-
Postów
1 970 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez mr_pepeush
-
mam pytanie o multi, bo dziś czytałem wiki i wpadlem w lekki zamot... w Demons Souls była prosta sprawa: umawialem sie, ze ide w miejsce XYZ, klade znak i summonuje kumpla, ktory polazl tam i czekal na znak; jak nie bylo znaku, znaczylo, ze jestesmy na innych serwerach i trzeba bylo robic restart gry; w Dark Souls (wyczytalem to chyba na ktorejs ze stron tego tematu) nie ma takiej mozliwosci, zeby szybko, latwo i wygodnie spiknac sie z kims; a dziś w wiki znalazłem coś zupełnie innego: że niby nawet jest łatwiej, bo jak ktoś nie widzi znaku, to nie trzeba robić reboota gry, a wystarczy polozyc znak jeszcze raz i tak do skutku; to jak to w końcu jest? czy mogę zatem z kimś się ustawić na przechodzenie etapu? można razem ciosać takie dajmy na to anor londo od początku? może ja mieszam terminy i coś mi się pomerdało, jeśli tak, to proszę o sprostowanie;
-
no nie wiem... ngs2 w towarzystwie Daniela i innych doświadczonych fajterów ninja nie jest już taki trudny tutaj trzeba wszystko solo robić i to co się dzieje w challange'ach mnie przeraża bardziej niż UN1
-
a moze skonczycie sie chędożyć i wrócimy do zabawy? Yano, jak tak, to jesteś strażnikiem moralności, a jak ktoś na odcisk nadepnie, to nagle offtop na 2 strony... Grzesiek, jako, że zaraz będziesz ciął temat z tego syfu, rozwiąż proszę sprawę raz i definitywnie: wpisz w pierwszego posta ilość czasu, po której w nieaktywnym temacie można zadać nowy quiz bez czekania na zwycięzcę poprzedniego quizu, bo dziewczyny za tydzień znów się będą ciągnęły za warkocze...
-
podejmę się próby przetłumaczenia tego na polski: cały czas mnie zabijają, nie wiem o co chodzi i chcę do mamy! mniej więcej to samo mówiłem, jak pierwszy raz zszedłem do piekła, zobaczyłem stado taurusów, potem stado capra demonów, pacnął mnie łapką cesalus discharge... zrobiłem wtedy: i uciekłem do mamy
-
zastanawiam się o czym by się tutaj pisało, gdyby zablokować troli, hejterów i fanboy'ów
-
rite of kindling, z tego co wiem, jest jedno na kazde przejscie, wiec przy pierwszym przejsciu raz kindlujesz bez rite, drugi raz z nim i masz 15; 20 flach jest dostepne dopiero w ng+; na four kings proponuję dobrać taki set: - havel ring (podniesie Ci możliwość udźwigu i założysz cięższą zbroję), - crescent shield (czy jakoś tak...) podnosi regenerację staminy, co przydaje sie, zeby szybko ciosac i odzyskiwac stamine bo zablokowaniu poteznego ciosu kinga - po dobraniu broni na bossa wybrac najmocniejsza zbroje (dzieki havel ring bedziesz mogl zalozyc duzo ciezsza, niz mialbys bez pierscienia, przez co bedziesz wiekszym kozakiem i mniej hp stracisz po kazdym ciosie) jak uda Ci sie uskoczyc przed mocnym ciosem, kiedy kingu chwile stoi bez ruchu, bierz bron w 2 lapy i walnij raz czy dwa... o tym, ze Twoj gear nie powinien wazyc wiecej niz 1/2 calego limitu, chyba nie musze mowic
-
jeszcze trochę i zaczniemy to tłumaczyć jako nieporadność w rozwiązywaniu quizów (jesteś marudny jak moja kobieta przy PMSie ) poddaję się... :]
-
Yano, bez urazy - jakiś fanatyzm z Ciebie wychodzi... mówisz tak, jakby: 1) od zadania kolejnego quizu zależało czyjeś życie 2) osoba, która odgadła musiała siedzieć 24h na dobe przy kompie, na wypadek gdyby pojawiło się info, że odgadła; najlepiej z już wklejoną do przeglądarki zagadką, z palcem na myszce, a kursor powinien być w pozycji [WYŚLIJ] wrzuć na luz, obejrzyj sobie gangnam, idz na dwór, przytul kobietę... jest tyle fanych rzeczy naokoło, a Ty się po raz koleny rzucasz o to, że ktoś nie śmiał zadać zagadki 15 minut po podaniu prawidłowej odpowiedzi... party hard
-
ile osób dało tutaj radę? w przerwach od Dark Souls włączam ten tytuł i już kampania wywołuje u mnie palpitacje, a losowość zgonów czasem wywołuje nagły wypływ piany z pysia; wczoraj oglądałem ostatni challange do zrobienia, średnio ludzie robią go około 20 minut, a jakiś rzeźnik łyka go w niecałe 4, ale to co się dzieje na tym filmiku sprawia, że stwierdzam: ninja gaiden sigma 2 to dziecinne igraszki...
-
dzięki Ci dobry człowieku... martwi mnie troche, ze czesc NPC pouciekalo juz z firelink shrine... tez myslalem o wybijaniu ich, a tu klops... big hat logan, pan z covenantu pierwszego chyba jeszcze stoi, ale rycerzyna, ktory byl pierwszy w firelink sobie poszedl... ehh... z kowalami bedzie wesolo, pewnie najweselej z kowalem gigantem o tych bonefire nie wiedzialem... wazne, tym bardziej ze moge upgradowac do 15 flaszek, a w piekle chyba tylko jedno podnioslem do 10 flaszek - reszte mam na 5
-
stoodio, dzięki za porady, ale z tego co widzę po godzinie, o której to napisałeś, to mniej więcej godzinę wcześniej sam doszedłem do tego ze smuglym - gdzieś źle na wiki przeczytałem, że za old witch ring jest hełm, a potem doczytałem, że jest na odwrót; old witch nie miałem w ekwipunku, co mnie dziwi, bo chyba był niezbędny do rozmowy z queelag sister (no włąśnie, o co chodziło: pierścień potrzebny jest, żeby cokolwiek zrobić typu kup czy wstąp do covenant, czy też chodzi o to, zeby ona gdzies tam zaczela gadac cos?); odpuscilem te ciemnice i polecialem do piekielka, rozwalalem sobie slodko stada taurusow i capra demonow :] bylo milo, nawet fajnie bylo wysiekac dwoch bossow pod rzad (odpowiednik bosa z asylum i cantipade), ale wszystko sie skonczylo w momencie, kiedy mialem sie zajac bed of chaos; ubzduralem sobie, ze najpierw zabije najtrudniejszego przeciwnika w grze: panie i panowie, można zacząć się ze mnie śmiać: titanite demon! bosh, jak ja go nienawidzę! uwielbia mnie uśmiercać w chwili, kiedy mam zadać OSTATNIEGO szlaga (nie że zostaje kilka ciosów... zupełnie ostatni, jego pasek hp jest wtedy praktycznie niewidoczny); w kazdej grze znajduje sobie przeciwnika, z ktorego wszyscy sie smieja, a ja cierpie... w kazdym razie najpierw rozwalilem ognistego grubasa, potem samodzielnie cantipade, a takze 2-3 osobom pomoglem go ubic, padl bed of chaos, a ja mam dusze bossa + helm... zal, ze wyjezdzam na weekend, bo gdyby nie to, pewnie skonczylbym gre w sb-nd :confused: aha, jakie macie porady odnosnie konczenia gry? gdzie powinienem pojsc, co warto pofarmic przed zakonczeniem NG? mam chyba 82SL, ze slabów mam tylko ten zwykly (nie pamietam jak sie zwie - titanite slab?) i czerwony wczoraj znalazlem - trofiki wpadly za lightning weapon i fire weapon (fire bow +9 ) jeszcze jedno... czy embers musze zdobywac jeszcze raz w ng+? bo sie zastanawiam czy sie w ng nie zaprzec i najpierw zrobic najlepsze bronie z kazdego typu... dobra... styknie tych pytań... co robić panowie przed finałem, co robić? :]
-
dzieki serdeczne... za(pipi)iaszczo po prostu... teraz musze warpowac sie do firelink, poleciec krukiem do asylum, zrobić deal z smuglim, a potem znow przebiec sie przez katakumby, w ktorych pobladzilem ;/ fantastiko mam latarnie i w sumie mam spell... nie wiem: wystarczy mi tego czaru na przejscie etapu? tam caly czas tak ciemno, czy podobnie jak z klatwa w anor londo ruins - wystarczy 10-15 minut zeby przejsc najtrudniejsze?
-
wiem ze jest co takiego ale nie wiem gdzie i jak sie zwie: swiecacy helm, przydajacy sie w etapie po zabiciu pinewheela w katakumbach. anybody?
-
1. nawet nie slyszalem o tej grze 2. wstyd mi, ze shifta tam nie widzialem
-
muzyka w firelink shrine jest bez zycia, bo taka ma byc; to ma byc synonim spokoju, oaza bezpieczenstwa i tym dokladnie jest; kwestia gustu jak widać, bo mnie zawsze cieszy jak tam wracam i gdzies w glebi gosci mysl: jestem w domu, spokojnie, bezpiecznie... ta zielen tez mysle nieprzypadkowa jest; nie chcialbym, zebys zle mnie zrozumial; to nie o to chodzilo, ze zanizam noty tej czesci; moze powinienem sobie to ocenianie zostawic na moment, kiedy bede mial za soba NG++, bo poki co to jestem cienki bolek, ktory dopiero jedna z czterech najwaznieszych dusz pozyskal (4kings); obie gry sa fantastyczne i każda ma jakis pierwiastek, ktorego brakuje mi w drugiej... pewnie oceniam to też emocjami, bo demony byly pierwsze i pierwszy raz takie baty dostalem od gry, a przy tym mialem tyle satysfakcji z grania, ale demony to ciagle zywe wspomnienie, a z dark dopiero się poznajemy; dlatego moja obecna ocena moze sie znacznie roznic od finalnej, po zrobieniu np. ng++
-
chłopaki, trofeum jest easy, trzeba tylko zaprząc do pracy kamerę albo headset, wejść na jakiś załadowany host i poprosić na głos, żeby dowodzący ustawił event na arenie; mi to weszło za pierwszym razem, raz się odezwałem do kamerki, a gość na to: ok, kończymy ten event i lecimy na stadion na nowej konsoli nie mam jeszcze ściągniętego burnouta, ale jak będzie problem, to daj znać i zassam... w sumie może warto by sobie odświeżyć tytuł (to chyba też była moja pierwsza platyna... nie pamiętam już )
-
no tak, Qstom, demonsów się cięło i tak sobie obiecuję, że zorganizuję sobie jeszcze jedną kopię i zrobię drugą platynkę, ponieważ w poprzedniej miałem problemy (kilka przedmiotów nie mogłem dostać, pomimo spełnienia wymogów) i chciałbym łyknąć ją jeszcze raz; co do porównania, już kiedyś takowe robiłem; demons = dark dla mnie, pewne rzeczy tu bardziej się podobały, inne tu, ale wszędzie jest to fantastyczna gra; dla mnie demony miały jednak lepszy klimat; miejscówki były ciasne, śmierdzące i przygnębiające, a tutaj już tego brak; bardzo podziwiam świat stworzony dla tej gry, nie widziałem nigdy nic bardziej pomysłowego, ale jest on jednocześnie największą zaletą i wadą tej produkcji: no bo ileż razy można się tłuc od jednego bonefire do drugiego, żeby potem spokojnie pójść na zakupy do kowala któregoś? immersja może rośnie, bo trzeba kombinować mocno przed kolejną podróżą w nieznane (wcześniej wystarczyło odwalić kitę i można było wracać na zakupy do nexusa); poprzednio backrtacking nie istniał, tutaj jest podstawą rozgrywki maniek, ogniska masz ograniczone ilościowo; nie becz: masz ogniska we wszystkich najważniejszych lokacjach, tych istotnych, a przebiegnięcie całego etapu (nawet gdyby zaistniała taka konieczność) to kwestia 2-3 minut: wiesz już co, gdzie i jak, masz przejścia odblokowane, to moment i wszędzie dochodzisz; a z firelink shrine obecnie dobiegam wszędzie chyba w maks 5 minut; (na początku też mnie złościło, że dali tylko kilka ognisk, ale chyba więcej czasu by schodziło na znalezieniu odpowiedniego na liście, niż przebiegnięcie tego kawałeczka; (z firelink shrine do four kings: 2-2,5 minuty; do kowala przed darkroot: około 2 minut; w anor londo od ogniska przy cycatej do kowala - półtora minuty; firelink do Sif - myślę, że z 7-8 minut z nabiciem 7k pktów )
-
ja bez poradnikow zrobilem duza czesc gry rok temu, ale suma sumarum bylo, tak, ze bladzilem jak slepy... do londo ruins polecialem bez lordvessel i course; w anor londo wlazlem chyba do painted world, a jakims cudem chyba ornsteina i smougha nie znalazlem (choc teraz naturalnie do nich dotarlem juz bez problemu ) myslalem, ze hydra jest jakims straznikiem niepokonananym i usunie się ją jakoś otwierając coś czy robiąc jakieś "release the kraken" i po dwóch zgonach po zgarnieciu od niej fireballa nie poszedłem dalej do drabiny, więc Sifa nie spotkałem (wejścia od góry nie znalazłem, bo pobłądziłem chyba...), to i Abyss było dla mnie zamknięte... a niuanse ws. co u kogo można wykuć, albo komu dać w mordę, żeby inny chciał gadać, to już w ogóle poezja... rozmiar świata i fakt, że jest to jedna, ogromna lokacja, sprawia, że jestem po prostu przerażony a jednocześnie zachwycony pomysłowością twórców... kocham DS. i nienawidzę :]
-
No to Greg poleciał po całości... nawet jednego pomysłu nie mam. Małe zamienia się duże, może dorasta. A może chodzi o samą literkę "A", że od tego tytuł się zaczyna czy coś. Uścisk dłoni, może chodzić o współpracę, co-op'a. Przyjaźń? Na podstawie tych dywagacji do łba przychodzi mi tylko Army of Two.
-
bosh... ja nie wiem jak ludzie sobie poradzili z przejściem tej gry kiedy nie było poradników ja teraz z poradnikami latam (głównie oba wiki DS'a) i nadal się przycinam na niektórych fragmentach; myślałem, że do końca będę latał z lightning spear +4, ale jak ulepszyłem ten staf od titanite demon (ten taki z "niepełnym kółkiem" na końcu) do +4 to nie chcę nic innego... a jak założyłem havela, havel ring i crescent grass shield, to uważam, że nic więcej nie trzeba
-
juz sobie dalem spokoj. spod drzwi do flipa i flapa nikt mnie nie summonowal, zobaczylem, ze jest ruch w pokoju z ogniskiem, dlatego tam czatowalem. polecialem juz dalej. poszedlem po pierscionek od Sif'a, a przed godzina ubilem 4Kings. cale londo ruins na dwoch zgonach: raz zanurkowalem, a raz zaliczylem zgona na bossie, bo 2 estusy na te walke to za malo za drugim razem polecialem z kompletem estusow, skorzystalem ze skrotu i z czterema zuzytymi flaszkami zostalem po sumonowaniu sie piatego z czterech krolow (sic!) mam natomiast inny problem... i znow, albo nie kumam wiki, albo czegos sie nie dopatrzylem. nie potrafie zrobic nic z dusz bossow. czytam co ma byc, niby wszystko mam a tu kupa. bede chyba je kolekcjonowal jeszcze jedno: idac po platyne musze sie bawic z covenantami? tzn czy wszystkie suveniry ktore dostaje sie za awans w covenant mozna znalezc/kupic?
-
jezusie... wczoraj poświęciłem około 4h na oczekiwanie, aż mnie ktoś przyzwie do swojego świata celem ubicia flipa i flapa... masakra jakas wyszła, bo wszystkiego było może z 5 przyzwań; ale nie o tym... co za ludzie grają w tę grę! w pokoju z ogniskiem (to najbliżej do bossa) siedział koleś, a na korytarzu stał jakiś invader i tak: biedy koleś w samej zbroi (bez portek, rękawic, hełmu) skakał jak poparzony z kąta w kąt, a invader czarami pyro co chwilę wrzucał kulkę ognia do pokoju; wyskoczyłem, ubiłem dziada i dawaj, na wroga... mój szanowny summoner nie miał ochoty na trzeciego w kompanii, więc polecieliśmy we dwóch; słaby był okrutnie, ale nie... pokaże co potrafi i wdał się w bijatykę od razu z dwoma rycerzami przed bossami; dostał wpierdziel okrutny, a jak już nie miał estusów to przeleciał przez mgłę i na hurra na grubasa... no i czekał mnie powrót do mojego świata z niczym; 2 razy nawet bossów nie zobaczyłem, bo kolesie zdychali po drodze - hitem był taki, który odpadł w walce z silver knight'em; ja się pytam: jak oni tutaj dotarli? mama za nich wcześniejszych bossów przeszła, czy jak? dziś lecę po Sif'a i następne w kolejce maszkary, a czekanie na summonowanie sobie odpuszcze: o wiele bardziej efektywne jest farmienie zwykłego silver knighta, niż latanie za tymi popierdółkami chcącymi ubić bossa :/ (i nie to, żebym był jakiś figo fago madafaka, ale pomysł, żeby wdawać się w bezpośrednie starcie z silver knight mając w dłoni różdżkę uważam za nazbyt śmiały... ;/)
-
rzecz w tym, że dla mnie najwygodniesza wersja forum to ta sama, którą widzimy na pc; nawet w pierwszej chwili laduje sie wersja mobilna, ale jest tak bardzo do "d" że nawet nie chcę o niej rozmawiać nie po to inwestowałem w dobry telefon z wyświetlaczem o sporej rozdzielczości, żeby teraz przez głupie banery oglądać strony w takim formacie, w jakim może wyświetlić go byle nokia z dziadoskim symbianem;
-
Darkness II - bo to samo co wyżej