Treść opublikowana przez mr_pepeush
-
Gry na PSN
mam wrażenie, że od pewnego czasu większym faux pas jest pisanie o tym, że nie ma Trine 2 niż sam fakt, że sony europa tak okrutnie daje dupy. byłem przekonany, że już w tym tygodniu pogram. i szok 2 miesiące oczekiwania już.
-
Asura's Wrath
ciężko ocenić poziom, nie mając jeszcze obrazu tego, za co będziemy punktowani, a za co karani. przy natłoku wydarzeń w tej grze może być tak, że bedzie to trudny komplet, ale z drugiej strony festiwal QTE nie wydaje mi sie być przesadnie problematyczny...
-
MotorStorm: Apocalypse
od kilku dni bez względu czy jadę wyzwania tygodnia, czy też zaległe, najtrudniejsze pobrane zawody, to osiagam w nich zakładany cel (czas, pozycja, nie dac sie wyeliminować) a na koniec dostaje komunikat "zawody nieudane" i brak za to kasy dziś z zakładów miałem jakieś 20k punktów do odebrania, może nawet więcej, może trochę mniej... sam nie wiem. wyścig zakończony, zakład wygrany, chciałem to wypłacić i j.b... jak sie pojawiła tablica wynikow to wywalilo komunikat że utracono połączenie. wszystko przepadlo 34lvl, a gra coraz bardziej sie opiera
-
PS Store FAQ
Oto treść komunikatu, który wyświetla mi się przy próbie dokonania zakupu z udziałem karty kredytowej. Zawsze dokonywałem zakupów za pomocą zdrapek, tutaj pierwszy raz chciałem na swoim koncie psn dokonać zakupu. Myk jest taki, że robiłem to na konsoli ojca, w której również mam swoje konto (coś tam dla niego chciałem kupić). Nie wiedziałem do końca o co kaman, sądziłem, że może nie chce mnie puścić dalej system na "obcej konsoli" więc stwierdziłem, że dokonam zakupu u siebie. Ale po powrocie do domu okazało się, że problem dalej ma miejsce, a ja nie mogę dokonać zakupu. Sytuacja dziwi mnie, bo jest mowa o tym, że mam aktywowane inne konsole, ale wcześniej też tak było i dokonywałem zakupów z poziomu portfela doładowanego zdrapką. W najlepszym czasie miałem z 5-6 konsol aktywowanych dla swojego konta. Tu nie chodzi o to, że chcę uruchomić czy pobrać grę po przekroczeniu ilości slotów, tylko w ogóle nie jestem w stanie dokonać zakupu nowych treści. Spotkał się z tym ktoś? Nie do końca jestem pewien, czy jest to jakiś ogólny błąd czy żeby dokonać zakupu muszę deaktowować wszystkie inne konsole? Może być to trudne, bo jedna przestała już istnieć (awaryjka...) a innych nie chciałem deaktywować bo ojciec i brat ciorają na nich w gry zakupione przeze mnie. Naszła mnie myśl, że może mieć to związek z obniżeniem ilości slotów do dwóch, co jednak nie zmienia faktu, że nie bardzo łączy mi się to w całość: jedną rzeczą jest zablokowanie gry do ilości dwóch aktywowanych systemów, a co innego zakup zupełnie nowego contentu. Przecież mogę mieć 3 konsole, na których grywam, mimo, że gry są aktywowane tylko dla jednego urządzenia. Help me
-
inFamous
sugeruje oznaczać sobie trasy ulicami i np wybrać: teraz lecę tą ulica od jednego do drugiego końca i zaznaczać je sobie na mapie; leciec od sharda do sharda na mapie to kicha
-
Najtrudniejsze Trofea i Platyny i Komplety
mashter, ten post wskazywał, że chodzi Ci o glitch w demons souls, bo wyżej jest o tym post; stąd chyba wywód Sylvana; śmiesznie się zeszło - DS = Demons Souls = Dead Space; jeśli dobrze zrozumiałem: Ty myślałeś o Dead Space, on o demonach. panowie, luzu więcej, bo na noże pójdziemy... bądźmy grzecznymi jaskiniowcami w swoich graczowskich norach Tidek, a Ty nie pisz takich rzeczy, bo mnie będzie korciło... ja po przejściu NGS2 na master ninja dopiero się dowiedziałem ile jest glitchy w tej grze i jak moglem sobie życie ułatwić
-
inFamous 2
Sylvan, zaskakują mnie Twoje ostatnie oceny dla niektórych gier, jeśli chodzi o trudność platyn. Miałem Cię do tej pory za hardcorowca, bardzo surowo oceniającego poziom trudności gier, a tutaj kolejna, moim zdaniem, zawyżona ocena. 6/7 to dałbym InF1, a InF2 dla mnie to takie 5 mocne. W jedynce były momenty, gdzie gra przycinała wręcz od natłoku motłochu, a w dwójeczce czułem się przytłoczony ilością przeciwników tylko raz (wejście z takiego dużego placu w uliczkę obstawioną szczelnie z każdej możliwej strony przez wrogów, nie potrafię zbyt dokładnie opisać ). Dwójka dużo łatwiejsza. Jedynkę trzeba było "platynować", czyli zawalczyć o sporą część trofików. Tutaj mocno ograniczono zbieractwo i bicie konkretnych technik, przez co czasu zajmowało to mniej, a ta mniejsza ilość technik sprawiła też, że i skill był niższy, a finalnie składało się to na grę, w której platyna wpada prawie, że przy okazji przechodzenia. (Bólem w (pipi)e były tylko misje użytkownika, bo czasem walczyło się kwadrans o jej ukończenie, a przez to że miała buga była nie do zaliczenia...). Infamous to jedna z tych gier (w zasadzie dwie gry ), przy których wstyd mówić o trofeach, bo są łatwe i lepiej skupić się na fantastycznym gameplayu Po dwóch przejściach można poświęcić chwilkę i dowalić brakujące trofiki wbijając platynę. Banał
-
LittleBIGPlanet Karting
a nie? panie!
-
Silnik forum
no ale z tego co widzialem, to po polaczeniu postów zdarzalo sie, ze temat wracal do "przeczytanych", zamiast wyswietlac sie jako swieżynka nie mam pretensji o łączenie, ale można pewne rzeczy usprawnić; na niektórych forach widziałem nawet skrypty, które zapobiegały pisaniu kilku postów pod rząd: jesli napisałem posta pod postem, to były one scalane z automatu, nowa treść była poprzedzona nagłowkiem "Dodano dnia xxxxxxx" a temat "odświeżał się" i na liście pojawiał się jakby były tam nowe posty; z resztą nigdy nie rozumiałem tej jechany na "nie pisz dwóch postów po sobie" co to kogo obchodzi, jeśli nie jest to spam, a konkretne treści lub zgłoszenie problemu? zawsze był argument "forumowych klepaczy" którzy zdobywali coraz wyższe liczby przy liczniku postów i cieszyli się tym jak zdobywaniem trofeów, ale na to jest prosta metoda - przeca można wykastrować profil z tego parametru
-
LittleBIGPlanet Karting
hmmm... chyba nie powinni już dotykać legendy...
-
Najtrudniejsze Trofea i Platyny i Komplety
odnośnie demons souls - zapraszam do tej gry człowieczków, którym na starcie osobiście mogę dopakować postac do SL200 i niech takim herkulesem jedzie przez tą grę; i tak będą mieli pianę na pysku i wnerwa tysiąckrotnego, że giną po raz setny; tu jest potrzebny skill i nawet glitch tego nie zmienia; pewnych rzeczy nie przeskoczysz; a fakty są takie, że i bez glitcha, jeśli znalazłby się onanista, to mógłby właściwe przechodzenie gry zacząć od SL 200, bo mógłby miesiącami farmić pierwszy etap; czy to by było równoznaczne z włączeniem easy mode? no chyba niekoniecznie; glitch pozwala wbić wyższy SL, zdobyć trochę ekwipunku cennego, ale na nic to wszystko, jak się trafi na bossa, ktory wali Cię na hita, albo nie możesz znieść pięćdziesiątego podejścia to dwóch rycerzyków, ktorzy się na Ciebie czają; a lamenty, że trofea zabijają fun z gry zostawcie dla siebie; to tak jakby powiedzieć, że trzeba zliwkidować jakiś gatunek gier, ot chociażby sims, bo to wiocha i ja w to nie chce grać i tak się bawić; ale przecież tysiące osób mają z tego fun! kiedy "grałem dla gry" efekt był taki, że raz przejść i w kąt; teraz celem często nie jest zobaczenie napisów, a wbicie trofika konkretnego; i nie zrównuj wszystkich do gościa, ktory masturbuje się na widok swojego lvlu; np ja owszem, bawię się w trofea, ale tylko tam, gdzie gra mnie kręci; nie mam platyn w grach typu hanna czy terminator, bo to crap; mam kilka łatwych platyn (vide Sly, burnout czy god of war), ale i trudne się pojawiają (demons souls, czy obecnie walczę o NGS2) jak w strzelankach - masz solidnych fighterów i szmaty w formie kamperów!
-
Medal of Honor : Warfighter
tylko ostatni ignorant zapomina ile klimatu kryło się w drugiej odsłonie moha, kiedy trzeba było przekradać się na tyły wroga ze snajperką, a potem walczyć nią w środku wielkiego kotła i rozpie.dolu, kiedy "sprawa się rypła"; imoho najbardziej klimatyczne sceny w strzelankach "współczesnych" spod znaku MoH i CoD to ta związana z misją w Prypeci; cała reszta fajna, czasami nawet bardzo, ale D-Day czy wbijanie się na jakieś zwrotnice kolejowe i sabotowanie różnych fajnych niemieckich akcji to rzecz bezcenna... tylko, żeby to docenić trzeba się na "Czterech pazernych i suce" wychować... (a rzucanie ziemniakami rulez!)
-
Medal of Honor : Warfighter
A właśnie ostatnio myślałem sobie o tym, że zagrałbym w starego dobrego MoHa w realiach II WŚ. Mam nadzieję, że jednak ten "przejedzony" niegdyś temat wróci jeszcze do nas, bo ostatnio chyba jedynym shooterem we wspomnianych realiach był Wolfenstein, który co by nie mówić, pachniał kupą i zużytymi skarpetami.
-
MotorStorm: Apocalypse
najszybciej wylvlujesz jadąc te zawody specjalne pobrane z psn (4 zestawy po 6 wyscigow, za darmo, 100kb kazdy - juz pisalem ); po tym skoczysz o kilkaset tysiecy punktow; ja jestem na poziomie 33 i od kilku dni nie gralem, wiec jakbys mial ochote to sie odezwij, moze sie przylacze
-
NINJA GAIDEN SIGMA 2
dzięki za wyczerpującą odpowiedź potwierdziła moja obawy; choć w zasadzie to nie było co potwierdzać, kazdy etap w chapter chellange zaczyna sie z jednym malym i duzym potionem i zerem na zakupy; ludziom chodzi o to, ze jest latwiej przez to, ze jeden cios zabiera wiecej zdrowka; i tak: strzelenie z luku momiji jest w stanie rozwalic ninje juz po drugiej strzale, kiedy na story trzeba bylo chyba 5-6 i wiecej (oczywiscie mowie caly czas o poziomie master ninja); zaliczylem juz rozdzial, ktory na story zajal mi najwiecej czasu w story, wlasnie z momiji i wieksze zadawane obrazenie bylo widac przede wszystkim w walce z tengusami, gdzie jeden ninpo na chapter chellange zabieral wiecej energii niz 2 na story, a jeden cios po bloku dawal tez jakos tak dwukrotnie wiekszy dmg niz w przypadku normalnego przechodzenia kampanii; tengu sa dla mnie najmniej wygodnymi przeciwnikami (paranoja) i tak jak na story walczylem z nimi z 10h, tak tutaj uporalem sie z nimi moze w 20 minut; a ze dopakowane bronie... pewnie zaleci to moim niesamowitym lamerstwem (coz poczac) ale ta kwestia jakby mnie nie interesuje, bo praktycznie nie uzywam zaawansownych kombosow; w zasadzie ciosu tak popularnego jak przód + /\ zacząłem używać dopiero w team mission na mentorze, w walce z genshinem i dopiero tu sie przekonalem o jego skuteczności;
-
Soul Calibur V
trochę przesadzacie... mordoklepki jednak najlepiej sprawdzają się kiedy ktoś siedzi na kanapie obok; platynowanie hardcorowych tytułów z kategorii bijatyk jednak zmusza do sporej ilości godzin siedzenia solo na kanapie; z punktu widzenia producenta stosunkowo łatwa platyna może zachęcić graczy do zakupu tytułu i mam wrażenie, że takie serie jak tekken czy soul calibur są skazane na łatwe komplety, a te jednak bardziej niszowe i mniej rozpoznawalne, będące skazane na odpowiednio mniejsze zainteresowanie, mogą próbować przyciągać do siebie właśnie poziomem trudności; może właśnie słowa Sylvana o tym gdzie zmierzają mordoklepki 3d i 2d są w jakimś stopniu potwierdzeniem moich tez, bo w czasach, kiedy pojawiają się gracze "nowego pokolenia" dla których niejednokrotnie strona wizualna produkcji jest jednym z priorytetów przy wyborze tytyułów, gry "płaskie" odchodzą na drugi plan, a jak widać niesłusznie, co pokazał w tym roku mortal kombat; nie jest to reguła bez odstępstw, bo czasem powstają tytuły mimo wszystko mainstreamowe, a jednak będące hardcorem (wipeout hd, demons souls, dark souls, ninja gaiden sigma 2) i sprzedają się fenomenalnie właśnie PRZEZ poziom trudności;
-
God of War: Wstąpienie
a skąd założenie, że to ktoś ma mieć do Kratosa ale? 5 lat po wydarzeniach z trzeciej części; dusza Kratosa szwęda się po połaciach hadesu, gdzie w spokoju delektuje się niebytem i spokojem po drugiej stronie styksu; nagle gdzies w jakimś tam dziwnym obszarze hadesu, najpewniej w burdelu, kratos napotyka jakiegoś ziomala z dawnych czasów: -siema Kratos, ale masz zajefajne pekaesy, kope lat cie nie widziałem... ostatni raz chyba razem daliśmy popalić Niemcom pod Warną; co u Ciebie przez te wszystkie lata? -ano Stefan, wiesz... dowiedziałem się, że moim ojcem nie był kowal z Sandomierza, ten cały Sakaszwili, a Zeus rozumiesz... skrzywdził moją mamunię i niestety musiałem dziada zaciukać. i to dwa razy, wystaw to sobie! -aż dwa razy? cholera... czyli jednak pogłoski o tym, że to odyn napuścił na siebie kilku paziów w grecji okazały się prawdziwe... przez to teraz tam ten kryzys... -jak to napuścił? -ano normalnie... w norwegii mieli dziurę budżetową, sprawa się rypła, że rząd brał dziwki na lewo z podatków, więc żeby jakoś odwrócić uwagę opinii publicznej jakieś tam fotki dyskredytujące Zeusa podrzucili, że niby ma nieślubne dziecko z kozą czy coś... oni w tym czasie jakoś sprawę zatuszowali, a ty miałeś marnie... -odyn powiadasz... masz do niego adres? podłoże fabularne już masz (nie... nie piłem dziś, nie paliłem... może powinienem? )
-
PS3 FAQ
hmmm... może będzie dobrze, jeśli ktoś potwierdzi moje słowa, lub je "zdementuje", wiec nie bierz ich za pewnik: 1) nie każda z konsol chorych na YLODa daje się reanimować, a z kolei nie wiem czy przeniesienie samego dysku do innej konsoli jest możliwe 2) obecnie niewiele zapisów daje się kopiować na usb (bo zrozumiałem, że o takie kopiowanie Ci chodziło) bo są zabezpieczone przed kopiowaniem i OS konsoli na to nie pozwala; ale możesz skopiować je na chmurę ps+, stamtąd pobrać na nową konsolę i tu powinno działać, tyle że... patrz punkt pierwszy; powtarzam, nie mam pewności! spotkałem się z konsolą (kumpla) której w żaden sposób nie dało się reanimować po YLODzie;
-
NINJA GAIDEN SIGMA 2
zaraz zaraz... bo mi ciśnienie spadło z wrażenia... wszedzie czytam, że chapter chellange jest łatwiejszy, a Wy mówicie coś innego... jak jest? (jedyne co mnie martwi to brak zapasu orbów na zakupy w ostatnim lvlu... niby mówi się, że na master ninja apteczki nic nie dają, bo jedno złapanie i zgon, ale przecież "f chorere" energii traci się na drobnych ciosach i tym, co przechodzi przez blok)
-
Silnik forum
no właśnie celowo to napisałem, żeby ktoś zauważył; jednocześnie ja zauważyć chciałbym, że pisanie posta pod postem nie jest zabronione regulaminem; wiem, bo przeczytałem
-
Silnik forum
dobrze wiedzieć, że ktoś tu zagląda...
-
Jaką grę wybrać?
resistance 3, killzone 3, dead nation, litle big planet(!) a jeśli chodzi o zabawę w dwie i więcej osób, to szczerze polecam tetrisa z psn; nawet nie podejrzewałem ile frajdy jest w układaniu klocków w trybie powiązania ze sobą dwóch i więcej graczy; czad!
-
God of War: Wstąpienie
najlepsze jest to, że ten rzeźnik Kratos od początku mógł być wrzucony do świata mitologii nordyckich i pasowałbym tam dokładnie bez żadnych wizualnych przeróbek; ja już dawno mówiłem, że widziałbym go w walkach z Thorem, Odynem, mógłby spotykać Walkirie, złote runo mogłoby mu pomóc naprawić to co zniszczył, a krew smoka, zapewniająca skórę twardą jak zbroja (zapomniałem jak rzeczony smok się nazywał) mogłaby się wykazać jeszcze jedną fantastyczną zdolnością, mianowicie mogłaby wskrzeszać bogów! i tak oto Kratek przywróciłby do świetności Olimp, zastępując Zeusa na tronie, przy okazji przejmując elektorat krain północnych... (a Światowida nad Wisłą nie mógłby obić po drodze do Nordów? dżizas! tu jest materiału na kolejną trylogię: "Kratos: Go Hell and Way Back" wyobraźcie sobie walkę ze światowidem, cztery oblicza, cztery różne sposoby walki bosa zmieniające się w trakcie naparzanki w nieliniowy sposób!)
-
God of War: Wstąpienie
szczerze mowiąc, to pierwsze słyszę, żeby można było go ubić z poziomu podłogi; poprawcie mnie jeśli się mylę, ale ja początkowo próbowałem go dziabać na dole, a potem gonić na górę, ale czas w którym minotaur był ogłuszony był na tyle krótki, że nie mogłem zdążyć dobiec do wajchy zwalniającej pal; offtopujemy Pany! fabularnie to można wszystko; jeśli po zakończeniu infamous 2 można było zrobić dodatek festival of blood i planuje się trzecią część podobno, a jedno z zakończeń nie pozostawiało złudzeń, że kontynuacji być nie powinno, to ja nie mam więcej pytań; z resztą: ile już teraz potrafilibyście wymienić bohaterów gier, których spotkała śmierć? pamiętacie takiego pana jak haihatchi?
-
inFamous
ten na przystani był łatwy bo... sporo osób go mijało potem pisali o tym, że jeden jest "daleko" na morzu, gdzie trzeba skakać po słupach; jak się czytało coś o kolekcjonowaniu shardów, to po brakujący najpierw biegło się tam, a potem do wiezienia