Tutaj nie trzeba gdybać, mamy żywy materiał. Chelsea i Bayern nurowały w tych meczach radośnie i nikogo to na forumku nie obchodzi. Sędzia pomógł Bayernowi i z Marsylią, i z Realem. Może jedna osoba o tym napisała w stylu "ej gola tego nie było" i tyle. Futbol od tego nie upadł... niczym Robben po kolejnym kopniaku zadanym mu przez powietrze.
Oczywiście tak to już bywa w sporcie, że się trzyma za jedną stroną i świadomie przegina na jej korzyść. Po prostu nie wiem, czy piłka nożna naprawdę jest aż tak istotna, żeby po czterdziestu wypowiedziach o dokładnie tej samej treści "Real ch'uj, sędzia im pomaga" czuć potrzebę dopisania jeszcze jednej. Jakieś tam granie w piłkę przestaje mieć znaczenie, przed meczem już wiadomo, co każdy napisze. Może to nostalgia, ale mam wrażenie, że kiedyś ludzie mieli coś do powiedzenia o piłce poza tym, że sędzia pomaga drużynie, której nie lubią. No ale to na pewno wina sędziego, ewentualnie może tego, że jestem fanatycznym kibolem Borussii Dortmund, Realu i Barcelony.
No ale może idź sprawdź czy tata wrócił. Nikt Twoich bredni już tutaj czytać nie chce.