mnie wady tytułu się kończą, a zaczyna lawina pozytywów. Gra jest normalnie za(pipi)ista, w zalewie strzelanek, przygodowek i remasterów/remake’ów to jest jakiś powiew świeżości. Miejscówki są mega klimatyczne, jest trochę elementów wspinaczkowych, trochę platformówki i jak dla mnie w końcu wykorzystanie pada. Wiem, że większość ma wywalone na akcelerometr, a na głośnik jeszcze bardziej, ale to jak to fajnie jest wymyślone i znikoma ilość gier, która wykorzystuje te ficzery, sprawia ze nie mogę oderwać od gry. Jeśli miałbym ocenić grę to dałbym 8 lub 8+/10.

Na dziś taka sytuacja, Concerete Genie właśnie się instaluje, a Zelda kupiona bo Switch chodzi za mną od dłuższego czasu, no to teraz będę miał motywacje by kupić

Dopiero od wczoraj mam, zobaczymy z czasem.

Nowe Goldy, z edycji limitowanej „500 milionów”, bez tych nieszczęsnych plastikowych zawiasów Wypróbowane już na Tetrisie Effect

Gość którego leczyłeś to najgorszy sort, ty go ratujesz, a on w podzięce dobija twoich obalonych. Na plasterki takich.