Latarki to jakieś nieporozumienie. Idziesz sobie tunelem, nagle przez drzwi wlatuje snop światła na 3/4 ekranu [normalnie macie biało przed oczami] ,i mimo że nie chcesz, to idziesz w stronę światła i giniesz. Czułem się jak ćma która leci do żarówki
A i jeszcze jedno, na pleju też granaty wylatują z brzucha?