GOTY wyszło teraz w plusie za niecałe 5 dyszek - nabyUem, cisne...
gra fajna, ale stalo sie z nia cos mega dziwnego: tak do 28 poziomu bylo bardzo latwo, zgony okazjonalne, tylko w sytuacji, kiedy sie zakrecilem i dalem hordzie zombiakow przygwozdzic w jakims kacie; natomiast z chwila gdy osiagnalem 29lvl nie wiem co sie dzieje;
robilem akurat misje z uruchamianiem glosnikow na dachach (najpaskudniejsza jak dotad) i jak tylko trafialem na ziemie wypadalo na mnie kilku zainfekowanych; zanim zorientowalem sie z ktorej strony wybiegaja, mialem juz 3/4 paska energii skoszonego - dramacik maly zgonow nalapalem tam tyle, ze licznik kasiorki z około 20k$ spadl ponizej 8k$
grajac azjatka bardzo pozno zaczalem rozwijac drzewko, na ktorym mialem mozliwosc miazdzenia butem glowy powalonego zombiaka, co owocowalo ciaglym brakiem kasy, bo musialem non stop naprawiac caly swoj arsenal; kiedy nauczylem sie deptac, bron jakos malo przydatna sie zrobila
multi wkurzajace, jesli gra sie z kims przypadkowym (anyone chetny na wieczorne sesje? najchetniej tak po 21 ale i wczesniej sie zdarza...) bo czlowieczki na ogol pedza na zlamanie karku... lecialem z dwoma bucami wczoraj kanalami, na drodze topielec + kilka leszczy; chcialem skrzynke zbadac przebiegajac; skonczylo sie to tak, ze chlopaki stali przy drzwiach, patrzyli jak mnie zabijaja, nikt nie pokwapil sie do ratunku, po zgonie wybiegli i zamkneli za soba drzwi; po respawnie wbieglem w obszar, za duzo bylo tałatajstwa, zebym sobie z nimi sprawnie poradzil, wiec polecialem do drzwi, ale zanim sie otworzyly... znow bylem trupem;
jeszcze nigdy opcja "wypisz z psn" nie dala mi tyle radosci
pozniej gralem z bardziej chetnym na wspolprace, ale w pewnym momencie tez zaczal mnie draznic, bo zamiast przesuwac sie w strone celu, to wlazil w kazda bocza alejke, zeby tam siac zniszczenie... ja tez chce poexpic, ale zeby tak probowac wybic wszystkich zombie w miescie na raz? no lekko imposible czasowo