-
Postów
1 970 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez mr_pepeush
-
wiecie co, nie mam teraz pewności, ale mam wrażenie, że mi wpadł przy pierwszym przejściu; tak mi się coś kojarzy, że mam wszystkie rodzaje bladestonów; aż chyba dziś z wiki sprawdzę, jakie w ogóle występują w grze kamyki i czego jeszcze mi brak :]
-
Rayos, kocham Cię (Tylko nie mow o tym mojej narzeczonej. I ojcu. Złamałbym im serce ) Teraz chyba już wiem wszystko, czego potrzebuje do platyny. Jak tak dalej pójdzie, to okaże się, że więcej mnie kosztowała platyna w Uncharted 1, niż DS Właśnie idę po miecz mokato. w końcu zabrałem się za kolekcjonowanie czegoś innego niż dusze i kamyki
-
rayos, bardzo dziękuję; chyba już kolejny raz rzeczywiście nie miałem pwwt, ale dobiłem kilku potworaków i poszło dzięki za info odnośnie pbwt; teraz mam takie pytanie - jeśli ubije wszystkie demony, zgarnę wszystko co jest do zgarniecia w pwwt, to czy mogę w tym przejściu robić już pbwt, czy muszę to robić w kolejnym ng? wiem, że aby uzyskać pbwt "wystarczy" 7 razy zabić się w ciele w każdej z krain; powinien wtedy pojawić się mefisto; ale czy po ubiciu wszystkich demonów przy pwwt, kiedy już samobóstwami osiągnę pbwt to pojawią mi się fantomy do ubicia? właśnie nie wiem czy leciec teraz z pwwt i zamknąć to ng, czy jednak dobić wszystkich bossów i próbowac z pbwt... (aha - grając online i walcząc z old monk, jest jakiś sposób by sprawdzić, czy to gra jakiś gracz czy bot? na początku myślałem, że jak old monk wezwie gracza, to ten będzie wyglądał jak w oryginale; wczoraj walczyłem online z old monkiem, nie mogłem przerwać filmiku jak to monk wzywa żołnierza do walki; tylko że to co mnie zastanawiało to to, że pomimo tego, że cały czas miałem do czynienia ze skórą old monka, to miałem wrażenie, że za każdym razem walczę z kimś innym, były zupełnie różne style walki; jak to jest - old monk zawsze wygląda tak samo, czy gracz przychodzi we własnym ciele?)
-
proszę o pomoc, bo nie ogarniam. już czytałem mi. wiki, ale nie mogę skumać... grając online mam pwwt z automatu, tak? tzn okresowo chyba. no i teraz pojawiły mi się wszystkie te "totemy" świecące na biało. jak kończyłem ng to neutral miałem chyba tylko w 1-x, a resztę na biało, teraz gram online i wszędzie biało. wydaje mi się ze to maks, ale... chciałem zdobyć klucz, który podobno jest na szczycie pierwszej wierzy w 3-2, tej gdzie jest ta pierwsza wielka pochodnia podtrzymywana przez czterech brzydali. tyle ze mijam pochodnie, idę wyżej, nagle jest wyrwa w podłodze i nie mogę pójść dalszą częścią schodów. dobrze wnioskuje ze tam przy pwwt powinno byc przejście a wyżej klucz? gdzieś to wyczytalem i się zastanawiam, czy to nie to miejsce czy coś nie tak z world tendency. i jeszcze jedno. o co w końcu chodzi z charakter tendency? też nie mogę do końca załapać - nie powinno mi się zmienić ma white po przejściu gry?
-
źle się wyraziłem - biegałem po przewodach co do brakujących punktów - najpierw skończ wszystkie misje poboczne; jeśli dalej będzie brakować, to rzeczywiście - odpalaj misje użytkowników, te nastawione na walkę; są takie, gdzie jest nawet około setki przeciwników; w jedynce miałem taką wtopę grając jako zły na hard; chyba 10k punktów musiałem zrobić biegając po mieście i szukając niedobitków; chyba wszystkie triki opanowałem tam do perfekcji, bo za nie było najwięcej punktów;
-
no i jednak była zmiana planów. zadania od mefisto zrobię przy ng+. poszedłem zabić false. old one też. generalnie spodziewałem się więcej po tej grze. nie odbieram jej geniuszu i wyjątkowości, ale widzę ze mamy tu do czynienia ze sztucznym poziomem trudności. miałem problem z trzecim etapem. odpuscilem go i poszedłem dalej. ubilem kilku madafakerów, podniosłem staty, zmieniłem broń i tarcze, nazbieralem old spice i ziół do zdrówka i... pikus. maneater padł przy pierwszym podejściu. tutaj po złapaniu pewnego poziomu skilla już nie jest ważne, czy potrafisz jeszcze się poprawić, uderzać szybciej i szybciej reagować na ataki. ważne jest to, ile czasu spedzisz na farmieniu. dla przykładu - jeśli każdy lvl będziemy ogrywac, dajmy na to 10h, kosić dusze, podnosić staty, to po obowiązkowych żniwach będzie można ze spokojem wejść na arenę, gdzie staniemy naprzeciw takiemu false king i trzema fantomami. i nie będą problemem. oby w dark souls ten mechanizm został poprawiony. moja ocena gry to 9,5/10. jak dla mnie tytuł otarł się o ideał. może to kontrastuje z powyższą wypowiedzia, ale te pół punktu to właśnie ten nieprzemyslany poziom trudności.
-
no i właśnie popełniła został mi tylko false king. teraz mam parę rzeczy do ogarniecia. wroce, ubije i wezme się za zrobienie pbwt, bo w pierwszym świecie mam neutral, wiec nie dam rady ogarnąć wszystkiego w pure white
-
im dalej w las, tym łatwiej. W świecie piątym pierwszy boss był tak łatwy że aż w szoku byłem. Resztę zostawiam sobie na jutro.
-
co zrobiłem, to sam sobie brawa dałem... tuż przed walka z mineterem (nie probujcie mi wmówić, ze nazywa się maneater!) na jednym z ostatnich gargolcow czy tych skorpiono-pajako-czlowieko-niewiadomoczym przez przypadek użyłem kamienia przywracajacego formę cielesna; wypadł z któregoś przeciwnika, zbindowal się pod jednym z trzech gniazd przedmiotów podrecznych i przypadkiem w czasie szybkiego przerzucania między ziołami o fresh spice użyłem go omylnie miast jednego z powyższych; do tej pory nie wiem jak to możliwe, ze w tej chwili pad nie poszybował lotem koszacym w stronę tv. ale nic, mówię sobie... na pohybel mineterowi! wszedłem i go oklepalem aż miło, z użyciem fireball; z 2 razy mnie pyknął. zaczynam mieć serdecznie dość tej gry. nie wiem czy będę się bawił w platyne; na pewno przejdę grę na ng+ i ng++ żeby sprawdzić swój skill. ale czy będzie mi się chciało farmic godzinami w poszukiwaniu kamieni? nie wiem. można gdzieś tam oszukiwać i kopiować kamienie. normalnie bym to olal bo nie o to chodzi w trifikach... ale jeśli zrobię ng++ i będzie mi brakowało kamienia czy dwóch, to chyba nie będę miał skrupułów.
-
najlepszą broń? rapier! ;D w dalszym ciągu nim gram, nie mogę się przestawić na nic innego. cały świat 4ty zaliczony. bossowie mega łatwi. na ślepym i wielkiej płaszczce zginąłem po jedyny razie. oblech z gniazdkiem na głowie padł chyba za trzecim lub czwartym razem. gratulacje dla pomysłodawcy tego bossa ;D jutro spędzę dzień na szkoleniu w katowicach. ale jak będę miał siły po powrocie, to skopię tyłki komu trzeba w 3-2 i 3-3. wtedy zostanie "tylko" 5-x. na zegarze mam niecałe 40h. powinienem ng skończyć poniżej 50h. ale nie będę tym robił ng+, a zacznę od nowa.
-
dzięki... nawet nie oglądam. przed chwilą ubilem dziada właśnie zajrzalem przeczytać po co jest nexial binding. mam mnóstwo kamyczkow i nie wiem jak ich używać
-
macie racje; płaszczki męczą na całego; zatłuc to stosunkowo łatwo; szkielety na wąskim przejściu, też nie należą do arcytrudnych przeciwnikow; ale oba do kupy, kiedy chcialoby sie szybko dojsc do demona, są męczące jak diabli; w takim 1-1, 2-1, 2-2 i nawet 3-1 do bossa można było dojść na szybko; a w 4-1 makabrycznie się to dłuży... szkielety zwykłe, z łukiem, płaszczki, czarne szkielety, złote szkielety... około 10-12k punktów mam, jak dochodzę do bossa; nie ma jakiegoś skrótu?
-
jak Narazie to trzeci świat jest najohydniejsza miejscowka jaką miałem okazję odwiedzić w grach; o ile 3-1 był brzydki i wg mnie kiepsko zrobiony, tak 3-2 to połączenie bardzo niepokojących i przygnebiajacych miejsc w najpaskudniejszej oprawie. zmeczylo mnie to epatowanie brzydota. nic to... trzeba szybko przejść i z głowy; ale ci azjaci to zdrowo mają w głowach poprzestawiane, no nie?
-
zapamiętuje się, a i owszem. ale idąc tym tropem mogli nie dac podgladu palmtopów, bo kody możesz zapamiętać albo zapisać w zeszycie. chciałbyś?
-
eeee.... narazie to ja chcę przejść grę i ubić wszystkich bossów; a jak już to zrobię, to będę sobie zawracał głowę takimi problemami jak PWWT i dziura ozonowa
-
Nemo, wiem, że można przerwać, ale po co mi to ładować do dzięsiątego podejścia do tego samego bossa?
-
w pierwszym dałem ciała przeokrutnie, bo nie wiedziałem, że trzeba robić bungee bez liny w nexusie, zanim się pójdzie klepać niewiernych; zgon zaliczyłem na starcie, potem po ubiciu phalanxa i wystarczyło, by nabruździć tyle, by pwwt było nieosiągalne; no ale spoko; jak by co, to metodą samobójstw zrobię pbwt, ubiję kogo trzeba i będzie pwwt; hmmm... najlepsze jest to, że wiem, że tak trzeba, ale po co to nie mam jeszcze pojęcia za godzinę koniec pracy, do domu i world 3 czeka otworem na oklepanie kilku gęb :]
-
no drugi totem świeci mi się jak psu pisanki na wielkanoc, więc wnoszę, że to już PWWT; porównywałem z światełkiem na totemie za boletaria, a tam klapnąłem 2 razy w formie ciała, to świeciło mi się dużo słabiej, nawet po zabiciu bossów; teraz w 2-x ani razu w ciele się nie rozbiłem, utłukłem wszystkich bossów to i chyba PWWT osiągnięte; przechodzę pierwszy raz (przecież ciągle trąbię, żem jest newbie! ) , gram tylko i wyłącznie offline; no chyba że jestem w błędzie i to nie pwwt
-
stoodio, dzięki za odpowiedź; wiele wyjaśnia; rzeczywiście, world tendency mogło dać w kość; ja wczoraj po raz pierwszy zobaczyłem jak wygląda PWWT na totemach i nawet wiem za co to mam ;D
-
powiem szczerze, że nie wiem komu z Was bardziej się dziwię - tym którzy dają zagwozdki, czy tym, którym udaje je się rozwiazać tak jak nie rozumiem, co ma led zeppelin do resistance 2, tak nie wiem jak można nazwać japonki substytutem origami xD
-
nie ma złotego środka, jeśli idzie o planowanie wszczepów; jeśli grasz jako strzelec, to ładujesz w szybkie bieganie, twardą skórę, redukcję rozbłysku granatów i redukcję odrzutu; jeśli chcesz grać jako włamywacz, idziesz drogą poprawy statów za hakowanie, redukcję hałasu, ciche poruszanie, niewidzialność; nie da się wejść wszędzie od razu; w pierwszej części gry (lata temu), była taka fajna miejscówka, zaraz przy wyjściu z głównego budynku korporacji; schodziło się drabinką pod ziemię, tam czekały drzwi, które trzeba były zabezpieczone i trzeba było się do nich dobrać; za drzwiami było sporo fajnych znajdziek, ale potrzebowałem chyba 3/4 gry, zeby umieć tam wejść; tutaj mamy podobne pomieszczenie ale jeszcze go nie otworzyłem; podejrzewam, że też tam czeka ładny ekwipunek; i jest mnóstwo miejsc, które dla jednych będą stały otworem, a dla innych nigdy się nie otworzą; pewnie już natknąłeś się na przejścia zablokowane ciężkimi skrzyniami, albo z wysokimi przeszkodami nie dającymi się przeskoczyć; jak dopakujesz siłę ramion, albo zainwestujesz w wyższe skoki to tam wejdziesz; ale jeśli w tym czasie ładowałeś w haking, to raczej ani jedno, ani drugie jest nie do sprawdzenia, natomiast z powodzeniem ogołocisz kilka magazynków i sejfów, zabezpieczonych hasłem; no jak w życiu [EDIT:] Najtmer - przeca Twoja mapa w grze to nie przewodnik turystyczny, a oprogramowanie dostarczane Ci przez jedną z najbardziej zaawansowanych technologicznie firm; ale z drugiej strony masz racje... gdybym do ręki dostał przewodnik turystyczny, to mógłbym sobie długopisem zakreślić w kółeczko ważne miejsca; a złośliwość co do zgonów co 5 sekund nie tylko nieprzyjemna i niepotrzebna, jak i nietrafiona; walka z pierwszym bossem pokazała, że jest to dość nieprzemyślane, bo za każdym razem ładuje nam się film wprowadzający do walki i sama walka; bez sensu;
-
łeeee... czyli co, między bajki mam wsadzić te wszystkie historie o tym, że do platyny trzeba ponad 100h? 50h to ja szukałem ostatniego sharda w inFamous! a może mi ktoś wytłumaczyć jaki jest sens tasowania tymi lvlami, które przechodzicie? dlaczego nie lecieć po kolei? z tego co widziałem, niektórzy uważają nawet, że flamelurkera trzeba zostawić "na potem" a zająć się łatwiejszymi; po dragon god powinienem iść całe 3-x czy poskakać trochę w przyszlość?
-
Rayos - na wszystkie Twoje słowa mam tylko jeden komentarz - jaaasne! ile przejść gry zaliczyłeś, żeby skompletować platynę? ile zajmuje Ci teraz jedno pełne przejście? jak ze swojego poziomu odbierasz kolejne ng+: jako coś trudniejszego, czy jednak łatwiejszego?
-
ehhh... jak widać, pierwsza myśl najlepsza; tak przeczuwałem, że po maturze; pójdziesz na studia, to zobaczysz co dobre; pada zamienisz na szkło student pierwszego roku, nałogowy gracz, masochista, wyznawca ojtamojtamizmu; wiemy o Tobie więcej, niż Twoja matka (kończysz z demon souls? to tak się da? )
-
aaa... czyli student, na dodatek dobry, bo go kampania wrześniowa nie interesuje ;D jak to co Cię zdemaskowało! grasz i meldujesz o postępach o każdej porze dnia i nocy; nałogowiec!