Górnik Zabrze - Lech Poznań 2:1
W spotkaniu 5. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań przegrał w Zabrzu z Górnikiem 1:2. Bramki dla gospodarzy zdobyli Aleksander Kwiek i Adam Banaś z rzutu karnego. Honorowe trafienie dla poznaniaków zaliczył Sergei Krivets w doliczonym czasie gry.
Co tu dużo pisać - najgorszy mecz w tym sezonie [bo chyba gorzej już zagrać nie można]. Lech nie grał kompletnie NIC, wyglądał trochę jak Wisłą w meczu z APOELem - rzygać się chciało widząc bezsilność drużyny Z tym że Wisła miała swoje zrywy i MOMENTAMI coś tam grała, a Kolejorz zagrał chyba w myśl zasady Ćwielonga - "jest piątek , godzina 18, pogoda też nie dopisuje do grania w piłkę". A w taki upał przecież za takie śmieszne grosze biegać nie będą. Słońce zaszło ale chłopakom już się za bardzo nie chciało pracować i przeszli obok meczu. Brama Krivca zupełnie przypadkowa i chyba nawet on sam nie wierzył że to wpadnie. 2-1 to najniższy wymiar kary jaki spotkał Lecha. Mam nadzieję że to pierwszy i zarazem ostatni tak BEZNADZIEJNY mecz w jego wykonaniu.