To wkleję , bo sam link bez sensu.
W niedzielny wieczór i noc cała Zielona Góra świętowała zdobycie tytułu drużynowego mistrza Polski przez żużlowców Falubazu. Niestety, po fecie doszło do tragedii. Pod kołami policyjnego busa zginął kibic Falubazu. W mieście wybuchły zamieszki.
Po meczu klub żużlowy zorganizował wielką fetę z udziałem zawodników i kibiców. Do wypadku doszło przed godziną trzecią rano, gdy kibice wracali do domów. Według relacji świadków kibic nagle znalazł się na jezdni i został potrącony przez policjantów jadących nieoznakowanym autem.
Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. W miejscu tragedii, gdzie trwały czynności, było bardzo niebezpiecznie. Ulica wygląda jak pobojowisko, wszędzie pełno szkła i kamieni. Na pobliskim parkingu salonu samochodowego zdemolowanych zostało kilka nowych aut, zniszczenia są także na stacji paliw. Sytuacja pomiędzy kibicami a policją była bardzo napięta. Funkcjonariusze użyli armatki wodnej oraz broni gładkolufowej, gdyż wzburzeni kibice rzucali na ulicę w kierunku policjantów kamienie i butelki.
- Śmierć kibica to nieszczęśliwy wypadek. Policjanci brali udział w zabezpieczaniu finału ligi żużlowej i w trakcie tych czynności prawdopodobnie mężczyzna został potrącony przez nieoznakowany radiowóz – powiedział w TVN24 podkom. Sławomir Konieczny z policji w Gorzowie Wielkopolskim. - Obecnie w mieście jest już spokojnie – dodał Konieczny.
W wyniku zamieszek zatrzymanych zostało kilka osób. Poważnie ranna została jedna z policjantek, która przebywa obecnie w szpitalu.
Przed południem przewidziano konferencję prasową prokuratury, która ma przekazać informacje i pierwsze ustalenia na temat wypadku w Zielonej Górze.