No też, ale to nie tyle prędkość kul ile sposób liczenia opóźnień przez serwa. Tak przynajmniej było w BF2 , bo tam to rozkładaliśmy na czynniki pierwsze i wychodziło, że żeby trafić kogoś, kto biegnie to trzeba strzelać lekko ZA NIEGO, bo serwer tak to sobie dziwnie liczy.
Hedszoty w BFie to już w ogóle śmiech na sali. Trafiasz na 100%, leci dymek, heda nie policzyło. Tak czy srak, człowiek przyzwyczai się do wszystkiego.