haahhaaha! a nie mówiłem? Niestety Babel jest *urewsko trudny :confused:
Ale przecież dzięki obecnemu glitchowi platyna w TR skraca się o jakieś 30-40h a więc spokojnie można ją wbijać, a na farmienie tracisz, bo ja wiem, kilka h? Nie ma absolutnie dramatu.
Dobra, tylko po co? Nigdy nie wbijałem platyny po to, żeby tylko mieć kolejny puchar. Zawsze to albo wynik tego, że gra jest czadowa, a pucharki dają jakieś w miarę fajne wyzwania, albo to wyzwanie w kierunku trudności. Po kiego wała mam ganiać w podziemiach pomiędzy pięcioma skrzynkami? Żeby wpadł mi puchar, który o niczym nie świadczy? Bitch, please...
Aktualnie zdobywam puchary w multi Crysis 2. Kiedyś jechałem ludzi grindujących tę grę i dalej uważam ich za debili. Sam gram dla towarzystwa z ciekawą ekipą, aspiracji na 50lvl nie mam, ale nie kumam tego, że byli ludzie, którzy grali w to tylko po to, by wbić poziom dla pucharu? Kufa, po kiego Wam te grindy?
Ja dziś na godzinkę wróciłem do MGR:R i skończyłem "grindować" misje VR. Kilka godzin doiłem wcześniej misję 19, myślałem, że stanie mi na drodze do platyny. A dziś pękła za 4-5 razem. Takie grindowanie, żeby zrobić coś trudnego, to ja rozumiem. Ale ganianie w kółko po mapie, żeby zbierać skrzynki, godzi w moją inteligencję. W d...e mam takie puchary. (Poza tym nie tęsknię za larą ani odrobiny... dla mnie jednak jest to mniejsze replayability niż w uncharted, w którym kończyły się napisy końcowe, ja wybierałem "new game").
A wracając do MGR:R to został mi clean up i zrobienie jednego zgliczowanego trofika i będzie platyna. Raz już pisałem o tym, ale myślę że trudność to jednak 8/10. Cholernie trudno, ale postawić 1 punkt różnicy pomiędzy trudnością NGS2 a tym cackiem, byłoby nieuczciwe.