Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 304
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Ostatnia wygrana ogqozo w dniu 5 kwietnia 2020

Użytkownicy przyznają ogqozo punkty reputacji!

Reputacja

6 574 Zajawkowicz

O ogqozo

  • Urodziny 02.06.1988

Kontakt

  • GG:
    9067453

Informacje o profilu

  • Tytuł:
    Użytkownik ogqozo edytował ten tytuł minutę temu
  • Płeć:
    mężczyzna
  • Skąd:
    Jarosław
  • Zainteresowania:
    Bomby, budziki, baltazar, biblia, baptysta, Baltimore, bazar, burza

Ostatnie wizyty

26 349 wyświetleń profilu
  1. ogqozo

    Primera Division

    Takie mecze wygrywają mistrzostwo. Atletico ewidentnie nie miało widoków na wygranie tego meczu, ale i tak wygrało na Camp Nou. Bardzo bolesne przerżnięcie meczu o 6 punktów, który był kompletnie do wygrania. Dla Atleti skok na fotel lidera, i to z meczem przewagi. Wygrali wszystkie mecze we wszystkich rozgrywkach od końcówki października. Zazwyczaj jednym golem, ale wygrali. Mocny statement, chociaż tak serio, to jeszcze bym ich nie koronował. Lewandowski świetnie zaczął, ale kończy rundę jesienną serią naprawdę słabych meczów. Może odpoczynek na Majorce coś jeszcze da. Szczerze mówiąc, fani Barcy mogą żałować, że częściej nie zastępował go Ferran Torres, bo kto wie... wygrali tak dwa mecze ostatnio. Podobnie z Danim Olmo, o którego geniuszu z początku sezonu można już zapomnieć. Sumarycznie, Yamal i Raphinha to dalece najlepsi piłkarze Barcy. Cudu Flicki Flacki nie ma. W sumie to ostatecznie wielu poprzednich, dziś jebanych trenerów, miało podobne pierwsze pół roku, jeśli nie lepsze. Ale wspomnień meczów jak wygrywali wysoko im nikt nie zabierze hehe.
  2. ogqozo

    Premier League

    Nie no, chyba Martinez też coś obronił. Duran zagrał o ile kojarzę 6 meczów w tym sezonie nie z ławki, w każdym z tych meczów strzelił gola. Takieg kota Aston Villa trzyma na ławce, a biedne Man City musi non stop tego Haalanda męczyć, który przez ostatnie trzy miesiące w lidze miesza mecze w miarę udane z kompletnie nieudanymi. No ale on musi grać 90 minut co mecz bo ma płacone do 50 milionów rocznie, a wszyscy komentatorzy w necie są zajęci jebaniem Mbappego jak to Real rujnuje swoją beznadziejnością m d r.
  3. No i tyle napisałem i się sami kłócicie, że nie lol. Przy obecnym natłoku meczów w LM, to nawet nie wiem czy tak bardzo w Europie się wybija to że, nie wiem, Dynamo Zagrzeb z Monaco ugra remis. A to jednak dużo dużo wyższy szczebel. Swoją drogą, ciężko było mi znaleźć przykład kogoś z mniejszej ligi, który by w tym momencie coś wojował w Europie. I nie ma żadnego lol. Najwyżej jest Zagrzeb na 24. miejscu, ale na takim to już matematycznie ktoś z nich musi być. Cała górna połowa tabeli to kluby z 5 dużych lig, potem pojawia się lekko Holandia, Belgia, Szkocja. Ewentualne niespodzianki to w dużej mierze kwestia losowania, np. PSG jest faktycznie nisko w tabeli, ale PSG traciło punkty tylko z Arsenalem, Bayernem, Atletico i PSV, tak że oni po prostu mieli pecha, że nie trafili na nikogo ze Wschodu w losowaniu, i to bardziej wpływa na ich wyniki niż forma. Ranking może sobie być, ale spytajcie 36 klubów, na kogo by chcieli trafić - na Milan (niżej w rankingu) czy Szachtar Donieck (wyżej). Tak podejrzewam, że 36 klubów powie to samo, kogo woli mieć na wokandzie. Niestety herosów Wschodu ogólnie nie widać, i jakoś to, że niektórzy z nich mieli te punkciki i miliony, za wiele im nie dało w praktyce - nie widać tego, żeby to im niby gwarantowało postęp, nawet w porównaniu do innych klubów mniejszych lig. Taki Zagrzeb zawsze jest mistrzem kraju, regularnie gra w LM, i... w sumie tyle, regularnie tam dostaje baty w LM i tak się historia ich toczy, nie widzę co z tego ma wynikać. Przez ostatnie 20 lat Zagrzeb zebrał o wiele więcej punkcików i milionów niż ktokolwiek w środkowej Europie, ale nie wiem, czy to konkretnie zmienia tyle na boisku. Jak ktoś gra lepiej w piłkę, to ich eliminuje w eliminacjach, i jakoś nie patrzy na rankingi, że jest niżej. Trzeba grać lepiej w piłkę, i tym się wygrywa. Rok temu odpadli z AEK Ateny, które w rankingu jest znacznie niżej, i nie pytali się. Ponadto nie mam wrażenia, żeby Zagrzeb jakoś BARDZIEJ się wybił w Europie, niż wcześniej, mimo tych punkcików. Ktoś może powiedzieć, że piłkarzy promują, jak np. Gvardiol czy Sekalo, ale zawsze to robili - 15 lat temu byli ogrooomnie niżej w rankingu punkcików, a Modrić, Eduardo, Corluka, Lovren czy Mandżukić i tak byli pożądani przez całą Europę. Bo dobrze grali w piłkę. Poziom w tym względzie jest najwyżej ten sam - wcale od punkcików UEFA się drastycznie nie podwyższył. Byli naprawdę nisko w rankingu. W momencie transferu Modricia, Chorwacja była w tym rankingu niżej niż Polska, prawie na 30. miejscu. Niemniej, nadal trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek z polskiej ligi miał taką pozycję na świecie, jak Modrić. Mimo dużo większych budżetów klubów obecnie, żaden polski klub nie dostał jeszcze nadal nawet połowy kwoty transferowej, jaką Zagrzeb wtedy cyknął za Modricia. Bo ludzie chcą wierzyć, że ktoś z polskiej ligi umie grać. A ilu umie? Ktoś na świecie popatrzy na ranking UEFA, czy wcześniej popatrzy, że najlepszym graczem ligi jest albo Grosicki, albo Hiszpan co ma 30 lat i całą karierę ledwo się łapał na skład w Segunda Division? Że młode "supertalenty" z polskiej ligi zazwyczaj nikogo na Zachodzie nie obrabiają i kończą co najwyżej na poziomie solidnego zawodnika jedenastki w Turcji? I co im po punkcikach rankingu. Tak że tak - można powiedzieć, że Dynamo Zagrzeb jest potęgą słowiańskiego futbolu, tylko że - i tak nim było też wtedy, gdy Chorwacja była na 29. miejscu w tym rankindżku. Więc może najważniejsze dla ludzi ogólnie jest jak dobrze grają w piłkę a nie punkciczki, nie wiem. A ranking to może tak naprawdę ciekawostka, nie żaden powód do niczego. Podaję konkretne dowody na to. Samo patrzenie na mapę uczestników pokazuje rozwarstwienie Europy. Tyle pustego. Praktycznie niemal nie ma południa-wschodu, nie ma wschodu, nie ma północy. A jak się potem po sezonie doda kolorki, kto jak daleko zaszedł, to zapewne też będą dość mocno widoczne geograficzne rejony hehe. Możliwe że już w pierwszej fazie, wszystko na wschód od Monachium odpadnie. Zostanie tylko dość cienki pas mapy od okolic Tyrolu po Anglię, i kilka klubów Półwyspu Iberyjskiego. Bardzo możliwe, a mówimy o top 24 z grona 36 ekip. Trochę offtop no ale. Tak sobie pomyślałem a propos.
  4. ogqozo

    Reanimal

    Przeczytałem sporo o zawartości gry i trochę są ciareczki, bezlitosne dość obchodzenie się z ciałem, bardzo nasączona przemocą gra. Gra została pokazana dziennikarzom, bo twórcom nie podobały się efekty pracy nad LN2. Powodem złego developingu było ciśnienie finansowe i próby przetrwania studia od milestone'u do milestone'u, więc tworzono content do przodu bez wystarczającej bazy. Nie przygotowano feature complete alfy, co oznaczało, że w trakcie produkcji wychodziły nowe rzeczy do zrobienia. Nowy CEO mówi: "gdy przyszedłem, dług techniczny był zaskakująco spory. Wiele rzeczy było dodawanych bardzo późno. Mieliśmy nadal bugi typu że spadasz przez świat, których naprawdę nie powinno być na takim etapie...". Od czasu przejęcia przez Embracer, twórcy mają podobno dużo mniej ciśnienia i nie żyją w terrorze, że trzeba zaliczyć milestone. Podobno mają "kreatywną wolność", natomiast to nie oznacza, że nie musieli zwolnić sporo ludzi w maju teg roku lol. Twórcy długo myśleli, jak zrobić coś "bardziej innego od Little Nightmares", ale ostatecznie uznali, trudno: "musimy spojrzeć w lustro - zróbmy coś, co nam się będzie dobrze robić i będziemy dumni". Gra ma na drugi rzut oka sporo różnic od LN. Po pierwsze, to jednak co-op. Oznacza to wiele nowych zagwozdek. Na targach zauważyli, że praktycznie zawsze jeden gracz jest wolniejszy. Balansowanie do tego gry będzie kluczowe. Zwłaszcza, że gra ma być dobra również dla gracza solowego, z towarzyszem kierowanym przez AI. Wiele wątpliwości, jak to zrobią by i singlowy gracz nie musiał stać i patrzyć jak kompan coś robi, ale by w dwójkę żaden nie czekał na drugiego. W połączeniu z poruszaniem się w znacznie bardziej otwartej przestrzeni 3D, oznacza to, że podobne niby treści (jest wielki potwór, unikasz go) trzeba rozwiązać w grze mocno inaczej. Estetycznie, gra ma być dojrzalsza z racji na to, że świat jest "w naszym rozmiarze". Tylko potwory są duże. Zdecydowano się też na jeden ekran, z oddalającą się w razie dystansu postaci kamerą, bo i lepiej to wyglądało, i tworzyło emocje - chcecie być jak najbliżej, wręcz trzymać się za ręce w obliczu strachu. Podobno sekwencja ucieczki była tym momentem, gdy Tarsier uznali: okej, mamy grę. Jej motywem przewodnim będzie "scared together". Wspomniane przeze mnie problemy z LN też są wspomniane w tekście. Tarsier podobno bardzo się stara, by wyeliminować frustrację, zarówno poprzez usuwanie przypadkowych śmierci (acz chyba będzie można płatać psikusy kompanowi co-opa), jak i bliższe checkpointy. Pojawi się też interfejs. Twórcy nie wstydzą się jego braku w LN, ale tę IMMERSYWNOŚĆ trzeba było poświęcić przy tym, jak małe wszystko jest na ekranie przy oddalonym widoku, jaki tutaj nieraz się trafia. Nie było by szans dostrzec, gdzie jest jakaś dźwignia itd. Więc będą pewne kontury itd. do interkatywnych elementów. Będą też słowa! Będzie gadanie. Aczkolwiek Mervik zarzeka się, że nie będzie to gadanie ekspozycyjne. "Było ciężko. Prawie wszystkie dialogi w grach to przeciwieństwo tego, co robimy. Nie znoszę tego w grach - chcę grać, a nie wysłuchiwać przemowy co 10 minut. Dialogi będą minimalistyczne, skąpe. Nie będą ci opowiadać po kolei co się stało i dzieje. Chcę, by to brzmiało tak, jak ludzie faktycznie mówią. Gracz nadal jest postacią z zewnątrz". No kurde, czyli szanse na 99 na Metacriticu i nagrodę Game Awards za "najlepszą narrację" przepadają... Zaprezentowana alfa jest feature-complete, nadal brakuje sporo zawartości. Mimo wszystko, premiera nie powinna być strasznie odległa. Tarsier jest świadom, że to mała gierka na kilka godzin, i że powinni realistycznie mierzyć w coś większego. Skończenie gry, która jest krótka i w znanym im klimacie, ma być wręcz odpoczynkiem i przygotowaniem do jakiegoś większego projektu potem.
  5. Przez jesień wyszło dużo dość ciekawych gier, nowych i starych. Jak zawsze chyba najlepsze w zbieraniu tego jest Nintendo Life, chociaż też nie pisze o wszystkim, ale nie znam strony, która recenzuje więcej gier. Niestety "musiałem" spędzić kilkaset godzin grając w Personę 5 Royal, Metaphor Refantazio i Xenoblade 1, by upewnić się, że nie oszalałem (spoiler alert: nie oszalałem, ludzie są 100% obiektywnie w błędzie), przez co zaniedbałem życie karierę naukę nowe gierki, nadal mam zawieszone m.in. Arco, Beyong Galaxyland, Prince of Persia, Nevę, 1000x Resist, Antonblast itd. Straszy że jest Ys X, gra na kilkadziesiąt godzin, a pewnie wciągnie jak poprzednie, i tak dalej. Ogólnie beznadziejny ten rok był, tak jak niektórzy jak mają kryzys to się obżerają macdonaldem albo walą wódę z heroiną, tak ogur widocznie wraca do gier które już przeszedł, Vampire Survivors i innego marnowania czasu zamiast cieszenia się nowymi gierkami. Ale robię już dodatek do Xenoblade'a 1, więc mam nadzieję, że świąteczny tydzień uda się spędzić napierdalając masę z tych nowych gierek hehe.
  6. No przecież właśnie o tym piszę lol. Nie nie wiem za co są punkty, tak jak to wypada na forumie po prostu sobie wymyślam o czym piszę. Fajnie że wygrali Ligę Konferencji, miły gest. Nikt na świecie nie uważa z tej racji że Roma jest szóstym klubem świata, nawet fani Romy. Bo to są punkciki, ale Liga Konferencji jest dla tych co nie załapali się na wyższe miejsca i wszyscy tak naprawdę to wiedzą. Dosłownie o tym był post. Można wymyślać i pierdolić, a ja zadałem proste pytanie. Pokażcie mi linki do postów, gdzie się jaracie tym, że w tym roku Czechy czy Szwajcaria czy Serbia miały dwie ekipy w eliminacjach i jakie to ważne. Prosta metoda udowodnienia, że kogoś z zewnątrz obchodzą takie historie. Linki do takich wypowiedzi i tyle, zmasakrujecie lewaka. No ale można też kręcić dokoła, że jak LKE w LM w LE, to będą punkciki do RE i CE... No wszyscy wiemy że będą lol, ja tylko napisałem wyraźnie że nikogo z zewnątrz to tak naprawdę nie obchodzi. Dowody naprzeciw łatwo wskazać, jeśli macie.
  7. Oczywiście że nikt z zewnątrz nie lol. W tym roku Czechy czy Szwajcaria miały dwie ekipy w eliminacjach LM, jarałeś się tym tutaj na forumie, pokaż linka? Ludzi ewentualnie COŚ obchodzi czy ekipa jest na tyle dobra, by te eliminacje przejść. W rankingu UEFA to Roma jest na szóstym miejscu wśród klubów w Europie, ktokolwiek na świecie się tym jara że co prawda mistrzostwa nie ma, walki o podium nie ma, Ligi Mistrzów nie ma, ale kurde najważniejsze czyli ranking jest, więc Roma szósty najlepszy klub świata? Ot ciekawostka, co najwyżej, dla typowych ludzi.
  8. Polskie ekipy na czele czegokolwiek między Chelsa a Fiorentiną wyglądały trochę dziwnie, nawet jeśli Chelsea grała rezerwami i jest to ogólnie nic znaczącego. Ściśle mówiąc, Polska zdobyła właśnie w jakże podobno ważnym rankingu UEFA najwięcej punktów w historii. A to jeszcze nie koniec sezonu. Do tej pory najwięcej było chyba w sezonie 1969-70, kiedy to Legia grała w półfinale Pucharu Europy, a Górnik przegrał z Man City finał Pucharu Zdobywców Pucharów. Jasne, meczów było deczko mniej - pewnie z połowę mniej punktów do zdobycia. Ale i tak, Polska ma obecnie 10. miejsce, jeśli liczymy tylko ten rok. Aż dziwne, że tak "łatwo" - żadnego klubu w LM, żadnego klubu w Europa League, a 10. miejsce w sezonie póki co jest. Nie ma też jednak co przesadzać, nikt poza Polską nic wielkiego w tym nie zobaczy. Więcej punkcików w tym sezonie mają np. Cypr czy Szwecja, i nie sądzę, by wiele osób w Polsce się tym bardzo przejmowało.
  9. ogqozo

    Primera Division

    Najbardziej mnie zdziwiło, że Yamal grał cienki mecz. On? On nigdy nie gra cienko? Ale oczywiście to Barca i bez zdziwienia - po meczu powiedziano, że Yamal ma kontuzję na miesiąc. A więc pozostaje faktem - jak Yamal gra zdrowy 90 to Barca wygrywa, jak nie to nie. No i oczywiście to Barcelona, więc media podają coraz częściej, że Dani Olmo ZNOWU nie będzie mógł grać lol. Barcelona nie spełnia warunków stabilności finansowej, by go zarejestrować. Wyjątek z powodu kontuzji ma przestać obowiązywać w drugiej połowie sezonu, jako że kilku zawodników nie będzie w niej wyłączonych na trwałe (zakładam, że Araujo i Christensen). Sytuacja i dobra, i zła. Przed Barcą jeszcze mecz z Atletico, które jest w gazie, wygralo wiele meczów z rzędu, jeśli wygra zaległy mecz to będzie liderem ligi. Griezmann jednak ZNOWU wrócił do bycia znowu topowym graczem świata, zaczyna działać Julian Alvarez. ALE, cóż, to Atletico - klub, który zazwyczaj przegrywa z Barcą, przegrali ostatnie chyba 5 meczów. No a tydzień przerwy to i tak dużo dla Barcelony. Teraz przez 3 tygodnie zagrali 7 spotkań. Po tym spotkaniu zaś przerwa aż do 19 stycznia, niech lepiej odpoczną i się poleczą lol, bo od drugiej połowy stycznia to terminarz w Europie będzie napięty jak nigdy wcześniej z dodatkowymi meczami w LM.
  10. Gra ma być głównie inspirowana Nowym Jorkiem lol. Z jednej strony, NYC to według twórcy najlepsze miasto po prostu do przemieszczania się po deskorolce: to nie ma być gra oparta tylko na czesaniu tricków jeżdżąc wkoło, ale o jeżdżeniu na desce jako przemieszczaniu się do celu. Po drugie, wizyty w MOMA były inspiracją dla grafiki. Ma to pewien efekt w rozgrywce, bo nieco czuć, czy jeździmy po szorstkim kamieniu, czy po marmurze. Myśląc o motywie podróży i pościgu, twórca zainspirował się Orfeuszem i Eurydyką. A także Boską Komedią, z której bierze się kolejnych dziewięć kręgów. Ogólnie gra ma podobno sporo scenariusza. Same tricki na desce mają za to być blisko realiów. Nie będzie ogromnych skoków przy prędkości 100 na godzinę. Nawet proste ollie jest bardzo fizyczne, wymagające - nieco na wzór OlliOlli, wciskanie przycisków naśladuje fizykę, trzymamy przycisk odpowiedzialny za wagę czy przyczep, puszczamy, wciskamy na czas by wylądować. Tricki nie będą głównym celem w grze, nie trzeba w ogóle grać na punkty, choć klepnięcie niektórych tricków będzie czasem sposobem na jakiś tam progres.
  11. Tatu Aalot z Remedy: "od początku było jasne, że nie możemy wsadzić do wersji konsolowej wszystkiego, co mamy na topowych pecetach. Najwyższe ustawienia w Alanie Wake'u 2 mają na celu wykorzystanie mocy kart graficznych kosztujących dwa razy tyle, co całe PS5 Pro". Powiedział to, co myślałem każdy myśli. Konsola droga, ale w pewnej perspektywie jednak też tania. Pecety są tak naprawdę drogie. No i nie mają napędów.
  12. ogqozo

    Pokémon - temat ogólny

    Sam bym użarł jakieś bardziej tradycyjne pokemony hehe. Skupione na byciu singlowym jRPG-iem. Po prostu stara formuła, ale unowocześniona. Na to też ta seria się super nadaje. Let's Go bardzo mnie wciągnęło, mimo braku multi, miało wiele rzeczy lepszych niż w singlowych kampaniach głównej serii. Trochę by się chciał taką grę, bo poszli w innym kierunku zupełnie. Tymczasem nie słychać o tym nic, nawet w kwestii tych remake'ów, które zazwyczaj niewiele wnosiły (i imo nie były technicznie zbyt zadowalające). Legends A-Z może okazać się swego rodzaju "remake'iem", nawiązaniem do przeszłości, skoro ma się dziać w Lumiose City. Możliwość nawiązań zawartością i rozgrywką do głównych gier XY wydaje się oczywista (nie dziwią domysły i "przecieki", że powraca megaewolucja czy Zygarde i Zeraora). Trudno powiedzieć, co to w ogóle będzie. Wydawało by się - "gra w stylu Legends", tylko że teraz to już nie ma sensu lol. Podstawowa różnica Legends od głównej serii to było zrezygowanie z zaawansowanej warstwy walk i RPG i zamiast tego postawienie na swobodą eksplorację, z różnymi "ubi" standardami jak zalew questów, zbieractwa itd. Potem jednak nowa "główna" część też mocno poszła w swobodną eksplorację (i to dużo bardziej - kurde, latasz po całym świecie, wchodzisz na góry w ciągu sekund) i wiele standardów open world, tyle że zachowując też sedno serii. Zrezygnowano także w dużej mierze z osobnych ekranów walki, dodając wiele możliwości załatwiania sprawy szybciej bez osobnych ekranów i spowolnień związanymi z klasyczną turową walką - to druga największa zmiana w Legends Arceus. No i jest też już w głównej serii. Więc nie wiem, czym następne Legends ma się wyróżniać, aby mieć osobny tytuł. Zmieniono tam też oczywiście inne rzeczy, ale one imo nie zostały aż tak dobrze przyjęte. Uproszczony system walki nie podobał się fanom klasycznego, genialnego systemu, ale też sam w sobie nie będzie jakoś wyjątkowo atrakcyjny dla fanów metaforowego nawalania A na hardzie, żeby sam im sprzedać grę. Według przecieków które miały być oparte na widzianym gameplayu, Legends A-Z prezentowało się podobnie do Scarlet i Violet - z podobną perspektywą, stylem graficznym i priorytetami graficznymi. Jeśli to prawda, to brzmi jak spinoff, który jest jak bardziej jak główna część, niż poprzednia część spinoffu lol. Dodatkowo ta gra nie ma dziać się w przeszłości, tylko w podobnym świecie, co XY. Według przecieków, gra ma być raczej szykowana na pierwszą połowę roku. Jestem no ciekaw zapowiedzi - opóźnianie premiery i odpuszczanie okresu świątecznego może świadczyć o chęci dopracowania gry bardziej, niż poprzednich, ale nie napalałbym się. Ciekawi mnie jednak kierunek, jaki obierze firma. Mimo że każda gra sprzedaje się doskonale, wydają się odchodzić od wszystkiego klasycznego i stawiać na współczesny open world za wszelką cenę.
  13. ogqozo

    Okami 2

    Kurde, z tego wszystkiego mam uczucie projektu, który zwyczajowo bywa hitem na Kickstarterze: genialny twórca klasyków, od dawna mało aktywny w branży, powraca z "następcą" kultowej marki z naszego dzieciństwa, zbierając dość nieliczne grono zapaleńców na projekt typu AA. To już jest taki standardowy pitch, że każdy może wymienić długą listę takich właśnie hype'ów. Włącznie z dość "kickstarterowym" faktem ogłaszania gry na podstawie samego klasyka i nazwiska twórcy, przyznając, że produkcja jeszcze się nawet nie zaczęła. Czyli zapewne sami nie wiedzą i chcą wyczuć, jakie są oczekiwania publiki. Jeśli to faktycznie będzie tyle, a nie pełne zaangażowanie budżetu Capcomu w trosce o hit jak chociażby przy Devil May Cry V, to oczywiście wszystko, co pisałem, wydaje się niemożliwe. Byłaby to gra dużo bardziej retro, jak wszyscy ci "duchowi następcy". Tyle że w tym przypadku z zachowaniem oryginalnego IP. A co wydaje się pewne - że tak czy siak minie wieeele lat, zanim ta gra wyjdzie.
  14. ogqozo

    Premier League

    A Chelsea nierówno, ale ogólnie bardzo dobze, ofensywnie, piłką, dużo okazji, nie dali za wiele przeciwnikowi. Znienawidzony przez fanów Sanchez też obronił trochę, gdy trzeba było. Naprawdę świetnie wyglądająca ekipa, od czasu tej porażki z Man City na otwarcie. A latem czytałem w internecie tyle durnot na temat tego, że niby będą walczyć o utrzymanie (lol), do dzisiaj nie wiem dlaczego, że mnie to w sumie cieszy teraz. Zdecydowanie najmłodsza ekipa w lidze - kurde, może nawet najmłodsza w historii ligi - a już tylko 5 punktów za liderem. Co więcej, terminarz mają teraz łatwy, więc seria zwycięstw może jeszcze potrwać. Man City za to oficjalnie spadło ze strefy pewnego awansu do LM, za Nottingham. Kurde ciekaw jestem co oni zimą zrobią, żeby spróbować ogarnąć ten kryzys, bo jeden sezon bez LM i utraty wiary że są niezawodni może na dłuższą metę ich niesamowicie dużo kosztować.
  15. ogqozo

    Premier League

    Trafiła kosa na kamień, bo Man City to już jakiś fenomen, kurde, oni przegrali nawet z Juventusem, który prawie nigdy nie wygrywa meczów, tylko remisuje lol. Na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy, patrząc na wyniki, Man City jest jedną z najgorszych drużyn w Europie lol. ...I mimo to nadal jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że przegrywają dziś z Man United. Nie wyglądali źle przeciw Nottingham, szkoda tylko że podarowali im kilka goli, ale obecny Haaland to nie Morgan Gibbs-White, będzie ciężko. Obiektywnie, podpiecznych nareszcie dobrego trenera Amorima trzeba by uznać za lekkich faworytów w tej walce ślepego z kulawym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...